Czy kara okazała się skuteczna?
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” Janusz Palikot w najbliższych dniach ma wróci na fotel szefa komisji „Przyjazne Państwo”. Przypomnieć trzeba, że opuścił go nie dobrowolnie, ale za karę na początku tego roku. Zarząd Platformy Obywatelskiej uznał, że wystarczająco boleśnie odczuje odejście od steru komisji, którą sam stworzył. A nazbierało się Palikotowi wiele, by na taką kare zasłużyć. Przede wszystkim chodziło o jego kontrowersyjne wypowiedzi. Miarka przebrała się, gdy obraził byłą minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS – Grażynę Gęsicką. Odnosząc się do jej zarzutów o słabe wykorzystanie przez Polskę funduszy z UE , powiedział: „Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje”.
Komisj „Przyjazne państwo”, która niewątpliwie odnosiła sukcesy usuwając buble prawne i absurdy, utrudniające życie obywatelom, miesiąc przed zawieszeniem Palikota opuścili posłowie PiS. Wtedy zaprotestowali przeciwko obrażaniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mówili, że nie będą pracować w komisji, której przewodniczy Palikot. Od ponad pół roku przewodniczy jej inny poseł z PO – Mirosław Sekuła, a posłów PiS jak nie było, tak nie ma. Dobrze, że Palikot znów będzie przewodniczył komisji Przyjazne Państwo. Kara chyba odniosła swój skutek, bo przyhamował z wypowiedziami, uważanymi za obraźliwe i cytowanymi później przez wszystkie media.
Palikot sprawdził się jako przewodniczący komisji, co podkreślali dziennikarze w zeszłorocznym rankingu posłów przyznając mu tytuł jednego z najlepszych posłów. W tegorocznej edycji 2009 jego notowania spadły drastycznie, kwalifikując go wśród piątki najgorszych parlamentarzystów. Niech wraca do pracy, mniej czasu zostanie mu na happeningi i kontrowersje.
*****
Tak sądziłam, że wpis o likwidacji IPN wywoła wśród Was dyskusję. Myślę, że jescze bardziej goraco będzie, gdy projekt trafi pod obrady Sejmu, choć skutek już jeste wiadomy.
30 września o godz. 14:13
Poseł Palikot obnaża hipokryzję i populistyczną świętoszkowatość wypowiedzi medialnych (a co za tym idzie i „myślenia” tzw. przeciętnego człowieka).
Mocnym dowodem obłudy „środowisk opiniotwórczych” jest m.in. niska pozycja Palikota w tegorocznej edycji rankingu posłów, opublikowanego przez „Politykę”.
30 września o godz. 14:27
Palikot jest taki jakim go chcą dziennikarze.
Gdyby zapraszali go dlatego że mówi o „Przyjaznym Państwie” i o nie pytali to by głównie o tym mówił.
Ale żeby stać się „tematem dnia” trzeba pomachać wibratorem, albo rzucić świńskim łbem.
Wtedy TVN24 ma o czym przez kilka dni gadać i a papierowi dziennikarze mogą dostać wierszówkę za swoje pełne oburzenia komentarze.
Sami sobie tych Kurskich, Palikotów, Cymańskich i Niesiołowskich hodujecie. A potem się dziwicie że na wyborach mała frekwencja…
30 września o godz. 15:13
A ja polecam zgłoszenie swojego wniosku do tej Komisji.
Niech poseł Palikot realizuje się w korygowaniu polskiego prawa
Inicjatywy Komisji:
http://www.przyjaznepanstwo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=162&Itemid=99
Wyniki prac przekonały mnie ostatnio do zgłoszenia jednego idiotycznego przepisu. Czekam na rozpatrzenie wniosku
30 września o godz. 16:37
Bardzo dobrze sie stalo. Wypowiedzi p.Palikota byc moze byly zbyt mocne, ostre ale za to byly wypowiedziami prawdziwymi t.zn. mowiacymi prawde. Natomiast zachowania poslow PiSu w sejmie swiadcza li tylko o ich chamstwie i waskim horyzoncie intelektualnym, no ale czego mozna sie spodziewac po takich potakiwaczach swego prezesa, oby tak dalej, wiadomo czym sie to moze skonczyc, i tyle.
