Centralne Biuro Antykorupcyjne wyda przez najbliższe trzy lata około 5 i pół miliona złotych na paliwo. Funkcjonariusze CBA mogą za to przejechać nieco ponad 27 mln kilometrów, co wystarczy na objechanie kuli ziemskiej ponad sześćset razy. Przetarg na paliwo ogłosił Mariusz Kamiński, którego dymisje ogłosił wczoraj premier.
Paliwo będzie tankowane do 116 służbowych samochodów CBA i przez funkcjonariuszy korzystających w pracy z prywatnych aut. Biuro chce zamówić tysiąc kart flotowych którymi będą regulowane rachunki na stacjach. Na jednego pracownika wypada po jednej z małym zapasem. Oprócz paliwa każda karta daje prawo zakupów za maksimum 200 zł. miesięcznie. To powinno wystarczyć na płyn do spryskiwaczy, żarówki czy myjnię.
Jak to w CBA wszystko musi być tajne. Dlatego jednym z warunków udzielenia zamówienia jest „by na podstawie danych uzyskanych z transakcji ani samochód, ani osoba pobierająca paliwo nie mogła być skojarzona przez obsługę stacji z CBA”. Ale oko na wszystko będzie miał szef CBA, który jak czytamy w specyfikacji przetargowej „musi mieć możliwość podglądu zawieranych transakcji przez Internet nie później niż 12 godzin od zakończenia transakcji”. Kamiński już daleko na tym paliwie nie dojedzie.
8 października o godz. 13:05
Pani Anno
Co tam paliwo… . A fryzjer („długie kręcone włosy”)? A kosmetyczka ( „ładnie pachniał”)? A dentysta („miał zadbane zęby”)? Kwiaty, sznury pereł, wieczne pióra i teczki na pieniądze też kosztują. Sztuka uwodzenia ma swoją cenę – bądźmy wyrozumiali dla miłości.
Pozdrawiam
8 października o godz. 15:08
Muszą mieć chłopcy jakieś zajęcie, a przy okazji wychodzi na jaw inteligencja elit władzy i celebrytów (modne słowo).
8 października o godz. 18:02
Szanowna Pani Redaktor!
Jak pani dotarła do takich danych? Czyżby przecieki, przecieki -że zacytuję klasyka. Czy całe CBA jest jak sito, a w zasadzie jak nowa beczka zrobiona ze spróchniałego drewna poskładana przez 3 letniego absolwenta żłobka.
Ale ta instytucja ma i dalej będzie mieć paliwo na prowadzenie super akcji, których ostatnim etapem jest przeciek, a epilogiem komisja sejmowa, które służą tylko jej samej bo za nic w świecie nie jestem w stanie domyśleć się komu jeszcze. Korupcjusze sami się ujawniają dzięki niebotycznej głupocie i całkowitemu braku wyobraźni. Zastanawiam się, czy drużyna harcerska złożona z 10 sprytnych nastolatków nie byłaby skuteczniejsza, a na pewno tańsza.
8 października o godz. 18:40
Szanowna Pani Redaktor!
Dodam jeszcze, każdy ze 116 samochodów będzie przejeżdżał każdego dnia ( 356 dni w roku) 217 km. Chyba, że chłopaki przesiadają się na czołgi, to wtedy trochę mniej.
Czy myśli Pani, ze po tej przygniatającej wyliczance „statystycznej” coś się zmieni?
Pozdrawiam.
8 października o godz. 20:34
Założę się, że zdecydowanie dalej za te środki zajechaliby na ekologicznym paliwie, np. ekodieslu czy CNG.
Swoją drogą ciekawe, dlaczego państwo nie decyduje się wybierać alternatywnych i ekologicznych rodzajów paliwa do pojazdów służbowych. Przecież to właśnie oni powinni świecić przykładem i promować ekologiczny transport.
Dla przykładu czynią tak m.in. w Kalifornii i krajach Europy Zachodniej, decydując się na zakup samochodów hybrydowych (benzyna + silnik elektryczny lub dodatkowa instalacja LPG lub CNG).
9 października o godz. 10:01
I co z tego ?
Tych których ścigają okradają nas na miliardy !!
