Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

7.11.2009
sobota

Poseł patriota

7 listopada 2009, sobota,

Czym jest dla naszych posłów patriotyzm?

Janusz Palikot (PO): -Być patriotą, to znaczy – być dobrym w swoim zawodzie! Szukać prawdy! Czytać polską poezję! Budować domy i fabryki!.

Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL): -To pamięć o naszej historii i przodkach. Kiedyś wiązał się z heroiczną walką, dziś to dbanie o jakość prawa i interesy moich obywateli. A w wymiarze codziennym, to po prostu kupowanie w sklepach tego co polskie, a nie zagraniczne.

Artur Górski (PiS): -Patriotyzm to przede wszystkim szacunek do Ojczyzny i tradycji narodowej, to poczucie, że jest się Polakiem, a dopiero w drugiej kolejności Europejczykiem.  To nie odcinanie się od swoich korzeni i przywiązanie do chrześcijaństwa. Powiedzenie Polak – Katolik ma wciąż głęboki sens. Ale patriotyzm to także codzienna praca na rzecz dobra wspólnego, płacenie danin wymaganych przez państwo i uczciwość w życiu publicznym.

Jerzy Szmajdziński (SLD): Jestem patriotą, bo w pełni utożsamiam się z Polakami i naszym narodowym interesem. Mój patriotyzm na co dzień to działanie w najbliższym otoczeniu, również tym politycznym, na rzecz porozumienia i znalezienia kompromisu.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 21

Dodaj komentarz »
  1. Ciekawie się definicje patriotyzmu przekładają na poparcie wyborcze elektoratu w ostatnich wyborach
    Janusz Palikot – 44 186 głosów
    Ewa Kierzkowska – 7 561
    Artur Górski – 3 070
    Jerzy Szmajdziński – 42 724
    Pozdrawiam

  2. W przeddzień pożegnania niepodległości

    http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1014

    11 listopada obchodzili rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1918. W uroczystościach, jakie z tej okazji się odbędą, wezmą udział przedstawiciele konstytucyjnych władz naszego państwa, z panem prezydentem na czele i na pewno będą z tej okazji wygłaszać przemówienia podkreślające ogromną rolę niepodległości w życiu narodów i państw, a w życiu narodu i państwa polskiego – w szczególności. Obawiam się jednak, że żaden z tych mówców nie powie prawdy o konsekwencjach, jakie dla niepodległości Polski i dla jej politycznej suwerenności wynikają z wejścia w życie traktatu lizbońskiego. Obawiam się, że zostaniemy uraczeni potężną dawką fałszu i krętactw – podobnie jak podczas pamiętnych akademii ku czci rocznicy bolszewickiej rewolucji październikowej, jakie odbywały się u nas, kiedy Polska stanowiła część składową imperium sowieckiego.

    Dotychczas bowiem współpraca europejska odbywała się według formuły konfederacji, czyli związku państw. Proklamowanie 1 grudnia br. Unii Europejskiej oznacza zmianę formuły konfederacji, czyli związku państw na formułę federacji, czyli państwa związkowego. W tej sytuacji wypada postawić pytanie o status prawno-międzynarodowy dotychczasowych państw członkowskich – czy zachowują one niepodległość – jakby nigdy nic, czy też niepodległość tę tracą. Rzecz w tym, ze państwa członkowskie, m.in. Polska, będą od 1 grudnia br. częściami składowymi Unii Europejskiej. Czy część składowa jakiegokolwiek państwa może być niepodległa? Doświadczenie historyczne poucza nas, że nie – że nigdy żadna część składowa jakiegokolwiek państwa nie była niepodległa. Przeciwnie – podlegała władzom tego państwa właśnie jako jego część składowa. Nie ulega zatem wątpliwości, że 1 grudnia br. Polska utraci niepodległość.

