Augustyn Kubik z ramienia Polski przez najbliższe sześć lat będzie kontrolował unijny budżet. Na ostatnim posiedzeniu Parlament Europejski wybrał go do składu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO). Zastąpił na tym stanowisku kończącego kadencję Jacka Uczkiewicza (wiceminister finansów w rządzie Millera). Przed przeprowadzką do Luksemburga, gdzie swoją siedzibę ma Trybunał, Kublik przez dwa ostatnie lat w kierował departamentem w ministerstwie rozwoju regionalnego, nadzorującym wydatkowanie funduszy unijnych. Wcześniej był doradcą prezesa NIK. Cała jego kariera zawodowa po ukończeniu Akademii Ekonomicznej w Katowicach była związana z kontrolowaniem finansów.
ETO, czyli unijny NIK, sprawuje nadzór nad unijna kasą i co roku przedstawia sprawozdanie z wykonania budżetu. Ponad to sprawdza, czy pieniądze podatników unijnych są wydawane zgodnie z europejskim prawem. Każdy z 27 krajów członkowskich ma w nim swojego przedstawiciela, ale Traktat Lizboński wyraźnie wskazuje na ich „niekwestionowaną niezależność”. ETO zatrudnia około 800 osób, w tym wielu tłumaczy. Ci jednak nie będą potrzebni Kubkowi, który włada francuskim i angielskim. Za swoją pracę będzie dostawał prawie 20 tys. euro miesięcznie.