Donald Tusk nie chce w Sejmie komisji Przyjazne Państwo. Niektórzy w Platformie twierdzą, że premierowi za bardzo kojarzy się z Palikotem i jego wyborczym sukcesem. Za to wczoraj premier ustanowił pełnomocnika rządu do spraw deregulacji gospodarczych w randze wiceministra gospodarki. Będzie odpowiadał za tworzenie przyjaznych ram do prowadzenia działalności gospodarczej. Jego kompetencje pokrywają się z tym, czym zajmowała się palikotowa komisja Przyjazne Państwo w minionej kadencji Sejmu.
Już trzy tygodnie temu Ruch Palikota złożył u Marszałek Sejmu projekt powołania komisji Przyjazne Państwo. We wniosku zdefiniowali swoje zadania jako „opracowanie oraz analizy projektów ustaw związanych z odbiurokratyzowaniem gospodarki i życia społecznego w Polsce.”
Donald Tusk chce mieć swojego pełnomocnika ds. deregulacji, bo premierowi zależy na kontroli ważnych obszarów i zadań, które postawił sobie w tej kadencji. Na pewno projekty rządowe mają szansę na szybszą ścieżkę legislacyjną niż poselskie wychodzące z komisji. Biorąc jednak pod uwagę ilość czyli złych ustaw, przestarzałych przepisów, niepotrzebnych i nieprzystających do zmieniającej się rzeczywistości, uważam, że sejmowa komisja też miałaby się czym zajmować. Jeśli Donald Tusk ostatecznie nie zgodzi się na jej powołanie i to tylko ze względu na uraz do Janusza Palikota, to nie wystawi sobie najlepszego świadectwa. Jeśli komisja powstanie, a Palikot będzie ją wykorzystywał do podnoszenia swojej popularności i rywalizacji z rządem, to trzeba go będzie za to dobitnie punktować. Jednak, jeśli premier i szef Ruchu o własnym imieniu wzniosą się ponad to, to współpraca pełnomocnika rządu ze specjalnie dedykowaną komisją na pewno będzie sprzyjać deregulacji.
12 grudnia o godz. 21:04
Jednak komisja nie powstała. Z tego co pokazała ostatnia kadencja, to to, że bardzo mało projektów zmian przedkładanych przez komisje Przyjazne Państwo zostało przyjęte przez Sejm. Czyli chyba ktoś hamował proces deregulacji?
13 grudnia o godz. 19:08
Komisja nie powstała.I chwała Bogu.Sama jej nazwa może byc potraktowana przez „wrażą” opozycję jako prześmiewcza.Rząd wykazał się odpowiednią czujnością.