Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

17.01.2010
niedziela

Posłowie nieusprawiedliwieni

17 stycznia 2010, niedziela,

W rankingu nieusprawiedliwionych nieobecności na posiedzeniach Sejmu prowadzi wicepremier Waldemar Pawlak. Ma na koncie 44 nieusprawiedliwione dni, z czego najwięcej z kwietnia. Tuż za nim uplasował się Tadeusz Jamruziewicz (PO), który nie usprawiedliwił 32 opuszczone dni sejmowej pracy. Na podium w tym rankingu zmieścił się jeszcze Janusz Palikot z wynikiem 18 niewyjaśnionych. Za nim Zbigniew Ziobro, który nie wytłumaczył się z 9 dni nieobecności. Ich zestawienia z pierwszych dziesięciu miesięcy zeszłego roku opublikowane są na stronie internetowej biura prasowego Kancelarii Sejmu. W piątek za TVP.info  wszystkie portale wypominały posłom nieusprawidliwione dni, gdy nie pojawili sie na Wiejskiej nazywając ranking niechlubnym.

Idąc pod prąd medialnemu oburzeniu ja wolę, aby już pozostały nieusprawiedliwionymi. Bo jeśli poseł opuszcza, to powinien ponosić konsekwencje, a finansowe zazwyczaj bolą najbardziej. Każdego parlamentarzystę obowiązuje obecność i czynny udział w posiedzeniach Sejmu oraz komisji. Ale jak każdemu  pracującemu, również posłowi może zdarzyć się absencja. Ma siedem dni na pisemne usprawiedliwienie jej przed Marszałkiem Sejmu. Za każdy nieusprawiedliwiony dzień na posiedzeniu Marszałek obcina o ok. 300 zł poselskie uposażenie. Do wyboru są następujące regulaminowe powody nieobecności: choroba własna lub konieczność opieki na innym chorym, wyjazdy zagraniczne lub krajowe z polecenia Sejmu, zbieżność czasowa posiedzeń komisji, w których pracuje i najczęściej wykorzystywany przez posłów: „inne ważne, niemożliwe do przewidzenia lub nieuchronne przeszkody”. Wolę jeśli poseł pozostawi dzień nieobecności bez usprawiedliwienia, niż gdy wymyśla nie mające wiele wspólnego z prawdą usprawiedliwienia, aby tylko nie uszczuplić swojego konta o 300 zł. Raz tylko udało się przyłapać na takim kłamstwie posłów PiS. Pamiętamy jak w ramach protestu politycznego wyszli z sali obrad na sejmowe schody, by później swoją nieobecność usprawiedliwić a to chorobą dziecka (L. Dorn), a to swoją (N. Rokita), udziałem w nagraniu telewizyjnym (Z. Wassermann), czy wizytacją w okręgu wyborczym (A. Szczygło). Zamiast rankingu nieusprawiedliwionych interesuje mnie punktujący najmniej zapracowanych.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php