Z powazaniem
30 września o godz. 18:20
jerzy pisze:
2009-09-30 o godz. 16:37
„Natomiast zachowania poslow PiSu w sejmie swiadcza li tylko o ich chamstwie i waskim horyzoncie intelektualnym …”
Prosze o konkrety.
30 września o godz. 20:44
Levar pisze:
2009-09-30 o godz. 18:20
Prosze o konkrety.
Ot i prosze bardzo: Zamość, Czeczeńcy i poseł PiS nawołujący do ich przegonienia. Jakie są skutki? Na razie dwie pobite Czeczenki.
To nie świadczy o wąskim horyzoncie intelektualnym, lecz o jego braku w ogóle.
I tak niemal w każdej dziedzinie.
30 września o godz. 21:13
Pokrętna jest logika podejmowania decyzji przez władze Platformy i ich wyobrażenie o karze.
Poseł w parlamencie ma służyć społeczeństwu.
Nie siedzi tam dla swojej przyjemności.
Karanie posła, którego uważa się za pożytecznego dla sprawy, przez odsunięcie go od przewodniczenia komisji, jest de facto karaniem obywateli.
No ale to już było.
Teraz nastąpi ciąg dalszy szopki i będzie się Palikota przywracać.
Pewnie mu pogrożą, że jak będzie pluł na Leszka i podstawiał nogę w piaskownicy Jarusiowi, to mu znów ulubioną zabawkę zabiorą.
Gospodyni pisze, że komisja niewątpliwie odnosiła sukcesy, usuwając buble prawne i absurdy, utrudniające życie obywatelom.
Byłbym wdzięczny za przedstawienie kilku, bo wydaje mi się, że spotkała się z takim oporem materii urzędniczej, że tych sukcesów było jak na lekarstwo.
W zasadzie to nie mogę sobie przypomnieć żadnego i nie ma w tym sarkazmu.
30 września o godz. 21:28
Thorunczyk
Nie popieram inicjatywy posła PiS, ale chyba nie ma bezpośredniego związku między tymi zdarzeniami.
Uważam, że próbuje się on podpiąć pod nastroje swego elektoratu.
W pewnym sensie je legitymizuje co jest bardzo szkodliwe oczywiście.
No ale dopóki jest popyt, to znajdzie się i podaż niestety.
Receptą moim zdaniem jest edukowanie społeczeństwa.
Olac PiS.
Z mojego punktu widzenia to zmierzają oni w dobrym kierunku i bym im w tym nie przeszkadzał.
30 września o godz. 21:30
To w Łomży chyba było.
1 października o godz. 9:27
Panie Thorunczyk,
wg. panskiej logiki, kazdego dziennikarza, ktory kiedykolwiek
napisali cos krytycznego o Johnie Kennedym, mozna by oskarzyc
o wspoludzial w zamachu na jego zycie.
Jest zasadnicza roznica miedzy zlozeniem wniosku o podjecie
niekorzystnych dla kogos krokow administracyjnych
a bandyckim napadem. Jako czlowiek o szerokim horyzoncie intelektualnym powinien Pan sobie zdawac z tego sprawe.
Uczciwie przyznac musze, ze nie znam ani Lomzy ani tamtejszego osrodka dla uchodzcow.
Poniewaz jednak sam zdecydowalem sie kiedys na emigracje
i przez pare osrodkow dla uchodzcow przeszedlem,
zdaje sobie sprawe, ze tego rodzaju skupiska nie zawsze
budza entuzjazm miejscowej ludnosci i jestem ten brak
entuzjazmu w stanie zrozumiec. Problemy z asymilacja
uchodzcow nie sa tylko polska specyfika i rowniez w krajach,
ktore w wielu zakompleksionych rodakach budza bezkrytyczny
zachwyt. Niedawne ekscesy arabskich mieszkancow Francji,
podpalenia domow z azylantami czy tez przypadki pobicia
obcokrajowcow w Niemczech sa najlepszym dowodem
na to, ze optymalne rozwiazanie problemu adaptacji uchodzcow
w krajach osiedlenia nie jest sprawa prosta i czesto przekracza
mozliwosci nawet przodujacych krajow europy.
