Ośmiu polskich eurodeputowanych wspiera włoski rząd w walce o krzyż w tamtejszej szkole. Włączyli się do procesu przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC) jako tzw. strona trzecia. W 2009 roku Trybunał Strasburski uznał, że krzyż wiszący w klasie narusza prawo włoszki – ateistki do wychowywania synów zgodnie z własnymi przekonaniami. Ostatniego zeszłego miesiące ETPC rozpatrywał apelację włoskiego rządu. Ostateczny wyrok zapadnie za kilka miesięcy. Wśród 33 europosłów, którzy opowiedzieli się po stronie włoskiej reprezentowanych przez słowackiego adwokata są polscy: z PO -Bogusław Sonik, Jacek Protasiewicz, Jan Olbrycht, z PiS – Tadeusz Cymański, Jacek Włosowicz, Janusz Wojciechowski, Marek Grubarczyk i Konrad Szymański. Nasz rząd rozważał opcję wystąpienia jako strona trzecia przed Trybunałem, ale nie zdecydowali się na ten krok.
Wśród europosłów PO zdania na ten temat są podzielone:
Bogusław Sonik
Chciałem pokazać przywiązanie do tego symbolu. Uważam, ze Trybunał nie powinien ingerować w ustawodawstwo krajowe w takich sprawach. Można to zrozumieć jako naruszanie miru , na którym oparte jest życie społeczne, a nawet jako próbę spychania Kościoła do kruchty. Krzyż jest symbolem nie tylko religijnym, ale też fundamentów na których powstała kultura europejska. Walka z nim jest nieporozumieniem. Zastrzegam jednak, że jest to moje indywidualne stanowisko, bo nie ma w tych sprawach dyscypliny w Platformie.
Róża Thun
Podpisy pod tym wnioskiem zbierała słowacka eurodeputowana, która często angażuje się w sprawy związane ze światopoglądem i etyką. Nie podpisałam się pod nim, bo ta sprawa nas nie dotyczy i nie stanowi dla nas jako Polski żadnego zagrożenia, bo ostateczny wyrok będzie wiążący tylko dla Włoch w przypadku tej jednej szkoły. Nie będzie on działał na zasadzie precedensu jako wykładania dla 47 krajów Rady Europy. W skład Trybunału wchodzą wybitni znawcy problematyki ochrony praw człowieka i mam do nich pełne zaufanie.
19 lipca o godz. 17:14
Nie rozumiem tytułu. Tekst raczej powinien być zatytułowany „krzyżem połączeni” – ci z po i ci z pis. Radziłbym zresztą połączyć się im formalnie. Przynajmniej sytuacja by się stała – oczywiście dla postronnych – jasna i czytelna.
Pozdrawiam
Ps. Cieszę się, że europoseł Cymanski w końcu się odnalazl. To chyba pierwszy przejaw jego aktywności na europejskiej arenie. Choć oczywiście przejaw buraczano – siermiężny.
19 lipca o godz. 22:16
Nie powinno dziwić ! Uważam , że może to doprowadzić do precedensu , przez co spadnie liczba krzyży i ekshumacji przypadająca na każdego Polaka .
Nie od dziś wiadomo o zbawiennym wpływie krzyży i ekshumacji na PKB !
20 lipca o godz. 16:42
I na cóż to przyszło KK, walczy krzyże w miejscach publicznych, a jeszcze wczoraj nie można było dobrać się biskupowi do skóry, z powodu ochraniania wielebnych, wykorzystujących nieletnich (nie chodzi o odbieranie im kieszonkowego). Padają kolejne bastiony prawd wymyślonych przez nieomylnych kapłanów, a wszystko to za sprawą ludzi zadających pytania. Tak, KK pozostały tylko symbole, bo odpowiedzi udziela od dawna zupełnie kto inny.
Jak by nie było @Kartko, krzyż jednak dzieli i to nie na połowy, on dzieli na krzyż, czyli na cztery.
22 lipca o godz. 14:43
Szanowna Pani Redaktor,
sprawa krzyza jest oczywiscie nialatwa, lub mowiąc inaczej, skomplikowana. Czytam tu, u Pani, o wniosku pewnej Wloszki, ktora nie moze wychowywac synow w ateizmie, poniewaz w szkole jest krzyz.
Wydaje sie, że to slaba argumentacja i bardzo watły ten dorastający ateizm, w duchu ktorego ta kobieta chce wychowywac. Wydaje się bowiem, ze normalnie uksztaltowany, czy tu, ksztaltowany światopoglad jest w stanie sprawić, że jego wyznawca umie spojrzeć (spogladać) na otaczające go symbole z dystansem. I światopoglad ten (akurat ateistyczny) nie musi od razu runac w gruzach, kiedy jego wyznawca patrzy na krzyz.
Mowię to nie jako obrońca krzyża, tylko jako ktoś, kogo dziwi tak dalece posunięta kruchość wyznawcow innych światopogladów. Mowie to tez jako ktoś, kto wie, co to jest tzw. poprawność polityczna i jak bogate (pozareligijne) konotecje ma w Europie krzyz.
Niestety trzeba się liczyć z presją z zewnątrz, ktora wynika ze światopoglądowego zagubienia, co z kolei wynika z utraty wzorców, a jak do tego doszlo, to skomplikowana historia.
Tak naprawdę dezawuowanie krzyza w jakims sensie narusza europejską toższmosć, a tym samym sprawia, że część opinii społecznej nagle (czy tez niepodziewanie) staje w obliczu pytania, czy w jakimś europejskim miescie X wydanie pozwolenia na budowę meczetu jest zgodna z prawem, czy nie. Smutna historia, zupełnie niepotrzeba szarpanina, nie wiem, czy Pani się z tym zgodzi?
Łączę wyrazy szacunku
http://www.woron.org
23 lipca o godz. 7:39
@Szczepan
Pisze Pan „Wydaje się bowiem, ze normalnie uksztaltowany, czy tu, ksztaltowany światopoglad jest w stanie sprawić, że jego wyznawca umie spojrzeć (spogladać) na otaczające go symbole z dystansem.”
Tak, to prawda. Ale czy uczeń jest przykładem „normalnie”, rozumiem, że ma Pan na myśli „w pełni i prawidłowo” ukształtowanego światopoglądu? Chyba właśnie jest w toku jego kształtowanie.
Kościołowi pozostały już tylko symbole bo treści nie ma w jego wypowiedziach już żadnej. Nie ma prawa być autorytetem moralnym ktoś, kto moralność głosi a się do niej nie stosuje.
Z tego punktu widzenia rozwieszanie symboli zgrzyta. Co też mają one znaczyć, skoro są to tylko ikony z przeszłości bez nowych, czy jakichkolwiek prawdziwych treści?