W tym tygodniu PiS złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla rządu i zgłosi prof. Piotra Glińskiego na premiera. Dokładny dzień i godzinę, kiedy ma się to zdarzyć, znają tylko prezes Jarosław Kaczyński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak i być może sam kandydat. Wniosek napisał oczywiście szef partii, a prof. Gliński widział go tylko przez krótki czas i to w wersji papierowej. Przesyłanie tak tajnego wniosku drogą elektroniczną uznano w partii za zbyt ryzykowne.
Wniosek jest krótki, ale uzasadnienie to podobno kilkanaście stron, na których Jarosław Kaczyński wylicza wszystkie nieudolności premiera Donalda Tuska. Z wniosku nie dowiemy się kogo prof. Piotr Gliński chce powołać do swojego technicznego rządu, bo nie ma takiego wymogu. Gdy tylko PiS złoży wniosek w lasce marszałkowskiej, to kandydat zamierza spotkać się z klubami parlamentarnymi, ale nie wiadomo czy one na takie spotkania się zgodzą. Nie dostały jeszcze zaproszenia. Scenariusze na budowanie technicznego rządu są trzy:
1. Prof. Gliński sam buduje rząd z zaproszonymi ekspertami.
2. Buduje rząd z ekspertami oddelegowanymi przez partie.
3. Do rządu wchodzą politycy partii, które go poprą.

Prof. Piotr Gliński podpisuje bombkę choinkową. Sam nie okazał się polityczną bombą. (fot. Facebook/PiotrGliński)
Do debaty nad wnioskiem, aby dochować wszelkich konstytucyjnych terminów, może dojść najwcześniej tydzień po jego złożeniu. Najpewniej odbędzie się ona na posiedzeniu Sejmu w dniach 20 – 22 lutego. Profesor sam chciał przekonywać do siebie posłów, ale marszałek Ewa Kopacz nie znalazła paragrafów w sejmowym regulaminie, które przewidują taką możliwość. Przemówi więc sam prezes Jarosław Kaczyński i zapoczątkuje tym kolejne już nowe otwarcie w PiS pt. „pokazujemy się jako partia zrównoważona i merytoryczna”. W ramach nowej – starej kampanii PiS planuje kongres programowy, eksperckie debaty, organizację kongresów m.in.: środowisk katolickich, objazdy prezesa po kraju, a wiosną kolejny wielki marsz „prawdziwych Polaków”. Wiadomo, że prof. Piotr Gliński przepadnie w głosowaniu, ale PiS się tym nie zraża i dalej będzie go wykorzystywać, oczywiście za jego przyzwoleniem, by budować pozory otwarcia na centroprawicowy elektorat znużony Platformą. Aż do kolejnego smoleńskiego występu prezesa….
5 lutego o godz. 13:53
To może powinni zgłosić kogoś bardziej przebojowego, np. Krysię Pawłowicz. Mogłaby sama wystąpić w sejmie, bo już tam jest.
5 lutego o godz. 14:18
Falicz, Murator i Levar po biczowaniu, leżą teraz krzyżem w intencji kandydata Glińskiego.
5 lutego o godz. 14:56
Z tym zrównoważeniem mógłbym polemizować.
5 lutego o godz. 17:42
Mniej dziwię się p. Kaczyńskiemu a bardziej p. Glińskiemu.
Że kompromituje siebie, to pół biedy. Doszedł widocznie do wniosku, że nic ciekawego już nie wymyśli.
Gorzej jednak, iż dotyczy to także środowiska, w którym pracował.
5 lutego o godz. 19:16
Pani Redaktor pisze:
„Dokładny dzień i godzinę, kiedy ma się to zdarzyć, znają tylko ………..”
Jak to pisal kiedys pewien poeta?
„myjcie sie co dzien dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny”.
I prosze nie zapominac o swiezej bieliznie.
5 lutego o godz. 19:27
Mieszkam od dawna w USA i widze rzecz moze smutna, moze wesola, a wszystko zalezy od poziomu wyksztalcenia emigrantow.
