Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

8.07.2009
środa

Poseł za kółkiem

8 lipca 2009, środa,

Czy mandat powienien chronić przed mandatem?

 

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski proponuje zmiany w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora, by parlamentarzyści mogli płacić mandaty drogowe bez konieczności uchylania immunitetu. Obecnie immunitet parlamentarny wyłącza możliwość nałożenia mandatu karnego na parlamentarzystę, który dopuścił się wykroczenia. Marszałek proponuje, by to od samego parlamentarzysty zależało czy w chwili zatrzymania chce przyjąć mandat, czy zasłoni się immunitetem. Zdania na ten temat, wśród samych zainteresowanych, są podzielone:

Eugeniusz Kłopotek (PSL) – Mam wrażenie, że to populistyczna propozycja. Jeśli wejdzie w życie to będę przyjmował mandat tylko wtedy, gdy przekroczę prędkość jadąc w prywatnych sprawach. Ale jeśli będę zatrzymany spiesząc się na spotkanie związane z obowiązkami poselskimi to mandatu na pewno nie przyjmę. Często przekraczam prędkość, ale nie drastycznie.

Łukasz Tusk (PO) – najmłodszy poseł, zatrzymany podczas jazdy 112 km/h przy ograniczeniu prędkości do 50. Bez immunitetu dostał by 500 zł. mandatu i 10 pkt. karnych: -Generalnie popieram ten pomysł. Ale nie ukrywam, że czasem immunitet mi się przydaje, szczególnie wtedy, gdy spieszę się w sprawach służbowych.

Witold  Gintowt – Dziewałtowski (SLD)  zatrzymany gdy przekroczył prędkość o 31 km./h, wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Mandat do 1000 zł i 11 pkt. karnych: – Przejeżdżam 6 tys, km. w miesiącu. Z jednego końca okręgu na drugi mam 400 km i jestem w ciągłym niedoczasie. Ja proponuję Marszałkowi, aby sam zaczął jeździć samochodem i wtedy przekona się, że dobrze wykonując obowiązki poselskie nie ma szans, aby jeździć przepisowo. Będę głosował za tą zmianą, jeśli każdy poseł dostanie samochód służbowy z kierowcą.

Joachim Brudziński (PiS) – Jeszcze nigdy nie byłem zatrzymany za przekraczanie prędkości, bo staram się tego nie robić. Uważam, że każdy poseł czy senator jest takim samym uczestnikiem ruchu drogowego i powinien stosować się do przepisów. Będę głosował za wprowadzeniem tej zmiany.

Beata Bublewicz (PO) córka Mariana Bublewicza, wybitnego polskiego rajdowca –To oczywiste, że trzeba znieść immunitet za wykroczenia drogowe. Posłowie powinni dawać przykład również na drodze. Każdy z nas ma wciąż za mało czasu, ale to nie usprawiedliwia łamania przepisów. Byłam raz zatrzymana za złamanie zakazu nawracania, irytowało mnie to, że nie policjant nie mógł wypisać mi mandatu.

Elżbieta Jakubiak (PiS) – Ja nie mam problemów z mandatami. Przypominam sobie dwa, które ostatnio zapłaciłam za przekroczenie prędkości w Warszawie w sylwestra i niedawno w Wyszkowie. Gdy zatrzymuje mnie policja, to zamiast legitymacji poselskiej, to tak jak każdy obywatel okazuje prawo jazdy i dokumenty samochodu. Nie sądzę, aby trzeba było zmieniać ustawę. Już dziś jak ktoś chce to może zapłacić. Immunitet jest potrzebny, bym jako poseł mogła swobodnie wykonywać swoje obowiązki, ale nie po to  bym mogła przekraczać prędkość.

Sebastian Karpiniuk (PO) –  Mam ciężką nogę i kilka razy policja mnie już zatrzymała. Nie mówiłem, że jestem posłem, nie pokazywałem legitymacji i płaciłem mandaty. Teraz mam nawet dwa punkty karne na koncie. Pomysł Marszałka jest dobry, bo będzie napisane czarno na białym, że poseł może mandat przyjąć. Nawet jak komuś się bardzo spieszy i zatrzyma go policja, gdy wykonuje obowiązki poselskie, a nie ma czasu na drodze na dyskusje, to powinien w wolnej chwili sam się zgłosić i poprosić o mandat.

Marek Suski (PiS) Posłowie PiS-u wiedzą, że powinni przyjmować mandaty. Mam wrażenie, że Marszałek Komorowski chce zmienić przepisy, aby uświadomić to swoim kolegom z Platformy. Kiedyś zatrzymała mnie policja za prędkość. Zapytali czy załatwiamy to immunitetem, czy biorę mandat. Wziąłem, zapłaciłem i po sprawie.

