Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

27.08.2009
czwartek

150 z 11044 pytań do Rządu

27 sierpnia 2009, czwartek,

To prawda, że opinia publiczna wciąż za mało wie o katarskim inwestorze, który miał kupić nasze stocznie. Posłowie z sejmowej komisji skarbu twierdzą, że po dzisiejszym spotkaniu z ministrem Aleksandrem Gradem nie wiedzą wiele więcej. PiS domaga się informacji na forum całego Sejmu. Platforma chce tego uniknąć. Słusznie spodziewa się, że raczej nie będzie to debata, ale wielka awantura. Medialna i bardziej zauważona przez opinię publiczną niż posiedzenie sejmowej komisji.

PiS ma wiele pytań do Aleksandra Grada. Na debatę stoczniową koalicja na pewno się nie zgodzi. Dlatego PiS ustami Dawida Jackiewicza zapowiada, że wyśle je premierowi w interpelacjach poselskich. Posłowie Jarosława Kaczyńskiego już zabierają się do pisania. Do ministra skarbu chcą wysłać 150 interpelacji w sprawie stoczni.

 W tej kadencji posłowie bija rekordy w tej dyscyplinie. Przez niespełna dwa lata wysłali już 11044 interpelacji (!). W poprzedniej w tym samym czasie 9581. Interpelacje to jeden ze środków, jakimi dysponują posłowie, by kontrolować rząd, ale regulamin Sejmu precyzuje, że poseł ma prawo z nimi występować tylko w sprawach o „zasadniczym charakterze”. Konstytucja zobowiązuje Radę Ministrów do pisemnej odpowiedzi w ciągu 21 dni. Donald Tusk może wydelegować do odpowiedzi na interpelacje skierowane do niego  ministrów i podsekretarzy stanu.

Niedoścignioną rekordzistką w ich pisaniu jest Anna Sobecka (PiS). Wysłała ijuż 539, zaraz za nią uplasował się Jarosław Matwiejuk (SLD) 311 i jego klubowy kolega Stanisław Stec z wynikiem 219 interpelacji. Anna Sobecka przyznała, że wiele pytań, które wysyła rodzi się podczas jej spotkań z wyborcami. Premiera pytała m.in. o to, „czemu służyć mają raz po raz podejmowane ataki członków Pana rządu na Radio Maryja i dzieła, które przy nim powstały?”. Pyta też o ZUS, podatki, autostrady, mosty, reprywatyzację, politykę zagraniczną, refundację porodów mnogich i prawo wyborcze.

Zapewnia, że wszystkie wychodzą spod jej pióra. Jest samodzielna, ale przez swoją aktywność nie dosypia: – Chodzę spać o drugiej w nocy i to właśnie efekt pisania tych moich interpelacji i układania zapytań. Interpelacja każdego dnia może rzeczywiście zmęczyć.

 

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 12

Dodaj komentarz »
  1. Najpierw jest pisowska awantura w obronie trupa (stoczni) a teraz będzie awantura o trupa którego nikt nie chce kupić w dobie kryzysu.

  2. Na pytanie typu:

    „Czemu służyć mają raz po raz podejmowane ataki członków Pana rządu na Radio Maryja i dzieła, które przy nim powstały?”

    można w ciągu 2 minut odpowiedzieć (zgodnie z metodologią Getting Things Done (GTD) Davida Allena):

    „Uprzejmie prosimy o podanie konkretnych przykładów takich ataków, co umożliwi rządowi zajęcie stanowiska.”

    A propos GTD – ostatnio ukazał się artykuł o Baracku Obamie:

    „The Getting-Things-Done President. Is GTD any way to run a country?”
    by Paul Smalera, Posted Monday, August 3, 2009 – 5:23pm

  3. Pani Dabrowska. Ja sobie tego nie wyobrazam.
    „Interpelacje to jeden ze środków, jakimi dysponują posłowie, by kontrolować rząd”

    Nie wyobrazam sobie posla PO piszacego interpelacje. Poslowie nie sa wybierani przez wyborcow. Sa nominowani przez szefow partii i maja status pieczatki na woli szefa partii. Posel nie jest w stanie reprezentowac nawet samego siebie. Zaden posel PO nie bedzie krytykowal rzadu bo wyleci na pysk. To jest parodia a nie demokracja.

    Potrzebny nam jest brytyjski lub amarykanski system wyborow do parlamentu gdzie posel jest bezposrednio wybrany przez wyborcow i tylko wyborcy moga go odwolac. Obecny system to oblega dla ludzkiej godnosci.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Czy do głupawych pytań np Sobeckiej np tego cytowanego przez panią „czemu służyć mają raz po raz podejmowane ataki członków Pana rządu na Radio Maryja i dzieła, które przy nim powstały?” nie powinien być stosowany ten przepis Regulaminu Sejmu?

