Jutro o północy mija termin rejestracji kandydatów na prezydenta. Każdy komitet musi przynieść do PKW 100 tys. podpisów poparcia dla swojego kandydata. Wśród najpoważniejszych graczy w tej kampanii trwa licytacja kto zbierze ich więcej? Pierwszy do PKW zapukał, pod koniec zeszłego tygodnia, Waldemar Pawlak, którego do najwyższego urzędu proponuje PSL, z prawie 200 tys. podpisami. Zebrał tyle co w pierwszej turze wyborów w 2005 kandydat tej partii Jarosław Kalinowski (269 tys. 316). Platforma ma już ponad pół miliona. Podobno PiS chce dobić do miliona. Jeśli wierzyć Adamowi Lipińskiemu (wiceprezes PiS), który pracuje w sztabie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego, to PiS 100 tys. zebrała w jeden dzień. Mnożąc przez dziewięć dni w których działacze zabiegali o poparcie, to milion jest całkiem realny. SLD dziś złożyło prawie 400 tys. podpisów popierających Grzegorza Napieralskiego.
A przecież wystarczy 100 tysięcy. Każda liczba przekraczająca ten próg nie ma najmniejszego prawnego znaczenia. Ale podpisowa demonstracja nabiera znaczenia politycznego i prestiżowego. PiS przed każdymi wyborami podważa wiarygodność sondaży. Tym razem przedstawiciele partii będą mogli powtarzać, nie patrzcie na sondaże – za naszym kandydatem stoi milionowe poparcie. To dużo, bo aż jedna piąta, głosów, które zebrał w pierwszej turze w poprzednich wyborach Lech Kaczyński (4 mln. 947 tys. 927 głosów).
5 maja o godz. 16:16
Ja myślę, że jakby przedłużono zbieranie podpisów o dwa tygodnie to PiS zebrałby więcej podpisów niż potem głosów w wyborach.
A propos zbierania podpisów.
Dla kogo teraz robi Renata Beger?
5 maja o godz. 19:07
Parker: to było doskonałe! Gratulacje. Potrzebujesz podpis? (ale nie na czeku…)
5 maja o godz. 19:27
Lepiej nie przedłużać terminu składania list poparcia bo się może okazać, że wszyscy kandydaci zebrali do kupy 41 mln podpisów.
5 maja o godz. 21:46
Parker
To były czasy!
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10284/marta_wioniewska,_renata_beger_-_otwarcie.jpeg
Pozdrawiam
6 maja o godz. 9:55
Azor: też dobre!
6 maja o godz. 11:41
Mw
Pisaliśmy nie tak dawno o tym
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7847980,Rzecznik_Komorowskiego_stracil_prace__Za__incydent.html
Pozdrawiam
6 maja o godz. 13:03
Kartko:
Musiał coś zrobić za te nieszczęśliwe słowa, których wczoraj nie upilnował. Napisałem o tym wczoraj w blogu „Ekspress wyborczy”, ale ciągle wisi i czeka na akceptację. Może nie po linii i nie na bazie???
6 maja o godz. 13:41
Kilka dni temu pisałem o niekompetencji polskich polityków, na blogu Stasiaka
http://stasiak.blog.polityka.pl/2010/04/27/gospodarcze-pytania-do-kandydatow/
i jeszcze na którymś w Polityce, nie pamiętam. A to w związku z niezwykłym profesjonalizmem polityków brytyjskich (od 2 tygodni śledzę ciekawą kampanię wyborczą w UK; dziś wybory).
Ale chyba jeszcze bardziej zjadliwe słowa cisną mi się na usta w związku z cudacznym „debilizmem” wręcz tak zwanej polskiej opinii publicznej, debilizmem podsycanym przez debilizm do kwadratu i cyniczną postawę polskiej skrajnej prawicy (głównie PiSu; manipulacje brytyjskie są może skuteczniejsze, ale o ileż bardziej estetyczne…)
Otóż dziś dopiero holenderska państwowa komisja bezpieczeństwa opublikowała raport na temat przyczyn wypadku samolotu na lotnisku w Amsterdamie w lutym 2009 (zginęło 9 osób). Po 15 miesiącach. Przedstawiono ostateczne wnioski.
Czy nie potrafimy sobie uzmysłowić tego, jak długo trwają podobne śledztwa? Wystarczy choćby obejrzeć amerykańskie programy telewizyjne (NG, Discovery) opisujące wieloletnie prace takich komisji. Katastrofy lotnicze są najtrudniejszymi do zbadania.
I czy polscy politycy są tak niekompetentni, że o tym nie wiedzą, a jeśli wiedzą, to nie przychodzi im do łbów zakutych, że należy informować proste społeczeństwo, ciągle i ciągle, i pokazywać jak to jest gdzie indziej, w podobnych przypadkach? Trzeba przecież jak małemu dziecku, tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć (czy ten nieszczęsny Seremet nie ma jakiegoś sprawnego rzecznika?)
A „ludzie mediów” czy są tak obrzydliwie cyniczni, że wiedząc, jak długo trwają takie śledztwa (a przecież wiedzą dobrze!), to jednak wykorzystują kretynizm publiki dla podsycania napięć i nabijania kabzy?
Owszem, tabloidy, „talk-shows”, „reality tv” też robią zamęt, na całym świecie, ale przecież u nas to się dzieje w mediach mieniących się poważnymi!
Obrzydliwe to społeczeństwo, w którym tyle zła, destrukcji, sadyzmu, masochizmu, zawiści, agresji. Czy takie społeczeństwo naprawdę zasługuje na suwerenne trwanie? Zaczynam się poważnie zastanawiać… choć zdaję sobie sprawę, ze nie pytam o nic nowego, że to pytanie stawiane jest w Polsce przynajmniej już od czasów saskich….
6 maja o godz. 14:56
Wiesc gruchnela:
– Zebraliśmy 1 mln 650 tys. podpisów. Wierzę i wiem, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki – powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska. (za onet.pl)
No to po co ta szopka wyborcza ?