  3. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  4. Panie Borys
    W pełni się z Panem zgadzam, że 1 grudnia br utracimy niepodległość. W związku z tym proponuję aby w uroczystościach, jakie z tej okazji się odbędą, nie wzięłi udziału przedstawiciele konstytucyjnych władz naszego państwa, z panem prezydentem na czele i nie wygłaszali z tej okazji przemówień podkreślających ogromną rolę niepodległości w życiu narodów i państw, a w życiu narodu i państwa polskiego – w szczególności.
    Oczywiście postuluję utrzymanie dnia odzyskania niepodległości jako dnia wolnego od pracy – zamierzam się bowiem 11 listopada udać do również tracącącej niepodległość Republiki Czeskiej na piwo.
    Pozdrawiam

  5. Karko z podróży, też się chyba gdzieś wybiorę, wystarczająco daleko, gdzie nie będzie słychać tych napuszonych przemów dygnitarzy państwowych. Wypiję też 1 Grudnia i to potężnie, bo to naprawdę okazja, nareszcie ktoś w pewnych tylko przecież sprawach, ale jednak, będzie nas obywateli traktował poważnie. Niech żyje dzień utracenia niepodległości!!!!!

  6. Monteskiuszu, niestety 1 grudnia wypada we wtorek roboczy – to może skomplikować „potężnie”. Chyba, żeby „potężnie” urządzić w wigilię święta utraty niepodległości np w sobotę(28 listopada). No a potem kilkudniowe „czuwanie” …
    Pozdrawiam

  7. Prosze mi jasno wytlumaczyc na jakiej to zasadzie Polska straci niepodleglosc, przyznaje sie do tego ze tego nie rozumiem bo porownywanie swieta 11 listopada do akademii ku czci rewolucji pazdziernikowej to chyba bardzo duza przesada jesli juz nie glupota, przynajmniej tak sadze, a juz chodzenie na piwo i owe czuwanie tak jak na pogrzebie to tez gruba przesada, no ale kazdy obchodzi co chce i w jaki sposob chce, jego sprawa, jak rozumiem glosy te sa wolaniem na puszczy, bowiem traktak ten nie zabiera zadnemu krajowi czlonkowskiemu niepodleglosci panstwowej jedynie czastke jego suwerennosci , o czym byla mowa juz w chwili przystepowania do UE za czym wypowiedziala sie wiekszosc wyborcow m.in. w Polsce, takze teraz po pelnym ratyfikowaniu przez wszystkie kraje czlonkowskie to jest musztarda po obiedzie, a text blogu jest na zupelnie inny temat, tyle.
    Z powazaniem

  8. Jerzy
    Pan Borys uważa, że 1 grudnia tracimy niepodległość no to utwierdzamy go z Monteskiuszem w tym przekonaniu. A przy okazji układamy sobie prywatne plany obchodów.
    Pozdrawiam

  9. Monteskiusz pisze:

    2009-11-07 o godz. 19:29
    „Niech żyje dzień utracenia niepodległości!!!!!”

    Znam osobiscie paru takich, co wyli z radosci, kiedy do Polski
    wkraczaly brunatne hordy. Wydawalo im sie, ze oto idzie postep
    i przyszlosc ludzkosci ( a moze raczej nadludzkosci)
    Po paru latach musieli wiac ile sil w nogach. Niektorzy nawet
    manatek nie zdazyli spakowac.
    Dzisiaj placza, jaka to wielka krzywda i bezprawie ich spotkaly.
    Jak mowi stare przyslowie: fortuna kolem sie toczy.
    Bywaja takie czasy, kiedy szumowina tryumfuje.
    Na dluzsza mete warto jednak byc przyzwoitym.

  10. Wyroki losu są niezbadane a życie okrutne – nie wiem czemu Bóg ludzi okalecza nie tylko pozbawiając ich rozumu ale i poczucia humoru.

  11. Do @levara i @kartki z podróży

    lewar – rurka do przelewania cieczy
    lewar – potoczna nazwa dźwignika
    Lewar – czasopismo, 1933-1936, organ KPP
    Źródło „http://pl.wikipedia.org/wiki/Lewar”

    Jak myślisz @kartko, co zainspirowało naszego interlokutora @levara, że zdecydował się na taki nick? Ja obstawiam trzecią pozycję. A co do patrioryzmu to zawsze kibicuję naszej beznadziejnej reprezentacji piłkarskiej, ale raczej tylko z obowiązku i myślę , że jednak trochę się nadam jako patriota, ale i tak dam w czajnik 1 grudnia.