    Art. 192 ust. 4
    4. Prezydium Sejmu pozostawia bez biegu interpelację, która nie spełnia wymogów określonych w ust. 1 i 2.

    Czy jest on w ogóle stosowany?

  6. Szanowna Pani Redaktor.

    Blisko 30% swojego tekstu raczyła Pani poświęcić posłance Sobeckiej drwiąc z niej, czym wzbudziła Pani widać radość i zabawne komentarze „w tym temacie”. Cieszy się Pani?

    Ja Pani oświadczam, że stawiam Pani wielki minus i mówię za co.

    Otóż mimo tego, że jestem ateistą, Rydzyka uważam za łotra, na Sobecką, od czasu gdy jedno z wystąpień sejmowych posłanka ta poświeciła na głośna modlitwę z mównicy, wręcz nie mogę patrzeć, to myślę, że jako dziennikarz sejmowy Pani przesadziła.

    Wymieniając w jakich sprawach interpeluje Sobecka pisze Pani: Pyta też o ZUS, podatki, autostrady, mosty, reprywatyzację, politykę zagraniczną, refundację porodów mnogich i prawo wyborcze.

    A dlaczegóż to pominęła Pani „prywatyzację”? Nie pasowało do tekstu? Za mało napoju od Invinoveritasa by dostrzec prawdę?

    Z tego co wiem, to tylko ona jedna złożyła interpelację w sprawie prywatyzacji GPW. Czy zadała sobie może Pani trud, by nie tylko tę interpelację przeczytać ale także odpowiedź na nią Grada?
    I który z tekstów wydał się Pani bardziej prymitywny czy żenujący ? – pytanie czy odpowiedź? – szczególnie w kontekście doświadczenia i efektów prywatyzacji giełdy węgierskiej, czyli jej kompletnej marginalizacji?

    Czy Pani zdaje sobie sprawę, że marginalizacja naszej GPW będzie miała długofalowe konsekwencje w postaci obniżenia wysokości emerytur z II filara? – i że polski rząd na zawsze utraci kontrolę nad tym, co z pani odprowadzanymi na OFE pieniążkami będzie się działo?
    Nasza giełda powinna raczej inne kupować, np. praską a nie być sprzedawana inwestorom znad Renu czy zza wielkiej kałuży.
    Mnie, obywatelowi RP jest wstyd, że tylko ktoś taki jak Anna Sobecka potrafi wskazać na nieodpowiedzialność i matołectwo Grada i rządu.

    Klakierzy jak widzę zawsze się znajdą. Gratuluję i pozdrawiam.

    Nemer.

  7. Szanowny VDM.

    Podzielam opinie na temat systemu wyborczego ale nie spieszył bym się tak z tymi bezpośrednimi. Optował bym raczej za takim jaki jest w RFN, przynajmniej w jakimś okresie przejściowym, tzn. żeby połowa była wybierana w wyborach bezpośrednich.
    Zgodnie z tym, co obiecywał Tusk i „zapomniał”, zaakceptowałbym redukcję liczby posłów co najmniej o połowę.

    Na to nie ma szans, bo partyjnym liderom odpowiada system, gdzie posłów się w zasadzie wyznacza i oni, czyli partyjni liderzy o tym decydują. Wyborcy maja wpływ jedynie na „parytet”.

    Pojawienie sie w Sejmie posłów naprawdę niezależnych grozi liderom polityczną „śmiercią lub kalectwem” ale też i rządom.
    Dowód? – JKM, który wykończył rząd Olszewskiego uchwałą lustracyjną a Alojz Pietrzyk rząd Suchockiej wnioskiem o votum nieufności.

    Czyli dwa polityczne oszołomy wykończyły dwa rządy.

    Pozdrawiam, Nemer.

  8. Sobeckizm – mania interpelowania kosztem snu… głupota uwznioślona

  9. Nemer pisze:
    2009-08-30 o godz. 01:51
    Nemer pisze:
    2009-08-30 o godz. 01:26

    Szanowny Nemer, mialem popdobne mysli odnosnie Sobeckiej. To jest przygnebiajace ze poslowie zajmuja sie takimi bzdurami gdy jest tyle innych waznych problemow.

    Zworce uwage ze bezposrednie wybory istnieja w USA i Brytani i nie wyobrazam sobie co by to bylo gdyby ktos im zproponowal polski system?

    Ani razu od 89 nie glosowalem bo forme wyborow widze jako obraze mojego intelektu. To ja musze zadecydowac jako wyborca kto siedzi i reprezentuje moj region w Sejmie a nie jakis Tusk czy kaczka ktorzy w despocki sposob umieszcza swych faworytow na gorze tzw listach. To jest skandal. Obceny seystem zamyka droge do parlamentu bezpartyjnym. Negatywy o kotrych pan wspomnial na pewno mozna wyeliminowac.