9 października o godz. 13:13
Wiehu
Czemu stosujesz zwrot „nas”? Mnie nikt nie okrada. Chyba nie sądzisz, że ściągnięte z ludzi przymusowo podatki są jakimś „ich” wspólnym dobrem? To pogląd głęboko naiwny i niestety tkwiący głęboko w głowach obywateli za sprawą historii PRL – owskiej. Podatki tworzące tzw budżet państwa są w dyspozycji biurokracji a nie „nas”. Ja nie decyduję o podziale tych środków i nie cierpię zresztą z tego powodu. Przecież byłbym naiwnym durniem gdybym liczył, że na przykład wybudują jakiś wygodny i sensowny system dróg w kraju – nie potrafią i przyjmuję to do wiadomości. Dlatego z wyrozumiałością traktuję wydatki na paliwo w tym nieszczęsnym CBA – zdobyli chłopaki niezłą państwową fuchę to niech się rozjeżdżają , co mi tam. Raczej mnie niepokoi to latanie w kominiarkach, wywlekanie z domów i „operacyjne” uwodzenie bo to narusza konstytucyjne prawa obywateli (podatników). Przecież oddaje się im swoją kasę po to żeby ci nikt drzwi nie wywalał nad ranem. Przecież podatkami opłacamy swój spokój. Ja w każdym razie nic więcej nie oczekuję od państwa. Płacę i chcę mieć ich z głowy. Brutalnie mówiąc – wolę bezproduktywne szerszenie zajęte swoim gniazdem (państwem) niż ogłupiały rój gryzący wszystkich dookoła.
10 października o godz. 0:41
Cale te dane informacyjne swiadcza li tylko o poziomie intelektualnym tego szpicla nad szpiclami oraz merytorycznym uzasadnieniu istnienia tej szpiclowskiej agencji – ukochanego dziecka PiSu i jej centrali, sluzacemu tylko do brudnej gry wuborczej i roznych mniej lub bardziej udanych prowokacji przeprowadzanych w tym celu – wniosek powinna ta agencja popasc w niebyt razem ze swoim szefem – ad akta, i tyle.
Z powazaniem
10 października o godz. 18:03
Szanowny pani Redaktor,
propojuje Pani jeszcze podliczenie rocznego zuzycia
paliwa przez:
– pojazdy mechaniczne Policji
– pojazdy mechanichne Strazy Pozarnej
– pojazdy mechanichne Polskich Sil Zbrojnych
– pojazdy mechanichne administracji panstwowej
wszelkich szczebli.
Zycze milej zabawy
10 października o godz. 21:02
Panie Levar
A co kogo obchodzi jakaś tam Policja, Straz Pozarna, Polskie Sily Zbrojne i administracja panstwowa wszelkich szczebli! CBA to prawdziwy diament w państwowej szkatule – ono najjaśniej błyszczy wśród zaśniedziałych państwowych sreber więc warto o nim pisać. Mnie na przykład zainteresował planowany wpływ zużytegotego paliwa na „działania operacyjne na odcinku aferalnym” – to skłania do refleksji o najbliższych trzech latach. Głównie do refleksji – zostać tu czy spieprzać jak najdalej. No bo mogą przez pomyłkę człowieka rozjechać.
11 października o godz. 1:41
Kartka z podróży – zgadzam się z tobą całkowice w obu postach.
Pani redaktor,
chciałam zapytać na jaki okres są te dostawy paliwa i jaki jest tego budżet, bo to mnie ciekawi. Chciałabym wiedzieć ile się marnotrawi pieniędzy na tę instytucję – w końcu marnotrawienie środków publicznych to niegospodarność, ktora godzi w interes ekonomiczny państwa – ze zaczytuję tutaj Pana Kamińskiego już jako klasyka.
biorąc pod uwagę, jakie prezenty dają ludki z CBA kobietom, które potem wsadzają do ciupy, to przydałby się też przetarg na dostawę drobiazgów typu markowe perfumy i inne tego rodxaju kosmetyczne utensylia i w ramach tego takie CBA powinno dostać tez karty stałego klienta takiej SEFORY czy Douglasa. Przyznane punkty wymieniano by na kosmetyki do pielegancji dla agentów na pierwszej linii frontu typu Tomasz Małecki. Uroda, która jest przecież jego narzędziem pracy, nie trwa wiecznie, trzeba o nią dbać. Szkoda żeby taki pistolet karierę szpeg – amanta zakończył za wcześnie. Jest jeszcze tyle domów w Polsce ładnych do kupienia pod pretekstem zapuszkowania Pani Kwaśniewskiej.
Pozdrawiam
cargo
11 października o godz. 16:01
Andrzej56 pisze: „Szanowna Pani Redaktor! Jak pani dotarła do takich danych?”
Po prostu, na stronie CBA jest ogłoszenie o przetargu. 🙂
cargo pisze: „Pani redaktor, chciałam zapytać na jaki okres są te dostawy paliwa i jaki jest tego budżet, bo to mnie ciekawi.”
