Grzegorz Napieralski ośmielony swoim wynikiem w wyborach prezydenckich przymierza się do porządków w SLD. Chodzą słuchy, że w najbliższych wyborach parlamentarnych z miejscami na listach mogą pożegnać się Anita Błochowiak i Wacław Martyniuk. Napieralski chce też pozbyć się z pierwszej sejmowej linii frontu Ryszarda Kalisz, przenosząc go na odcinek senacki. Kalisz razem z Błochowiak podpadli szefowi partii, gdy wychwalali Platformę za zgłoszenie Marka Belki na szefa NBP, zanim jeszcze zapadła decyzja SLD w sprawie jego kandydatury.
Na frukty powyborcze mogą za to liczyć ci, którzy bez wątpienia przyłożyli się do wygranej Napieralskiego. Pierwsze, tzw. biorące mandat miejsce już na pewno dostanie rzecznik kampanii i partii w jednym Tomasz Kalita, który konsekwentnie od trzech lat buduje swoją pozycję w SLD. O powrót na Wiejską po trzech latach nieobecności nie musi się już martwić Katarzyna Piekarska, która też ma obiecaną jedynkę na liście. W poprzednich wyborach nie udało jej się wejść do Parlamentu z trzeciej pozycji.
Szef sztabu Marek Wikiński zajmie fotel wicemarszałka Sejmu. Choć nie chce potwierdzić tego oficjalnie mówi, że bez względu na to, jakie ewentualne nowe funkcje zostaną mu powierzone w Sejmie, nie zrezygnuje z kandydowania na prezydenta Radomia. Po katastrofie smoleńskiej, pod nieobecność Grzegorza Napieralskiego, reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej w Konwencie Seniorów Sejmu, więc bez obaw sprawdzi się w roli wicemarszałka.
Warto obserwować roszady w SLD. Zanim jednak Grzegorz Napieralski zacznie przemeblowanie w partii powinien nabrać nieco pokory. Gdyby osiągnął słaby wynik, to animozje frakcyjne uderzyłyby przede wszystkim w niego. Ale jednak jego wynik nie jest na tyle dobry, aby upoważniał go do wielkich zmian. Przy dobrej kampanii poprawił wynik SLD zdobyty w ostatnich wyborach parlamentarnych o zaledwie 0,53 proc. I tym samym po prostu potwierdził, że ta partia może liczyć na swój stały lewicowy elektorat. To nie jest aż tak wielkie osiągnięcie.
30 czerwca o godz. 21:27
Oni tam w Sejmnie naprawde zajuja sie tak duperelnymi sprawami jak sprawdzanie daty stempla pocztowego? 😯
Kocie w Niebie! Jest gorzej niz myslalem! 👿
1 lipca o godz. 9:26
Wiem, że to mrzonki, ale chciałbym aby Kalisz, Błochowiak, Olejniczak budowali lewicową frakcję jakiejś dużej formacji politycznej (być może w Platformie Obywatelskiej). Chyba nadchodzi koniec partii jednolitych pogladowo, klasowych (takich jak PSL), a nadchodzi wielkich formacji o poglądach od prawicowych do lewicowych.
7 lipca o godz. 15:33
” …Idzie Grześ przez wieś ,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę ,
Piasek ciurkiem ,
Sypie się za Grzesiem…”
niech ten dziecięcy wierszyk będzie odzwierciedleniem tego,
co myślę o Narcyzie Napieralskim,
mimo że jest przebiegły jak lis.
On samozachwytem nad sobą,
przetrwoni to co zdobył (?) w wyborach.
Narody hołubią zwycięzców,
gnoją z taką samą siłą arogantów.
Pozdrowionka.
25 lipca o godz. 19:06
Paradoksalnie, dobry wynik Napieralskiego w dłuższej perspektywie pogrąży moim zdaniem SLD. Nowoczesna lewica, to nie Napieralski, a Olejniczak i Kalisz. Lewica w sensie „polskim”, to dziś w dużej mierze PiS. Nie wróżę, ani nie życzę nic dobrego takiemu SLD…