W czasie Euro wszystko gra

Przez ponad trzy tygodnie rozgrywek Euro 2012 instytucje państwowe będą działać jak zwykle. Partie polityczne też nie zamierzają zwalniać obrotów w tym czasie.
Posiedzenia Sejmu odbędą się zgodnie z terminarzem zaplanowanym już pół roku temu: 13, 14, 15 oraz 26, 27, 28 czerwca. Połowa posłów kupiła po okazyjnych cenach bilety na mecze, więc będzie je oglądać na żywo. Tylko Ruch Palikota zrezygnował z tego przywileju. Na razie do Marszałek Sejmu nie wpłynęły żadne prośby od posłów, którzy biletów nie mają, by na te emocjonujące 90 minut przerywać obrady.

Rząd też nie daje sobie na ten czas taryfy ulgowej. – Poza oficjalnymi uroczystościami związanymi z Euro 2012, rząd będzie pracował w normalnym trybie. Jak co wtorek odbędzie się posiedzenie rady ministrów. Nie planujemy żadnego zastoju – mówi osoba z Kancelarii Premiera. Partie polityczne żadnych fajerwerków też nie szykują. Rzecznik PO Paweł Olszewski zapewniał mnie, że będą tylko kibicować w wolnych chwilach. PiS jak wiadomo zamierza zrezygnować z protestów, a prezes Jarosław Kaczyński „tak jak miliony Polaków” zasiądzie przed telewizorem, bo nie przyjął zaproszenia premiera, na wspólne oglądanie meczu otwarcia.
PSL chce wykorzystać ten czas na przygotowanie kilku ważnych społecznie projektów ustaw. Zaprezentują je dopiero po Euro, bo w czasie rozgrywek i tak nikt nie zwróci na nie uwagi. Tylko SLD zamierza być bliżej kibiców. Zostali do tego właściwie zmuszeni, bo nowa siedziba SLD (przy ul. Złotej) stoi po sąsiedzku ze strefą kibica, przy pałacu Kultury. Pracownicy Sojuszu biorą na ten czas wolne i razem z politykami partii będą zapraszać wszystkich do strefy lewicowego kibica. Ci, którzy dołączą dostaną szaliki w barwach klubowych…SLD.