  12. Słyszałem kiedyś, że patriotyzm polega na dbaniu o to, żeby było nas coraz więcej, Polaków. Zatem – do dzieła, Panie i Panowie ❗

  13. Ach, patriotyzm! – „ostatnie schronienie szubrawcow” jak zauwazyl Samuel Johnson bodaj ponad 300 lat temu. Mial zapewne na mysli „patryjotys”, o ktorym tak czestop przypomina Pan Prezydent i o ktorym z takim natchnieniem pisal kiedys Moj Nieoceniony Przyjaciel, Pies Bobik:

    W cywilizacji białego człowieka
    pleni się tęskny o zachodzie zarzut
    codziennie prawie coś trzeba odszczekać,
    lub mężnie spieprzać jak dziad do obrazu.

    Więc niech ząb za ząb się gwałtem odciska,
    bo to wybili, panie, za komuny
    a teraz rządzą kryską na Matyska
    te bezbożniki, pederasty, ćpuny.

    Z dymem pożarów ten pan już nie będzie
    za wolność naszą w gardła wasze bredził,
    szablą ksiądz Robak pójdzie po kolędzie
    i grosz do Grossa wypomną sąsiedzi.

    Zwycięski powrót zadżumionych taty
    zatrzymał rozwój rozmarynu w locie,
    ale nadejdzie kiedyś dzień wypłaty,
    gdy patryjotys zapewni sto pociech.

    Dziś Polak mały – z soli, z roli, z wódki –
    wciąż gładko łyka te schabowe z kryla
    lecz mądrej głowie dość słów na wyprzódki
    bo tu i ówdzie już dno się wychyla.
    .

  14. Znakomity pomysł. Proponuję, żeby przedszkolnym śladem pani Stoparczyk przepytała Pani polityków także z innych podstawowych pojęć. Rezultat może być równie ciekawy.

    Kartka z Podróży – to z pewnością tendencyjnie dobrane dane. Idę o zakład, że obejmują wszystkich głosujących, a nie tylko prawdziwych patriotów…

  15. Istnieja koty domowe, ktorych racja istnienia jest sympatia, jaka zywia do nich ich wlasciciele.
    Istnieja tez koty gospodarskie, zarabiajace na swoje urzymanie
    ochrona domu przed myszami.
    Oprocz nich egzystuja takze koty bezdomne zyjace z tego, co znajda na smietniku.
    Te ostatnie mazna z grubsza podzielic na dwie kategorie:
    Jedne marza, aby znalezc jakis przytulny, cieply kat i przyzwoita strawe,
    inne natomiast uwazaja, iz najlepiej, aby wszystkie koty zyly na smietniku.
    Wtedy one same nie musialyby czuc sie gorsze a i dla „szubrawcow”
    nie byloby juz schronienia.

  16. Panie Levar
    Zgadzam się, że „istnieja koty domowe, ktorych racja istnienia jest sympatia, jaka zywia do nich ich wlasciciele”. Część kotów wybiera taki gnuśny los z wygody. Wolą sterylizację, tycie i nudę z lenistwa dla michy żarcia, kuwety z piachem i drapania po tłustym brzuchu. Niewiele poza wolnością je to kosztuje bo ludzie – szczególnie bojący się innych ludzi – w swych emocjonalnych ograniczeniach obdarzają je ludzkimi cechami. Takie koty tyją, wystawiają grzbiety do drapania i śmieją się ze swoich ograniczonych właścicieli.
    Natomiast nieprawdą jest, że „istnieja tez koty gospodarskie, zarabiajace na swoje urzymanie ochrona domu przed myszami.” Koty nie są ludźmi, nie zarabiają na swe utrzymanie. Koty łowią myszy bo instynkt im nakazuje to robić. Tylko ograniczenia swą perspektywą ludzie widzą w łowieniu przez koty myszy jakąś działalność utylitarną.
    Zgadzam się również, że „oprocz nich egzystuja takze koty bezdomne zyjace z tego, co znajda na smietniku.” Ich los mnie nie smuci bo żyją naturalnie – do takiego życia stworzyła je natura. Śmietnik jest dla nich zresztą wygodniejszym środowiskiem niż las lub łąka. Nie sądzę też, że o czymś marzą – po prostu chlipną czasem mleka z podstawionej przez człowieka miseczki i wracają na śmietni, bo tam się czują wolne. Nie sądzę też by zazdrościły swym tłustym, wykastrowanym braciom, którzy wybrali ciepłą ludzką niewolę. No bo i czego Panie Levar można im pozazdrościć? Pełnej michy żarcia z konserwy, przesypiania życia w ciepłej ludzkiej pościeli? Kuwety plastikowej z jakąś namiastką piasku? Czy może sztucznej myszy z filcu? Myślę, że koty ze śmietnika nawet nie zauważają swych udomowionych braci. No chyba, że im wejdą w drogę. Wtedy …. Sam Pan wie jako miłośnik kotów co się wtedy dzieje.
    Pozdrawiam