Im ktos bardziej wyksztalcony i chce najpierw nauczyc sie jezyka, potem znalezc lepsza prace, nie w rzezniach i firmach sprzataczych, tym chetniej i latwiej asymiluje sie. Nowi emigranci zdecydowanie bardziej wyksztalceni i znajacy jezyk angielski, chetnie nawiazuja kontakty z Amerykanami roznych kolorow i rozplywaja sie w tym tyglu, czasami staja sie bardziej amerykanscy niz tu urodzeni. Tak samo bylo w Niemczech i Szwajcarii, gdzie kiedys mieszkalem. Thanksgiving koniecznie z indykiem i slodkimi batatami lub Weihnachtsfest z grzancem i slodyczami robionymi w domu. Rzadko kto z nich jeszcze identyfikuje sie z Polska i lepiej o jakis organizacjach polonijnych nie wspominac. Kontakt z rodzina przez komunikator, przyjechac, wydac kase i zabawic sie, o to chodzi. Emigracja stracona. Identyfikowanie sie z Polska jest niemodne, jest faux pas, jest wstydem, nie ma sie czym szczycic. JPII staje sie wsrod obcych bylym pederastofilem skoro ukrywal przestepcow.
Na drugim biegunie sa czytajacy czasami polska prase, zyjacy jeszcze sprawami kraju, ze scierkami i plynami na amoniaku, umorusani kurzem budowlanym, przestrzegajacy prawo, choc nie znajacy jezyka kraju gdzie zyja, starajacy sie byc mili i czysci, z perukami na glowach i ostrym makijazem, bylych schorowanych emerytek lub rencistek, dzis wspomagajacych rodzine. Ambitni i scigajacy pociechy do nauki, zeby tylko sie rozplynac, zgermanizowac lub zamerykanizowac.
Polacy rozpaczliwie potrzebuja sukcesu kraju pochodzenia, maja go Koreanczycy, telefony i samochody na ulicach, a zaczynali reformy tylko dwa razy dluzej niz my, okolo 50 lat temu. Niemcy – przeciez to niemozliwe zeby mordowali Zydow, skoro maja BMW i Porsche, najbardziej pozadane marki swiata. Japonczycy nosza zawsze wysoko glowe, sa niezwykle uprzejmi, nawet z grzecznosci nie zwracaja uwagi kto jest producentem czego wkolo. Chinczycy mowia angielskim lub niemieckim ale slyszalem nieraz, ze nadchodzi czas nauki obrazkow. My jak wielu innych stlamszeni, wypierajacy pochodzenie, pokorni i pracujacy w dwujnasob.
To jest czarno-bialy i przerysowany obraz, tym niemniej, bez sukcesu Polski nie ma szans, zeby emigracja wracala – do czego niby. Tyle lat rzadow niepodleglych i wszystko jak zawsze.
Moze nalezy smiac sie z Glinskiego, ale gorzko trzeba z elit polskich w calosci, bez roznicy partyjnej, przekonan jakich brak czy zyciorysow.
Polska odzyskala niepodleglosc po I WS w chwili slabosci mocarstw, po IIws w okresie zalamania Rosji. Dzis Rosja rozpedza sie i poteznieje, Niemcy zakoncza cel zjednoczenia. Zaczna stawiac sobie nowe cele, moze uzyskania wspolnej granicy? Bo jest rzecza nienaturalna, zeby te panstwa nie maly dostepu do siebie. Polska, kiedys w czasach rolniczych i latyfundialnych sredniowiecza byla potega, kompletnie sobie nie radzi w nowozytnych i post-industraialnych. Brak woli poprawy czegokolwiek, a jesli jest, to najlepiej osmieszyc.
5 lutego o godz. 19:41
Gliński prawdopodobnie nie odnalazł się w nauce. Może odnajdzie się w polityce. Jeżeli nie to zgaśnie jak łojowy ogarek.
