Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

9.01.2012
poniedziałek

Polityczno – partyjne prognozy na ten rok

9 stycznia 2012, poniedziałek,

Zapytałam politologa dr Jarosława Flisa o polityczno – partyjne prognozy na ten rok.

 Oto jego przewidywania:

Platforma Obywatelska nie musi walczyć w tym roku z innymi partiami, ale z trudnościami zewnętrznymi. Zamieszanie w opozycji pomaga jej trzymać równowagę na swoich skrzydłach i każda z opozycyjnych partii jest bardzo daleko od pozbawianie PO pozycji lidera. Gdyby to był rok 2008, czyli czas sprzed kryzysu PO byłaby w bardzo komfortowej sytuacji. Dziś jednak sytuacja w Europie, przede wszystkim gospodarcza, może stanowić zagrożenie dla popularności PO. To też jest największe wyzwanie przed którym stoi w tym roku. Sondaże najpewniej będą się wahać, ale partia Donalda Tuska jest daleko od groźby straty prowadzenia. Ma też w rezerwie dwa scenariusze awaryjne – bolesne, lecz mogące być jakimś ratunkiem. Pierwszy to poszerzenie koalicji o którąś z partii lewicy. Drugi – jeśli premierowi podwinie się noga – przejęcie inicjatywy przez opozycję wewnątrzpartyjną.

Gdyby jednak sytuacja była tak zła, że trzeba byłoby sięgnąć po takie środki, to one by ją jeszcze pogorszyły. Sojusz z lewicą to groźba stałych konflitów ideologicznych, zaś nie wydaje się, by ktoś z kierownictwa PO dorównywał Tuskowi w instynkcie politycznym.

Podział na lewicy stanowi pewne zagrożenie dla Polskiego Stronnictwa Ludowego jako koalicjanta dla PO. Kiedyś SLD było za duże i jego pozycja przetargowa w rozmowach koalicyjnych była zdecydowanie silniejsza. To zaś nie było na rękę PO. Dziś SLD ze względu na swoją słabość ma znacznie ograniczone aspiracje. Ale z drugiej strony rząd Tuska jest ceniony za spokój, również wewnątrz koalicji. Sojusz z PSL jest przewidywlany i sprawdzony. Premier nie lubi ryzykownej gry, a taką na pewno byłoby zerwanie koalicji i zaproszenie do niej Leszka Millera. Waldemar Pawlak już to chyba zrozumiał i może być w tym roku spokojny o swoją pozycję.

Informacje o śmierci Prawa i Sprawiedliwości okazały się przedwczesne. Wewnętrzne spory w PiS jednak nie zamarły – jak choćby „szukaniu kreta”. Niemniej pozycja prezesa pozostanie niezagrożona. Dziś sondaże PiS jadą lekko w górę na paliwie eurosceptycznym i suwerennościowym. Jednak nawet jeśli kłopoty europejskie pozwolą partii Jarosława Kaczyńskiego przekroczyć znów 30 proc. poparcia, do do rządzenia – czyli 50 proc. – jeszcze bardzo daleko.

Leszek Miller podchodzi do Ruchu Palikota, jak kiedyś PSL do Samoobrony – bierze na przeczekanie. Nowy ruch ma przewagę w mediach, lecz te przecież szybko wszystkim się nudzą. Nawet błogosławieństwo Aleksandra Kwaśniewskiego może nie pomóc, bo jego dotychczasowe patronaty nie prowadziły do oszałamiających sukcesów. Przewiduję, że w tym roku będziemy obserwować ciągły taniec w którym raz Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie chciał przejąć prowadzenie na lewicy i zepchnąć w cień konkurenta, a raz Ruch Palikota.

ps. Prognozy nie zmieściły się w noworocznym – papierowym wydaniu POLITYKI, ale są na tyle interesujące, że publikuję je na swoim blogu. Wrócę do nich pod koniec roku.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 2

Dodaj komentarz »
  1. Noga się POWINIE, pani redaktor ! Noga Tuska /i nasza też/ jest tak skonstruowana, że się nie podwija.

  2. Szkoda, że trochę mało o „przyszłości” Ruchu Palikota i SLD które wg mnie w końcu zacznie się odradzać …

css.php