Nikomu, kto styka sie z tymi problemami oraz sledzi dyskusje toczace sie niejednokrotnie w tej sprawie na zachodzie Europy
ni przyszloby na mysl, zeby wymienionego posla PiS oskarzac
o brak horyzontow czy ciasnote umyslowa.
Poza tym ludzie juz tacy sa:
jednym nie podobaja sie kupcy w centrum Warszawy
a innym Czeczeni w Lomzy.
1 października o godz. 14:20
Pani Anno
Komisja „Przyjazne państwo” w zamyśle miała być pachnącym kwiatkiem przyczepionym do smrodliwego kożucha polskiej, wrogiej obywatelom biurokracji. Miała być taką próbą ocieplenia, oswojenia aparatu urzędniczego. Wynik jej prac jest żałosny bo inny być nie może. Polska biurokracja trwa „na z góry upatrzonych pozycjach”, żyje sama sobą i gdzieś ma czy ją obywatele lubią czy nie. W zasadzie osiągnęła stan, który można podawać w podręcznikach zarządzania jako przykład całkowicie dysfunkcjonalnej struktury, która nie jest w stanie osiągnąć jakiegolwiek celu poza „trwaniem” w stanie nienaruszonym. Chciałbym przypomnieć, że jednym z pierwszych zapewnień powyborczych liberała Tuska było zniesienie obowiązku meldunkowego – takiej pozostałości po feudalnym przywiązaniu chłopa do ziemi. Zniesienie „meldunku” jest przecież zabiegiem administracyjnie stosunkowo prostym. I co z tego wyszło? Aparat biurokratyczny powiedział – „Nie” i premier zmiękł, położył uszy po sobie i milczy. Widać ważniejsza jest dla niego biurwa wyjadająca ze słoika przyniesioną do biura z domu sałatkę jarzynową niż poczucie wolności obywateli, którzy przed biurem biurwy stoją w kolejce by załatwić jakieś meldunkowe bździny. W tym kontekście nie tyle wydaje mi się istotne jaka persona kieruje komisją o dość obłudnej nazwie co raczej czy taka komisja wogóle powinna być powoływana. Byłbym za tym by powołać komisję do spraw „wysadzenia w powietrze tego państwa” a później stworzenia jakiejś sensownej struktury organizującej życie Polakom. No bo czy ważne jest kto będzie sypał puder na nos tej ruiny? Czy ten makijaż uczyni ją przyjazną?
Pozdrawiam
1 października o godz. 15:52
Lo Jezu, jak „Kartka z podrozy” dobrze to opisala.
Chapeau bas.
1 października o godz. 21:40
Panie Levar.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieje „zasadnicza róznica miedzy zlozeniem wniosku o podjecie niekorzystnych dla kogos krokow administracyjnych a bandyckim napadem”. Myśle, że Pan, również jako czlowiek o szerokim horyzoncie intelektualnym, ma świadomość głęboko zakorzenionej nad Wisłą ksenofobii. Wniosek posła PiS z tej ksenofobii właśnie wypływa. Tak go właśnie odnajduję.
Trafnie Pan przytoczył problemy z emigrantami, jakie zdarzają się u naszych zachodnich sąsiadów, państw, które w dodatku są demokracjami o wyższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego. Jednakże w kraju, gdzie co drugie graffiti na murach to swastyka, na meczach ekstraklasy piłkarskiej w czarnoskórych graczy rzuca się bananami a prezesem państwowej telewizji może być neofaszysta, nalezy ważyć słowa.
2 października o godz. 7:01
Idea przyjaznego państwa bez posła Palikota na czele komisji zaczęła więdnąć i obumierać. Może Palikotowi uda się ją jeszcze ożywić?
2 października o godz. 12:01
Szanowny Panie Thorunczyk,
nie sadze, aby nad Wisla otsetek ksenofobow byl znaczaco
wiekszy niz nad Renem, Sekwana czy Tamiza.
Dobrze jest czasem oderwac nos od Gazety Wyborczej
i rozejrzec sie po swiecie. To pomaga leczyc kompleksy.
Naprawde.
25 listopada o godz. 7:56
A ja sie nie zgodze…