Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

3.06.2009
środa

Zalewski – Kaczyński szkodzi Polsce

3 czerwca 2009, środa,

We wtorkowy wieczór wybrałam sie na spotkanie kandydatów PO do Parlemantu Europejskiego z mieszkańcami Łomianek. Za stołem prezydialnym usiedli m.in. szefowa warszawskiej  PO posłanka Kidawa – Błońska, kandydaci PO: Komisarz Danuta Hubner, Paweł Zalewski, Tadeusz Ross, radny sejmiku mazowieckiego Grzegorz Kostrzewa – Zorbas. Po drugiej stronie najwyżej 60 zainteresowanych.  Bez wątpienia gwiazdą wyborczego spotkania był Paweł Zalewski. – Trzeba mobilizować elektorat, aby głosował na Platformę Obywatelską, bo argumentacja Jarosława Kaczyńskiego o naszych relacjach z Niemcami tylko wydaje się patriotyczna, a tak naprawdę może przynieść więcej szkody niż pożytku – powiedział Zalewski.  Nie pamiętam, żeby wcześniej w tak zdecydowany sposób publicznie krytykował szefa partii, której był wiceprezesem. Odniósł się do tych słów Kaczyńskiego: „To oświadczenie (niemieckich partii chadeckich wzywających do potępienia wypędzeń) pokazuje, jak kończy się polityka większości naszego establishmentu, który nie bronił polskich interesów w relacjach polsko-niemieckich. To oświadczenie jest zakwestionowaniem wyniku II wojny światowej, zakwestionowaniem granic.” 

Zalewski powiedział też, że Kaczyński chce wrócić do epoki takich  naszych relacjach z sąsiadami, kiedy był premierem, a Anna Fotyga ministrem spraw zagranicznych. – Jarosław Kaczyński blokuje racjonalną dyskusję i używa nieadekwatnych argumentów – mówił Pawel Zalewski, który kilka godzin wcześniej podpisał deklarację przystąpienia do PO:  – Zostałem członkiem Platformy, bo będąc w tej partii mam największe szanse na przekonywanie Europy do naszych racji.

Były wiceprezes PiS ma nadzieję, że jako członek partii będzie miał wpływ na dyskusję wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Pamiętamy, jak bardzo brakowało mu tego w PiS. W lipcu 2007 r. Zalewski w jednym z wywiadów skrytykował Annę Fotygę, ówczesną minister spraw zagranicznych. Jarosław Kaczyński zawiesił go w prawach członka partii. Sprawa się wyjaśniła i Zalewski znów  wrócił do łask prezesa i na stanowisko jego zastępcy.  Ale po wyborach parlamentarnych w 2007 r. , przegranych przez PiS, wspólnie z Ludwikiem Dornem i Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, złożył rezygnację z pełnienia funkcji wiceprezesa. Krytykował sposób zarządzania partią i brak jakiejkolwiek dyskusji.  Kilka tygodni później złożył partyjną legitymację.

 Wstępując do PO Zalewski wraca do partyjnego życia. Ale licząc na wewnętrzną dyskusję może się rozczarować, bo w prywatnych rozmowach posłowie Platformy narzekają, że i tu nie ma jej zbyt wiele, a konfliktowe tamaty, jak ustawa bietyczna, odkładane są na półkę.

Na koniec jeszcze jedna refleksja z wyborczego spotkania. Burmistrz Łomianek – Wiesław Pszczółkowski – członek PO, chwalił się przed gośćmi, że w jego gminie w ostatnich wyborach PO zdecydowanie wygrała.  – Tak będzie i tym razem. Na 11 komisji wyborczych, aż w 9 mamy swich przewodniczących – powiedział. Trudno traktować jego słowa inaczej, niż jako żart. Bardzo niskich lotów.

 

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 7

Dodaj komentarz »
  1. Pisowiec zawsze pozostanie pisowcem i nie ukryje tego nawet gruba warstwa pudru. Naprawdę dziwię się, że tak chętnie przyjmują do PO każdego, kogo Kaczyński wyrzuci za drzwi. Jeżeli jest to najlepsza rekomendacja, aby dostać dobre miejsce na listach PO, to wkrótce może się tam zaroić od „niepokornych”.

  2. @ jaaacek
    PO z całą pewnością nie przejmuje wszystkich byłych członków PiS-u. Wielu z nich funkcjonuje na całkowitym marginesie życia politycznego (np. Polska XXI), a Platforma z całą pewnością ich nie przyjmie nawet przed nadchodzącymi wyborami. Tysk i Schetyna nie pozwolą sobie na wzmocnienie konserwatywnego szkrzydła (a raczej skrzydełka) w partii bo i tak mają już wystarczająco duż problemów z Gwoinem. Trudno też wyobrażić sobie na listach PO np. Ludwika Dorna, który przy następnych wyborach chcąc dopiec Kaczyńskiemu zmieni izbę i wygra w Warszawie albo okręgu podwarszawskim wybory do Senatu.

  3. Politycy są tacy na jakich ludzie głosują. To, że trudne tematy odkłada się na półkę oznacza, że ludzi niewiele one obchodzą. Nie ma w Polsce nawyku roztrząsania pojawiających się problemów, jest raczej przykrawanie ich do starych przepisów czy przyzwyczajeń „i jakoś to będzie”. Dodatkowo nie wymaga to zbytniego nakładu teorii ani pracy. No i jest jakoś – czyli byle jak. Skomplikowane problemy naprawia się młotkiem i przecinakiem. Dopóki jako społeczeństwo nie dopracujemy się metody rozwiązywania problemów metodą dyskusji, to rządzący, obojętnie z jakiej strony będą niewolnikami sondaży, w których zwyciężać będą ci, co głośniej krzyczą, bo polityk musi być wyrazisty, natomiast ci, co wyrażają bardziej rozsądne i wyważone opinie nikną w szumie tła.

    A bracia K. bawią się w po prostu w czterech pancernych. Tyle, że jest ich o połowę za mało, a zamiast Szarika mają Alika.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. „Jarosław Kaczyński blokuje racjonalną dyskusję i używa nieadekwatnych argumentów” – iluż lokalnych kacyków ma tego Wielkiego Nauczyciela
    i małego człowieczka za mistrza. Niestety… w takim klimacie demokracja więdnie, problemy pozostają nierozwiązane, a marnotrawstwo zasobów – czasu, talentów, kasy… – gigantyczne. No i ta ich bezkarność, i ten napęczniały balon prostackiej buty. Mamy obfity urodzaj na ćwierć inteligentnych niedouków sobiepanków. Niech ich dunder świśnie!

  6. Nie będziemy długo czekać, aż Ziobro będzie wg Kaczysty szkodził PL:) Na szczęście ten czas już jest bliski.

  7. artdeco słusznie zauważył że u Kaczorów (obu), permanentnie wyłazi na wierzch przerośnięta forma a w tle pozostaje treść (bardzo uboga).

  8. Jestem oburzony wypowiedzią naszego burmistrza Łomianek, to by wiele tłumaczyło. W końcu w wyborach do rad osiedlowych i sołeckich wygrywali jego ludzie czasem 1 głosem, czasem kilkoma. PRL wraca i to w starym stylu

css.php