Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

11.01.2010
poniedziałek

BBN nie ustaje w walce o prezydenturę

11 stycznia 2010, poniedziałek,

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, czyli prezydenckie analityczne zaplecze, nasila ofensywę. Jak podały fakty TVN szef BBN Aleksander Szczygło rozesłał do 736 szpitali trzystronicową ankietę. Pyta w nich ile pieniędzy dostają z NFZ, czy im wystarczają, czy z powodu pieniędzy musieli kiedykolwiek odmówić leczenia.

To oczywiście reakcja BBN na ograniczenie chorym na raka dostępu do terapii niestandardowych. Po reprymendzie premiera szef NFZ wycofał się z tej skandalicznej decyzji. I właściwie powinno być po sprawie, ale nie dla szefa BBN, który wykorzystuje każdą okazję ( a rząd nie powinien mu ich dostarczać), aby nasilić ofensywę w walce o kolejną kadencję prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Ankiety mają spłynąć przez ręce szefa BBN do samego prezydenta. Jeśli w którymkolwiek szpitalu doszło do choćby najmniejszych nieprawidłowości na pewno o tym usłyszymy pierwsi, przed osobami, odpowiedzialnymi za naprawę stanu rzeczy.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Aleksander Szczygło czeka wręcz na takie potknięcia, ale nie po to by je naprawić, ale nagłośnić, z nadzieją, że prezydenckie słupki zareagują na nie wzrostowo, a jeśli nie, to przynajmniej spadną Tuskowi.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. Co robią inne „odzyskane” instytucje? Dlaczego milczą? Dlaczego np. p. Skrzypek nie rozsyła ankiety do szkół z pytaniem o narkotyki wśród młodzieży i młodociane ciąże (odkąd odzyskane ministerstwo edukacji zostało utracone, nikt nie zajmuje się tymi sprawami). Gdzie nieoceniony prezes Kurtyka? Pewnie będą wchodzić w kolejnych odsłonach, będzie to prawdziwy danse macabre:)

  2. Konia z rzedem temu kto wie co sie naprawde dzieje w sluzbie zdrowia.Klamstwa i kretactwa Kopaczowej i szefa NFZ zaciemniaja prawdziwy obraz,a przeciez jako podatnicy lozacy na sluzbe zdrowia-mamy prawo do pelnej wiedzy.Jest mi obojetne,kto ,kiedy i dlaczego to zrobi.W programie T.Lisa widzielismy tych nieszczesnikow chorych na raka,na miejscu,ktorych moze sie znalezc kazdy z nas,bo ta straszna choroba nie ma partyjnych barw i obojetne jej sa kampanie wyborcze.Histeryczne czastkowe wyjasnienia minister,tylko zaciemnily obraz,a w obliczu tragedii tych ludzi pokazywanie slupkow/tak jakby to one mialy pomoc /-bylo wrecz grotestkowe.

  3. Pani Anno
    Jasne jest, że min Szczygło ambarasuje administrację przeciążonych szpitali bezsensowną statystyką aby znaleźć uzasadnienie dla walki politycznej pryncypała jak również dla uzasadnienia swej bezproduktywnej roli w kancelarii.
    Ale ciekawe jest jak to wygląda z drugiej strony czyli tych, którzy nad wypełnieniem ankiety ślęczą.
    W swoim poprzednim wcieleniu byłem biurokratą i odpowiadałem między innymi za analitykę społeczną czy różnego typu zestawienia i analizy dotyczące edukacji, zdrowia, biedy itp. Tak więc niejednokrotnie otrzymywałem tego typu zadania zlecone. Instytucja była samorządowa więc można było śmiało olać zlecenia rządu ale grzeczność i rozmaite interesy nakazywały mniej lub bardziej głupio odpowiadać. Pamiętam, że na skutek jakiejś medialnej akcji związanej z emigracją w ciągu dwóch miesięcy otrzymałem do wypełnienia trzy ankiety (każda inna)na temat tzw „eurosierot”. Aby sensownie wykonać pracę należało rozesłać kwestionariusze z częścia opisową i statystyczną do wielu instytucji – sądów rodzinnych, placówek oświatowych, policji, pomocy społecznej itp. Instytucja była regionalna więc adresatów ankiet były setki. Oznaczało to oderwanie setek ludzi od ich ich podstawowej pracy i wymuszenie wypełnienia idiotycznej ankiety. Wybrałem więc wariant minimum i rozesłałem kwestionariusze do podstawowych jednostek pomocy społecznej (kilkadziesiąt). Po prostu miałem z zatrudnionymi tam ludźmi najlepsze kontakty, bo uczestniczyłem w warsztatach z zakresu wypalenia zawodowego – ulegali mu miedzy innymi na skutek wypełniania stosów ankiet i wywiadów środowiskowych. Ale wpływ na pracowników socjalnych też był ograniczony, bo oni zwykle zamiast przyjętej normy 2 tys. podopiecznych mieli pod opieką dwa razy tyle różnych rozbitków życiowych. Trudno w takiej sytuacji wymuszać bzdury. Tak więc wypełnionych ankiet otrzymałem 50 %. Na tej podstawie napisałem śliczne, z sufitu wzięte opracowanie o eurosierotach. Centrala była wniebowzięta. Następne kwestionariusze, które otrzymywałem na ten temat po prostu wypełniałem na podstawie pierwszego wzbogacając literacko watłą, wyimaginowaną podstawę statystyczną.
    Bardzo pouczająca była ankieta na temat przyszłości zawodowej i socjalnej urzędników likwidowanych z końcem 1999 roku województw. Był to jak sądzę materiał do pracy magisterskiej, który ktoś życzliwy magistrantowi puścił drogą służbową, by zaoszczędzić mu pracy i kosztów. Ja byłem na zmianę przygotowany – czekało na mnie inne zajęcie – ale część urzędników nie przyjęła tego do wiadomości, wyparła i tkwiła za biurkami do ostatniego dnia. Przeprowadzałem tę ankietę sam na próbie blisko 600-set osób. Przyznam, że były momenty dramatyczne – z biur wynoszono biurka, komputery a urzędnicy tkwili w nich jakby czekając na Godota. Dopiero gdy podtykałem pod nos kwestionariusz z pytania typu -” Jakie masz plany po likwidacji urzędu?
    – emerytura
    – zasiłek dla bezrobotnych
    – kurs nowego zawodu”
    ludzie zaczynali pękać bo rzeczywistość do nich boleśnie docierała. Były płacze, klątwy, trzaskanie drzwiami – nawet słyszałem o samobójstwie. No bo jeśli ktoś 30 lat przesiedział np w sanepidzie to tragedią antyczną staje się życie bez sanepidu. Wniosek z tej ankiety był jeden – „Zły to gospodarz, który żle traktuje swoją gadzinę. Taki nigdy niczego się nie dorobi”. Oczywiście tego nie napisałem – niech sobie żyją w nieświadomości.
    Pozdrawiam

