Działaczka PiS, która została okrzyknięta nowym aniołkiem PiS w czasie ostatnich wyborów, Ilona Klejnowska (szefowa biura prasowego klubu PiS) napisała list do działaczek Kongresu Kobiet, który zebrał się w ten weekend w Warszawie. „Pragnę zwrócić uwagę na przykłady dyskryminacji kobiet z ostatniego czasu. Niestety, do dzisiaj nie zajęły panie stanowiska w ich sprawie”.
Chodziło o dwa wydarzenia: sprzed Sejmu, kiedy Stefan Niesiołowski zaatakował dziennikarkę Ewę Stankiewicz, mówiąc do niej won stąd i epizod z kampanii wyborczej, gdy działacz PO Dariusz Dolczewski zamieścił na Facebooku zdjęcie z „aniołkami Kaczyńskiego”, które opatrzył piosenką „Hej suczki”. „Jestem przekonana, że pani Danuta Huebner jako premierka gabinetu cieni Kongresu Kobiet i jednocześnie poseł do Parlamentu Europejskiego, kandydująca z list PO, nie pochwala skandalicznego zachowania swoich partyjnych kolegów” – napisała Klejnowska.
W pierwszej sprawie, którą wypomina Kongresowi Klejnowska, wypowiedziała się prokuratura, która po wpłynięciu zawiadomienia ws. możliwości popełnienia przez Niesiołowskiego w tej sytuacji przestępstwa, odmówiła wszczęcia śledztwa. Sąd odrzucił zażalenie na tę decyzję, co sprawę zamknęło. Kiedy wokół facebookowego wpisu Dolczewskiego rozpętała się burza działacz PO usunął go ze swojego profilu, przeprosił, a wyborcy ukarali go nie dając mandatu poselskiego. Kongres nie zajął się też, czego Ilona Klejnowska już nie wypomniała działaczkom w liście, słowami posła PiS Jana Dziedziczaka, rzecznika rządku Jarosława Kaczyńskiego. Na posiedzeniu jednej z komisji sejmowych zwrócił się do Anny Grodzkiej „ma pan rację”, na co posłowi Ruchu Palikota poskarżyli się do komisji etyki poselskiej. Patryk Jaki (Solidarna Polska) i Elżbieta Witek (PiS) bronili swojego kolegi wyjaśniając innym posłom z komisji, że to wykłe przejęzyczenie. Twierdzili, że im samym też zdarzyło się do pani zwrócić pan i przegłosowali, by nie robić wokół sprawy szumu i nie karać Dziedziczaka. Trudno jednak uwierzyć, że jeden z najbardziej konserwatywnych posłów PiS rzeczywiście się przejęzyczył. Tą sprawą Kongres Kobiet też się nie zajął, bo nie taka jego rola, by rozpatrywać tego typu, czasem niewłaściwe zachowania polityków. Ilona Klejnowska dobrze o tym wie i zamiast pisać list, do Kongresu Kobiet, warto by razem kobietami w Sali Kongresowej zastanowiła się jak poprawić los wszystkich kobiet, niezależnie od tego, na kogo w wyborach oddają swój głos.
17 września o godz. 16:42
Kongres nie zajął się także Małpą w czerwonym
i krzyczeniem do kobiety:
Stokrotka – ja cię zniszczę!