Na stronie CBA jest ogłoszenie o przetargu. Wystarczy przeczytać. 🙂
11 października o godz. 16:24
TesTeq
A nie boisz się tam zaglądać? No bo wiesz … . To może być wabik jakiś … .
A potem … . Strach pomyśleć … .
Pozdrawiam trwożnie
12 października o godz. 14:28
@cargo,
Mnie to ile wydaje CBA nie rusza, bowiem w porównaniu z ZUS i tak wypadaja nieźle.
Przerażające jest (a nie należę do strachliwych), że w debacie publicznej wogóle nie zwraca sie uwagi, że CBA powołane do zwalczania układu i rzekomo wszechobecnej korupcji musi latami uwodzic niewinne kobiety i w istocie nakłaniac je do przestępstwa i to obrzydliwymi metodami, wchodząc głęboko w ich zycie prywatne.
Taka podłość nikogo dzis widac nie razi, czyzbyśmy przyjmowali te SBckie metody stosowane wobec obywateli jako coś normalnego?
12 października o godz. 17:24
Kartka z podróży pisze:
2009-10-10 o godz. 21:02
„Głównie do refleksji – zostać tu czy spieprzać jak najdalej. No bo mogą przez pomyłkę człowieka rozjechać.”
Szanowny Panie,
nie sadze, aby wsrod dotychczasowych „ofiar” CBA byl ktos
naprawde rozjechany przez pomylke.
Mysle, ze jesli nie ma Pan powiazan z roznymi „Rysiami, Zbysiami, Grzesiami itp” to raczej moze Pan spac spokojnie.
Chyba ze……
No coz, w takim razie moze rzeczywiscie lepiej
spieprzac.
12 października o godz. 20:28
Celne spostrzeżenia i nośny temat. Ciekawy blog:)
Mnie w tym wszystkim jeszcze porusza fakt, że ze zwalczania korupcji (zjawiska bądź co bądź negatywnego) zrobiono w ostatnich latach polityczny oręż. Jeden z najczęściej i najostrzej wykorzystywanych. Społeczeństwo to kupiło i jest coraz bardziej drażliwe na tym punkcie. Dodatkowym, ubocznym efektem tej propagandy (bo to w istocie propaganda) jest rozbudzenie wielkiej fali negatywnych emocji: zawiści, nadmiernej podejrzliwości, manii podsłuchiwania i wzajemnej nieufności. Nie trzeba specjalnie się wsłuchiwać w ton medialnych doniesień czy komentarzy z forów internetowych, żeby przekonać się o skali tej powszechnej negacji. Zastanawiam się kiedy przyjdzie opamiętanie? Kiedy dziennikarze nie będą bezkrytycznie gonić za każdą tego rodzaju sensacją. Kiedy wreszcie ludzie dostrzegą i wyważą ile w tym prawdy a ile zwyczajnej ściemy?
Mam wrażenie, że zdolni do refleksji dziennikarze już zaczynają mieć odwagę (wbrew obowiązującej poprawności politycznej) dziś napisać, że ostatnie afery (stoczniowa i hazardowa) okazały się być bańkami polityczno medialnymi (Wojciech Maziarski Newsweek).
Wyglądam z niecierpliwością opamiętania w tym względzie.
12 października o godz. 21:15
Szanowny Panie Levar
Zastanawiam się skąd czerpie Pan przekonanie o winie dotychczasowych ofiar CBA skoro nie zapadły jeszcze sądowe wyroki. Chciałbym Panu zwrocić uwagę, że jak na razie Pan Kamiński i jego były rzecznik Pan Temistokles nie mają uprawnień sądów powszechnych. Pewnie, że śpię spokojnie bo pędzę abnegacki żywot włóczęgi. Komórkę mi upał na Estramadurze wykończył więc nikt mnie nie podsłuchuje nawet przez pomyłkę. Ale wie Pan jak jest – znajdzie się człowiek w niewłaściwym miejscu w niewlaściwym czasie i trafiony – zatopiony. Zresztą jak znam życie przyjdzie czas na szczegółowy opis form i metod pracy CBA. Wie Pan, mam już swoje lata i pamiętam komunizm. Tamtym też się wydawało, że podsłuchy, donosy są bezpieczne. I co? Możemy się teraz tymi kwitami do woli napawać(jeśli ktoś to lubi oczywiście). Zaręczam Panu – z CBA bedzie tak samo.
Pozdrawiam