8 lutego o godz. 0:13
Do ch:
Oj, znam ten ból! Od 30 lat mieszkam w Niemczech, tuż za naszą granicą, bo w Brandenburgii. Ogolne spostrzeżenie dotyczące tzw. jakości polityków tutaj jest równie dołujące jak w odniesieniu do polskiej klasy politycznej. A wszyscy wybrani w demokratycznych wyborach przecież, czyli jak to świadczy o jakości partii, jak to świadczy o narodzie, który takich przedstawicieli wybrał? Ale, i tu ogromny plus, nie ma wpływu kościoła, bo katolików raczej mało. Kościół się aż tak jak w Polsce nie wtrąca w interesy państwa. Myślę, że taka osoba, jak ojciec Rydzyk nie miałaby tu żadnego poparcia. Nie w Brandenburgii, może w Bawarii?
Interesuję się dalej życiem w Polsce, bo to przecież moja ojczyzna, a ja akurat zupełnie się nie wstydzę, że jestem Polką, nie mam też żadnych kompleksów z tym związanych. Bo wszędzie są ludzie mądrzy i głupi, bo wszędzie są ludzie uczciwi i myślący zdroworozsądkowo oraz hochstaplerzy, oszuści i złodzieje. I wszędzie są politycy, którzy gadają bzdury, podlizują się szefom, kopią dołki pod innymi.
Kiedyś najgłupszego w rodzinie wysyłano w kamasze lub na księdza. Teraz głupi idą do polityki. Samodzielne myślenie nie jest konieczne, trzeba umieć długo gadać i najlepiej o niczym. Ludzie rozumni nie wdepną w to bagno, bo to się po prostu zrobiło bagno, w którym taplają się przedstawiciele narodu i zamiast poprawiać kraj, zajmują się swoimi interesami. A w stosunku do innych projektów reform reprezentują dumne, w ich mniemaniu, „nie“, obojętnie czy ma to sens czy nie. Niech sobie Państwo nie myślą, że tu, gdzie mieszkam jest inaczej. Ale, nie zauważyłam tu takiej nienawiści, porażającej i przerażającej jak w mojej ojczyźnie. A przecież w mojej ojczyźnie większość społeczeństwa to katolicy! To co, nie znają obowiązujących zasad swojej religii? Taka miłość do bliźniego, toleracja dla „maluczkich“ i błądzących owieczek NIC im nie mówi? Hipokryzja w najlepszym wydaniu!
A już najbardziej przeraża mnie i mierzi, że wszelka kompromitacja, a przecież publicznie ciągle się kompromitują! – spływa po tych tzw. politykach – i tu i w Polsce – jak woda po kaczce! Nie mają ci ludzie żadnego honoru? O normalnej uczciwości nie wspominając? Mogą dalej co rano patrzeć w lustro? Nawet nie starają się zachować pozorów!
W związku z tym postanowiłam tak długo żyć, żeby doczekać czasów, w których przedstawiciele narodu będą się o niego troszczyć, będą mu służyli, wykonywali jak najlepiej swoją pracę i żeby skompromitowanych polityków nikt nie musiał ani słuchać, ani oglądać! To samo dotyczy skompromitowanych szefów kolporacji, banków, firm, biskupów itp. Słowem, czekam aż będzie normalnie, a normalnie to “żyj sam i pozwól żyć innym”.
A drogi „ch”:
To tylko od Ciebie zależy jak Cię ocenią, a nie od tego, gdzie się urodziłeś ani skąd przyjechałeś!
11 lutego o godz. 21:21
Wniosek chyba dziś wpłynął do Sejmu, jeśli się mylę to mnie poprawcie.
No ciekawe, kto go poprze, bardzo ciekawe:)
PS poczytałam sobie o sylwetce nowego kandydata na premiera. No zaiste osoba odpowiednia na to stanowisko. Socjolog-ekolog. Polska na lepszego premiera nie zasługuje.
16 lutego o godz. 18:08
Jaki sens składać taki wniosek jesli od początku wiadomo, że nie ma najmniejszych szans na jego przegłosowanie:/ Dlaczego opozycja nie może w końcu zająć się naprawdę ważnymi rzeczami i odpuścić takie gierki. Złapią się na nie tylko osoby, które o polityce nie maja pojęcia. Może właśnie o takie proletariat chodzi PiS.