17 września o godz. 18:56
Tak po prawdzie dziwi mnie, że feministki bez słowa skargi lub protestu przechodzą nad dyskryminacją kobiet w sporcie. Ja rozumiem podział na płcie w konkurencjach gdzie fizyczność i genetyka ma wpływ u kobiet na wyniki (chociaż co udowodniono, genetycznie niektórzy sportowcy z różnych regionów świata mają predyspozycję do tych a nie innych dyscyplin i nikt nie myśli nawet o podziale tych konkurencji z tego powodu). Ale są konkurencje w sporcie gdzie płeć nie ma żadnego znaczenia! Strzelectwo, szermierka, tenis stołowy i inne, o brydżu czy szachach już nie wspomnę, to niektóre z tych konkurencji gdzie płeć piękna nie ma jakiś ułomności i nie powinna odstawać od części męskiej populacji. Niestety nawet w brydżu i szachach odstaję (są chlubne wyjątki ale i tak bez szans na mistrza). Niech mi jakaś feministka, socjolożka, ministra, psycholożka, doktorka, magisterka tego lub owego objaśni – dlaczego ta jawna dyskryminacja (kobieta ma mały mózg i nie dorasta do zawodów wymagających myślenia? inteligencja kobiet jest inna?- prowokuje) im nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Ja osobiście nikogo nie dzielę wg. płci. Albo ktoś jest mądry, uczciwy itd. albo nie. Najgłupszą rzeczą jaką feministki wymyśliły to kwoty. Jak kwoty dla kobiet to czemu nie dla łysych, czerwonoskórych, głupich itp.. Argument czasami stawiany przy kwotach do parlamentu , iż kobiety stonują sejm i będzie bardziej merytorycznie to kpina. Mimo, że kobiety zajmują mniej miejsc w sejmie niż mężczyźni to w krzykactwie wiodą prym – szczególnie te z PiS-u lecz nie tylko. Nie znam żadnych sensownych argumentów by kobiety zasiadały w radach nadzorczych lub/i zarządach firm kwotowo. Tam powinny się liczyć wyłącznie kompetencję. Albo dana Pani je ma albo nie. Nie rozumiem argumentu wyrównywania krzywd. Jakich? Sam kończąc wiele lat tamu ekonomie pamiętam Panie na moim roku i wiem, że mogłyby być i pewnie są świetnymi księgowymi i pracować kapitalnie na stanowiskach urzędniczych, ale takich koleżanek które bym zatrudnił na szczeblu zarządzania, gdzie często potrzeba myślenia nieschematycznego – nie! Wiem to można nazwać obrazą, ale dodam, że na księgowego raczej nie zatrudniłbym żadnego z mich kolegów.
18 września o godz. 19:06
Jacutin,
Sermo datur cunctis, animi sapientia paucis
21 września o godz. 22:17
Kongres ten powinien się zająć dyskryminacją mężczyzn i to od kołyski do naturalnej śmierci. Mój syn błagał mnie kiedyś aby mógł wcześniej, jak sześciolatek, pójść do szkoły. Nie cierpiał przerabiana chłopców na dziewczynki przez Panie! przedszkolanki. Napisałem podanie, pomyślnie przeszedł komisyjne badanie i poszedł w wieku sześciu lat do szkoły. W szkole był jeden nauczyciel. Uczył WF ale tylko starsze klasy. Teraz na dziewczynkę, sfeminizowane przedszkola i szkoły, chcą przerobić mojego wnuka! Rozpacz w kratkę. Konieczne jest wprowadzenie parytetów w oświacie aby mężczyźni nie byli tam tylko na etatach nocnych stróżów!!!
25 września o godz. 14:19
Widzisz, aHa, to jest tak. Niewielu mezczyzn po skonczonych studiach chce naprawde uczyc w szkolach – forsa nie ta, status spoleczny nie ten, roboty za duzo.
Dla wiekszosc pracodawcow kobieta zaraz po studiach nie jest towarem atrakcyjnym – zajdzie toto w ciaze, trzeba jej dac urlop macierzynski, potem musi brac wolne, bo dzecko chore albo jeszcze jakies inne babskie glupoty. No wiec zostaje tym babom czesto uczenie. Dobrze im tak.
Co zas do Niesiolowskiego, to nie przypominam sobie aby byl on maskotka wszelkiej masci feministek. One go przesladuja nie od dzis, walac gdzie popadie. Jakby poslanka PiSu czytala rozne fiministyczne bibuly, to by wiedziala, ze Niesiolowski jest ofiara tych niewyzytych bab, niezdolnych docenic Prawdziwego Mezczyzne.
27 września o godz. 18:58
Kongres zajął się tym co najważniejsze.
Wypromowaniem Organizatorek na listy wyborcze.
Niesiołowski oberwał rykoszetem