Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

24.01.2013
czwartek

Kto do pracy, kto do telewizora?

24 stycznia 2013, czwartek,

Tylko 16 ze 138 posłów PiS  było obecnych na sali obrad w czasie sejmowej debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Wniosek złożył klub PiS. Choć wiadomo było, że koalicji wystarczy głosów do obrony ministra, to PiS, jak mówili posłowie z tego klubu, chciał wykorzystać okazję, do rozmowy o stanie służby zdrowia. A jednak z tej debaty zdezerterowali.

Debata była zaplanowana na wczoraj, ale ponieważ w środę odbywały się uroczystości  pogrzebowe matki  Jarosława Kaczyńskiego, na prośbę klubu PiS, debatę przełożono właśnie na czwartek. Nie był nią jednak  zainteresowany nawet  szef klubu PiS – Mariusz Błaszczak. W tym czasie oczywiście pracowało kilka komisji sejmowych, ale nie tyle, by usprawiedliwić  nieobecność tak wielu posłów.  Na sali nie było też premiera, bo jak poinformował rzecznik rządu Paweł Graś, przebywa w szpitalu z powodu poważnego zapalenia górnych dróg oddechowych. Donalda Tuska, który zawsze stawia się w Sejmie, by bronić swoich ministrów (z których kilku, jak do tej pory bez skutku próbowała odwołać opozycja) mocno reprezentuje rząd. Prawie wszystkie miejsca w ławach rządowych były zajęte.

Arłukowicz tym razem bronił się sam, zresztą dość emocjonalnie. Na koniec swojego przemówienia zapowiedział, że  na liście jego priorytetów jest: decentralizacja NFZ,  wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń i próba  stworzenia wystarczających zabezpieczeń prawnych i finansowych dla szpitali klinicznych i instytutów.  Na koniec kąśliwie zaapelował do byłych ministrów zdrowia Marka Balickiego i Bolesława Piechy: –Panowie podzielmy się robotą.  Panowie do telewizorów, a ja wracam do pracy. Czasem jednak przydałoby się, aby minister Arłukowicz pofatygował się do mediów i merytorycznie opowiedział o swojej pracy, czy przedstawił plan naprawy służby zdrowia. Głosowanie,  wiadomo że wygrane dla Arłukowicza, w piątek.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 5

Dodaj komentarz »
  1. Coz sie chlopu dziwic ze emocjonalnie. Zostawil przeszlosc w SLD i wsiadl na szkape w tym wyscigu jaka jest bezdyskusyjnie ministerstwo zdrowia. Oby sie szkapa nie przewrocila do konca kafencji…

  2. A tak w ogole
    (oprocz tego, ze znowu PiS-em jest cos nie tak: „wszystko przez ta opozycje !” – czyli poslowie PiS-u sa leniwi – co wydaje sie najwazniejsza jak zwykle informacja w Poltyce) …
    Sluzba Zdrowia pod rzadami PO ma sie swietnie!

  3. Ty Falicz już nie wiesz co mówisz w tym zapamiętaniu. Bredzisz jełopie.

  4. a mnie to nie dziwi. Od dawna sądzę, że PiS jest częścią układu, fikcji o nazwie „demokracja”, którą wciskają nam właściciele mediów. Tak długo jak POPiS ma ponad 60% poparcia, ci którzy faktycznie rządzą czują się bezpiecznie. POPiS to taki „Flip i Flap”. Najważniejsze, że PiS nie schodzi ze szpalt, że zabiera całe medialne powietrze innym inicjatywom, które organizowane oddolnie, mogą nie być podporządkowane interesom właścicieli mediów. I tak byle do wyborów, potem zmiana dekoracji… i tyle.

  5. W polityce ministra zdrowia razi mnie fakt braku wprowadzania zdecydowanych działań i reform.

css.php