    Podalem to juz na innym blogu, w USA jest 1.78 posla-senatora na kazdy million mieszkancow, w Polsce 14.73. 8.25 razy wiecej biurokracji. Jezeli podobna sytuacja istnieje w calej administracji to…. niestety Polska przepadnie. Oczywiscie konkurencja i wolny rynek (nie doslownie) nie dotycza naszych biurokratow a powinni swiecic przykladem.

  10. vdm pisze:
    2009-08-30 o godz. 19:50

    Szanowny VDM.
    Jak by to było pięknie, gdyby system wyborczy mógł być ukształtowany w granicach w jakich różnimy się poglądami w tej kwestii, nieprawdaż?
    A poza tym, to przedstawione przez Pana dane dot. reprezentacji w USA rzeczywiście widziałem już na innym blogu. Może dobrze, że je Pan prezentuje, bo samemu policzyć to nie jest może tak trudno ale uświadomić sobie taką potrzebę i porównać to już zupełnie inna sprawa.
    Pozdrawiam, Nemer.

  11. vdm pisze: „Ani razu od 89 nie glosowalem bo forme wyborow widze jako obraze mojego intelektu.”

    Wybacz, ale najłatwiej jest stać z boku i komentować.

    Jak zatem skomentujesz skandale finansowe w Wielkiej Brytanii (wykorzystywanie służbowych kart kredytowych do finansowania prywatnych zakupów), czy tragiczną sytuację finansową Kalifornii?

    Jak ocenić fakt, że za stworzenie witryny internetowej recovery.gov firma Smartronix weźmie $18 000 000?

    Jak skomentować to, że kandydatem administracji Baracka Obamy na stanowisko „Ministra Informatyki” jest Vivek Kundra – człowiek o bardzo wątpliwych kwalifikacjach?

    Tak, jak Ty odnoszę wrażenie, że bezpośrednie wybory kandydatów są lepsze, ale powyższe przykłady dowodzą, że system ten nie leczy wszystkich przypadłości ludzkiej natury.

  12. Pisząc o posłance Sobeckiej przypomniała mi Pani historię pewnego posła, którego osobiście znałem. Miał być wyborczym figurantem skłaniającym kilka setek ludzi do głosowania na jego partię ale na skutek jakiś zawirowań polityczno – towarzyskich znalazł się na wysokim miejscu na liście. No i traf chciał, że ta partia (neo PSL) akurat zebrała sporo głosów bo jak zwykle ludziom robiło się słabo na myśl, że dotychczasowa ekipa ma dalej rządzić – typowe polskie głosowanie nie „za” tylko „anty”. No facet zasiadł w Sejmie jak bohater filmu”Wystarczy być” – niewiele miał tam do powiedzenia bo z zawodu był chyba nauczycielem w-f. Skoro nie mógł błyszczeć to składał interpelacje i zapytania na różne tematy bez znaczenia. Pewnie sporo urzędników żyło z pisania równie bezsensownych jak interpelacje odpowiedzi. Trwało to 4 lata – gość się przez ten czas odpowiednio „nadął” bo na prowincji, jak to na prowincji traktowano go z uniżonym respektem. Nowe wybory i klapa – lud jak zwykle zagłosował „anty” i facet z dnia na dzień znalazł się na dnie. Nic tylko wracać do śmierdzącej potem wuefowskiej szatni. Żadnej nadziei na lepszą posadę, bo polska prowincja nienawidzi tych, którzy upadli. To kurnik – zadziobują takich gości jak chore kury. No i były poseł popadł w głęboką depresję. Chodził smutny i nieogolony po ulicach zaczepiając ludzi i zanudzał ich obszerną statystyką swych interpelacji i zapytań poselskich. Ale co to kogo obchodziło? Przecież ludzie chodzą głosować głównie po to by w dyskrecji kabiny komuś przykopać.
    Pozdrawiam

  13. TesTeq pisze:
    2009-08-30 o godz. 21:33

    Zgadzam sie z toba calkowicie. Jednak w wyborach powinna byc decyzja wyborcy a nie szefa partii.

    Skandale na zachodzie i brak rozliczenia dowodza ze nie ma tam demokracji. Np, po klamstwach i inwazji Iraku Bush do dzisiej nie stoi przed sadem co dowodzi ze demokracja amerykanska jest tylko narzedziem propagandowym.

    Po skandalach finansowych w Brytanii jest oczywiste ze zaden z tych zlodzieji-lobozow-poslow nie ma szansy na ponowna kadencje. W polskich warunkach byloby to mozliwe bo szef parti by o tym decydowal.

css.php