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Czy ten Szczygieł zakupił 700+ znaczków i kop[ert za własne, czy też za moje (i innych podatników) pieniądze ?

  6. A czy ktos Panu Prezydentowi powiedzial juz, ze szczesliwym zbiegiem okolocznosci mamy Rok Chopinowski i ze BBN – jego sztab wyborczy moglby to swietnie wykorzystac, aby Pana Preyzdenta wypromowac przy tej okazji? I to nie tylko w Polsce, ale w swiecie?
    Mialem taki oto racjonalistyczny pomysl. Niech poszukaja czy zostaly im te wierzby placzace z Prezydenckiej Gali co to mieli na nia przyjechac wszyscy prezydenci, a przyjechal tylko Saakaszwili, bo akurat sie nudzil i gotow byl poslychac piesni patriotycznych i zjesc bazanta. Niech z tych wierz placzacych wybiora dwie najladniejsze. Niech pod jedna posadza zamyslonego Chopina (mozna poprosic tego typka, co to co roku Pilsudzkiego na Kasztance udaje). A pod druga umiescic Pana Prezydenta.
    I niech go naucza cos spiewac do sluchu. Np.:
    „Gdybym ja bylo sloneczkiem na niebie,
    to bym swiecilo na Wolske w potrzebie,
    aaaani na goooory, aaaani na laasy ,
    ale po wszystkie czaaasy….”

    Mysle, ze bylaby to bardzo ladna impreza kulturalno-wyborcza.

  7. Kocie Mordechaju
    Można nawet tak – bez wierzb płaczących
    http://www.youtube.com/watch?v=4GcftPBSCcE
    Pozdrawiam

  8. O, to, to, Karteczko! Nie wiedzialem, ze Pan Prezydent juz to przecwiczyl i nagral.
    Ale wierzba placzaca jednak musi byc – symbol naszej udreczonej Ojczyzny, V RP pod butem Platformy.

  9. A niech sobie pisze, niech wysyła ankiety. Przynajmniej, wyniki tych ankiet (jeśli pytania potraktowane zostaną poważnie), pokażą obraz polskiej służby zdrowia od strony szpitali, a nie rządu lub NFZ. Obraz ten będzie świadczył o kondycji polskiej służby zdrowia – nie tylko z perspektywy rządów Donalda Tuska, ale z perspektywy ostatnich 30 lat. Jeśli pan Szczygło tego nie rozumie – to jego sprawa, a praca, którą wykonał może być pożyteczna bez żadnych kontekstów wyborczych.
    Jedynym „kubłem zimnej wody” na to całe, wieloletnie nieudacznictwo MZ / NFZ byłoby pewnego rodzaju obywatelskie nieposłuszeństwo: ludzie cierpiący leczą się sprawnie za granicą, a rachunki przesyłane są na adres NFZ, kancelarii premiera (nie tylko ostatniego), Sejmu, ministerstwa. Pozdrawiam.

  10. Szczygło dalej jest wiernym biczem Prezydenta.
    Czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że dużą odpowiedzialność za Służbę Zdrowia przejął Prezydent wetując komercjalizację i konkurencję w usługach zdrowotnych?

    Nie chodzi mi nawet o to czy nowe zasady byłyby dużo lepsze ale Prezydent wetując, nie proponując nic w zamian a teraz szukając haków na Minister Kopacz pokazuje się z najgorszej strony.

css.php