Wiesław Woda (PSL) – To trochę populistyczna propozycja naszego partnera koalicyjnego. Dla mnie to oczywiste, że jesteśmy normalnymi uczestnikami ruchu drogowego i powinniśmy płacić mandaty. Immunitet nie może nas zwalniać z odpowiedzialności za bezpieczeństwo innych uczestników ruchu.

Popieram pomysł Marszałka na uregulowanie sprawy przyjmowania mandatów przez parlamentarzystów. Może warto iść o krok dalej i odebrać im immunitet w zakresie wykroczeń drogowych. Jak widać ani oni, ani policjanci z drogówki nie wiedzą co dziś na ten temat mówią przepisy. Zobaczymy ilu świadomie będzie zasłaniać się immunitetem, kiedy propozycja marszałka wejdzie w życie. A jeśli chodzi o deklaracje posła Kłopotka, że jak będzie zatrzymany spiesząc się na spotkanie służbowe, to mandatu nie zapłaci, to ja kilka tygodni temu dostałam mandat za  rozmowę przez komórkę podczas jazdy. Rozmawiałam z posłem, służbowo i zapłacić muszę.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 11

Dodaj komentarz »
  1. Pod poprzednim wpisem Gospodyni ( Będzie wolne w Trzech Króli) pozwoliłem sobie zamieścić polemiczny komentarz ad vocem do uwagi Pani Redaktor adresowanej do mnie w sprawie: gwałt a ściganie z oskarżenia publicznego ( to w związku z przegłosowaną zmianą Konstytucji RP).

  2. Ja bym do tej CHOLOTY strzelal…
    Dawno juz przekroczyli niprzekraczalne granice dowcipu….

  3. Zapierajaca dech w piersiach jest arogancja tego posla, ktory nie widzi powodu aby placic mandad skoro jedzie „w obowiazkach sluzbowych”. To niechze wyjedzie z domu wczesniej i zdazy na czas nie narazajac innych uzytkownikow drogi na niebezpieczenstwo!
    Rozumiem kiedy pedzi samochodem np rodzaca kobieta lub ktos zawozi kogos na pogotowioe z zawalem serca. Ale posel spieszacy sie do „obowiazkow sluzbowych”?
    Pamietam jak z dziesiec lat temu brytyjskie media doniosly, ze o piatej nad ranem na kompletnie pustej drodze zlapana zostala za przekroczenie szybkosci Ksiezna Anna, ktora spieszyla sie ze Szkocji na jakis miedzynarowoy sped fundacji Save The Children odbywajacy sie w Londynie. Prowadzila sama. Oczywiscie, ze zaplacila mandat i publicznie przeprosila. TYm niemniej oburzenie w prasie i Parlamencie bylo spore – jako czlonek rodziny krolewsjkiej powinna dawac przyklad cywilizowanego zachowania sie na drodze i przyczyny jej pospiechu nie moga sluzyc za usprawiedliwienie – trzeba bylo wyjechac wczesniej.
    I ci uwazajam ze sa ponad prawem. I spoleczenstwo to toleruje. Nie do wiary.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. jak przeczytalem komentarze Kłopotka i Gintowta to mnie zjezylo. Niech Panowie Poslowie jezdza zgodnie z przepisami a zobacza jak bezsensowne jest restrykcyjne prawo drogowe uchwalane dla ‚maluczkich’ wraz z idiotycznymi oznakowaniami. NIech pojezdza, zobacza a potem uchwalaja 1000 wideoradarów. Te wypowiedzi stanowia calkiem ladny przyklad oderwania sie od rzeczywistosci tych którzy ja reguluja w blogosci niepodlegania tym regulacjom. Na szczescie w tej „sondzie” byli w mniejszosci..

  6. Odmowa zapłacenia mandatu przez posła, albo dmuchania w alkomat jest nadużyciem immunitetu poselskiego, bo ten chroni od odpowiedzialności za czynności które mają związek z wykonywaniem mandatu posła. A wykroczenie lub przestępstwo popełnione w ruchu drogowym nie ma z tym żadnego związku. Dlatego taki odmawiający poseł, sędzia, prokurator powinien być ukarany bezwzględnie, zaocznie i bez możliwości odwołania się do kogokolwiek.
    A w konsekwencji pozbawiony mandatu lub pełnionej funkcji bo nic tak nie deprawuje maluczkich jak nie szanowanie prawa przez osoby zobowiązane do jego stanowienia lub do ścigania ludzi je łamiących.
    Dopóki nasi prawodawcy tego nie zrozumieją będziemy mieli lekceważenie przepisów, bo skoro posłowi wolno…

  7. A co się stanie jak Pan Poseł ” spiesząc się na spotkanie związane z obowiązkami poselskimi ” kogoś służbowo zabije ??