  17. Och, Kartko! Na moj zdrowy koci rozum, naszego Niezrownanego Levara zabolaly tylko „szubrawcy” oslaniajacy sie patriotysem. Wiec w tej kwestii wszystkie skargi i zazalenia nalezy kierowac pod adresem: Dr Samuel Johnsom, Esq. Niebo.
    Co do mnie, to przyznaje sie do duzej slabosci do dra Johnsona. Kochal Koty znacznie bardziej niz „patryjotow” pokroju posla slynnej kuwety PiSuar Artura Gorskiego (tego od „konca cywilizacji bialego czlowieka” na wiadomosc kto zostal nowym prezydentem USA). Jeden z licznych kotow dra Johnsona, imienierm Hodge doczekal sie solidnej literatury – Boswell opisuje, ze dr Johnson osobiscie udawal sie do rybiarza aby wybrac dla Hodge’a najtlusciejsze ostrygi, do ktorych Hodge mial spora slabosc.
    Po smierci Hodge doczekal sie wlasnej elegii od jednego z kolegow dra Johnsona ( „An Elegy on the Death of Dr Johnson’s Favourite Cat”), a jeszcze pozniej wlasnego monumentu od potomnych :
    http://www.flickr.com/photos/ghwpix/17561030/
    Takiej milosci i powazania w Narodzie tez i Levarowi zycze z glebi serca.

  18. A tymczasem z Oblezonej Twierdzy wychylil sie Pan Prezydent i zakrzyknal, ze za malo patryjotysu, ze obce sily, ze wiadome kregi.
    Wiec wszystek Narod miast sie cieszyc Niepodlegloscia, pochylil glowe i zaplakal z rozpaczy za Zgnebiona Ojczyzna. I nad soba zaplakal tez – ze nie stanal na wysokosci zadania i sprawil Panu Prezydentowi taki zawod, ze nie dorosl, ze sie dal zwiesc okreslonym kregom.
    I choc Pan Prezydent dal do zrozumienia, ze nie wszystko zostalo stracone i cos jeszcze mozna odzyskac jesli sie odpowiednio zachowac przy urnach wyborczych, to na moje zdrowe kocie wyczucie, jest to zupelnie nieuzasadniony optymizm i cala Polske, i caly Narod trzebaby zaczac stwarzac od poczatku. Moze za drugim podejsciem sie uda.

  19. Kocie Mordechaju
    Prezydenta wychylonego z twierdzy oblężonej nie widziałem, bo świętowałem na łonie przyrody – najpierw w jednej gospodzie kaloryczny sernik i herbata z cytryną bo chłodno. Potem w następnej Pilsner z nalewaka bo góry i gorąco się zrobiło. I tak od gospody do gospody … .Ale nocą przeczytałem z dużą przyjemnością w najnowszej Polityce art „Premier na wychodźstwie”, którego współautorem jest nasza Gospodyni. Rzecz dotyczy pracowitego dnia Pana Jarosława – brata Prezydenta. Ciekawy i fajnie napisany tekst – polecam.
    Pozdrowienia

  20. Niezly tytul! 😈
    Ide czytac.

  21. Pojecie patriotyzmu jest abstrakcja. W jaki sposob wasal i katolik moze byc patriota ? Przez sluzbe i interesie obcego kraju w wloskiej bandyckiej mafii ? Tacy wlasnie ludzie rzadza i sponiewieraja ten kraj w ciagu ostatnich 20 lat a zniewolone i zdezorientowane 80% spoleczenstwa ich popiera.

css.php