Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

24.04.2012
wtorek

Kto pierwszy po Millerze?

24 kwietnia 2012, wtorek,

Sprawa przywództwa w SLD jest rozstrzygnięta – Miller przez najbliższe cztery lata będzie rządził partia. Na sobotnim kongresie rozegra się walka o stanowisko sekretarza generalnego. To on, a nie kilku wiceprzewodniczących, jest tak na prawdę drugą osobą w partii. Sekretarz zarządza partyjnymi pieniędzmi, nadzoruje lokalne struktury i kieruje pracami Krajowego Komitetu Wykonawczego. Gdy Sojusz był na szczycie to Mrek Dyduch i Krzysztof Janik piastowali tę funkcję.

Dziś na pierwszego po Leszku Millerze szykują się Leszek Aleksandrzak (rocznik 1958), poseł od dwóch kadencji i Krzysztof Gawkowski (rocznik 1979), radny mazowieckiego sejmiku. Tak na prawdę to starcie o wpływy Grzegorza Napieralskiego, wspierającego Aleksandrzaka i Włodzimierza Czarzastego, który popiera młodego samorządowca. Czarzasty został ostatnio szefem mazowieckich struktur Sojuszu, a Gawkowski awansował na sekretarza rady wojewódzkiej. Aleksandrzak to prawa ręka Napieraslkiego, kiedy ten stał na czele Sojuszu. Obsadzając go w roli sekretarza generalnego Napieralski liczy na zachowanie wpływów w ścisłym kierownictwie. Jednak Millerowi bliżej dziś do Czarzastego niż do Napieralskiego, dlatego udzieli, choćby cichego poparcia Gawkowskiemu. On też daje większe szanse na skuteczną rywalizację z dynamicznym Ruchem Palikota.
W zeszłym tygodniu zakończyły się internetowo – listowne wybory powszechne na szefa SLD. W partii twierdzą że z 58 tys działaczy zagłosowało prawie 14 tys. Jeśli Leszek Miller dostał w więcej głosów na „tak” niż na „nie” to na Kongresie już tylko formalnie przedstawi się jako nowy – stary przewodniczący. I tak najpewniej się stanie. Jeśli jednak głosowanie online nie było dla niego łaskawe, to zagłosują delegaci, którzy nikogo poza Millerem do wyboru i tak nie mają.
Przy okazji głosowania posiadacze SLD-owskiej legitymacji mogli się też wypowiedzieć w kilku programowych kwestiach. Wiele odpowiedzi była przewidywalna, ale zaskakuje, że aż 41 proc. wypowiedziało swoje nie dla parytetów na listach wyborczych, a tylko cztery procent nie ma nic przeciwko tym równościowym rozwiązaniom. Grzegorz Napieralski mówił kiedyś stanowczo, że „brak parytetów na listach wyborczych jest niezgodny z konstytucją”, może warto by Sojusz przekonał do tego również swoich działaczy. Patrząc na wybory wojewódzkich przewodniczących kobiety nie czują we władzach partii najlepiej reprezentowane. Nawet jeśli Katarzyn Piekarska, na pocieszenie, po przegranej z Czarzastym o przywództwo w mazowieckiej SLD, zostanie wiceprzewodnicząca partii, to patrząc na zakres kompetencji, nie ma złudzeń, że to funkcja raczej tylko dekoracyjna.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 3

Dodaj komentarz »
  1. A co Pani Redaktor by radziła? Napieralski czy Czarzasty? Mnie, ze Smolnej bliżej do Czarzastego na Ordynacką. Proponuję wziąć też pod rozwagę byłą Przewodniczącą Stowarzyszenia Ruchu Poparcia Palikota. Pani Katarzyna Izydorczyk przed kilkoma miesiącami odeszła od palikociąt i przystąpiła do SLD. JP3 był uprzejmy po tym, podczas przypadkowego spotkania w telewizyjnym studio, tuż przed wyborami do sejmu i senatu, nazwać ją dziwką. Katarzyna Izydorczyk, wraz z innymi osobami które porzuciły Ruch Palikota i przeszły do SLD, buduje w SLD platformę programową Nowoczesne Państwo.

  2. Miller startował z list Samoobrony, partii ze wszech miar godnej pogardy, a teraz zostaje przewodniczącym ugrupowania, które chce uchodzić za poważną siłę lewicową? To jest jakiś matrix.

  3. Katarzyna Izydorczyk ??? No przecież to odpad ludzki i polityczny ? Któż zaufa z naszych zdrajczyni Izydorczyk ? Przecież kto się sprzedał raz – zrobi to ponownie ?

css.php