  8. Kłopotek wykazał się szczytem bezczelności. Moim zdaniem pomysł Komorowskiego dobry i powinien być uchwalony aby potem takcy ludzie jak np. pan Kurski nie śmiali się do kamer gdy zostaną złapani na kilku wykroczeniach jednocześnie.

  9. Z niekłamanym oburzeniem przeczytałem informację w ostatnim Waszym numerze o opiniach posłów dotyczących zasłaniania się immunitetem podczas popełniania wykroczeń drogowych, a konkretnie przekraczania prędkości. Szczególnie bulwersujące są zdania posłów Kłopotka i Dziewałtowskiego, którzy twierdzą, że „ogrom” kilometrów, które mają do przebycia miesięcznie upoważnia ich nie tylko do łamania przepisów, ale także do nieponoszenia za to żadnej odpowiedzialności! Argument, że wykonują służbowe obowiązki świadczy o wyjątkowej bezczelności i zatraceniu poczucia przyzwoitości. Dowodzi całkowitego oderwania się od rzeczywistości i, niestety, także braku kultury i elementarnej przyzwoitości.

    A cóż mają powiedzieć np. podróżujący non stop przedstawiciele handlowi? Albo kierowcy zawodowi? Kto lub co ich usprawiedliwi podczas łamania przepisów? Bo chyba mają prawo do takiego usprawiedliwienia, czyż nie? Może i dla mnie wspomniani posłowie znajdą skuteczną wymówkę?

    A już pomysł pana Dziewałtowskiego, aby każdy poseł miał do dyspozycji auto z kierowcą, nie jest nawet z pogranicza absurdu! Śmieszność pana posła idzie w zawody z arogancją!

    Całe szczęście, że wypowiedzi pozostałych parlamentarzystów nie dostrajają się do tonacji Kłopotka i Dziewałtowskiego, choć pojawia się tam pokusa mieszania pospolitych wykroczeń drogowych z polityką. Naprawdę, panie Suski, polityką przez bardzo, bardzo małe p.

    Nie należę do tych, którzy z lubością krytykują polski parlament i parlamentarzystów, przeciwnie, zarówno wybory, jak i wypełnianie mandatów poselskich traktuję z powagą i szacunkiem. Ale jest granica nieakceptacji głupoty i bezmyślności. Z rzadka też wypowiedzi osób publicznych bulwersują mnie do tego stopnia, że reaguję aż tak dosadnie i aktywnie. Tym razem nie wytrzymałem.

    Łączę pozdrowienia, Konrad Bajger

  10. Myślę, że posłowie powinni rozwiązać ten problem w dwóch krokach:

    1) Dopisać pojazdy służbowe posłów do listy pojazdów uprzywilejowanych.

    2) Przydzielić każdemu posłowi samochód służbowy z „kogutem”.

    Wtedy mogliby sobie bez ograniczeń szaleć w majestacie prawa i przypadkowe społeczeństwo przestałoby się ich czepiać.

  11. Panie i Panowie Posłowie,

    W wykonywaniu obowiązków poselskich ogromne znaczenie ma organizacja czasu pracy. Nie próbujcie Waszych niedostatków w tym zakresie równoważyć piracką i na pograniczu bandytyzmu jazdą samochodem. Nadrabianie czasu, wynikającego z Waszych nieumiejętności organizacyjnych jest pozbawione sensu, bo przynosi ono efekty nieadekwatne w stosunku do podejmowanego ryzyka.

    Proponuję przetestowanie na odcinku n.p. 200-300 km wykonując jazdę w dwóch wariantach: zgodnie z przepisami i pomijając je, a następnie porównać czasy przejazdów i poddać się refleksjom, czy się opłacało.

  12. Zadne prawo w polsce jest zwykły polak poszed by siedzieć jak by nie zaplacil mandatu oczywiscie po kilku wezwaniach ale posel dlaczego?za biedni sa za male podatki placimy bo za malo zarabiaja panowie poslowie tylko kija i lac prawo pod siebie ustalaja . Czy posel ma takie wazne sprawy zwiazane z polska niecierpiace natychmiastowej reakcji Juz czas zeby zaczeli placic ,a jak zabil by kogos np:pieszego to tez imunitet wystarczy i po sprawie bo wazne sprawy ma do zalatwienia i to posla upowaznia do przekroczenia predkosci czyli prawo maja za nic ???????????????????????????????????????????????????????

css.php