Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

19.02.2013
wtorek

PZPN zostanie PZPN-em

19 lutego 2013, wtorek,

Dziś w Sejmie, na posiedzeniu komisji kultury fizycznej, Zbigniew Boniek opowiadał o planach działalności związku po Walnym Zjeździe Sprawozdawczo – Wyborczym. Na początku  rozwiał nadzieje swojego dawnego kolegi z boiska Jana Tomaszewskiego (posła PiS) na to, że PZPN zmieni nazwę. – Zmieńcie wreszcie tę nazwę, by oderwać się od tej piosenki śpiewanej o was na stadionie, byście mogli stworzyć nowy rozdział dobrej historii związku – apelował Tomaszewski.

Nic z tego, bo Zbigniew Boniek nazwy zmienić nie zamierza: – Robiliśmy badania i nie ma nazwy bardziej rozpoznawalnej od PZPN. Ta piosenka wcale nie jest nam aż tak straszna, ale  zrobię wszystko, aby podnosić akceptację społeczną dla PZPN.

Jestem laikiem w sprawach piłkarskich, ale chyba wreszcie, słuchając komisyjnej debaty, zrozumiałam, dlaczego mimo coraz lepszej infrastruktury i warunków trenerskich, naszej reprezentacji tak daleko do złotej jedenastki Górskiego. –Kiedyś mieliśmy dobre wyniki, bo dzieci były inaczej wychowywane. Nie mieliśmy takiej infrastruktury, ale na podwórku nauczyliśmy się siły, sprytu i piłkarskiego cwaniactwa. Dziś dzieci trzyma się pod kloszem, nie budują relacji zespołowych na podwórku i to my musimy ich „od A do Z” uczyć tego co na boisku ważne – mówił Boniek i trudno się z nim nie zgodzić. Zapowiedział, że za pół roku uruchomi centralną ligę juniorską.

To wywołało dyskusję o orlikach. Oczywiście posłowie PiS głośno przypomnieli, że to był ich pomysł, który Platforma ukradła. Dziś mamy 2 tys. 272 orlików, ale wciąż nie ma programu szkolenia na nich młodych piłkarzy. – Te boiska należą do rządu i samorządu, ale jakoś nikomu nie przyszło do głowy, aby poprosić nas o opracowanie standardów szkolenia na nich – mówił Boniek. Mimo braku wyraźnej prośby z ministerstwa sportu, plan standaryzacji szkolenia  na orlikach w PZPN powstał i już od następnego roku szkolnego będzie wdrażany. Na dniach dostanie go minister Joanna Mucha.  Są też pomysły na to, co po orlikach, czyli wyłowienie z nich talentów, z których wyrosną Orły ( tak nazywa się nowy program), które zaczną grać na pełnowymiarowych boiskach.  Zbigniew Boniek entuzjastycznie twierdzi, że to najlepsza droga, to powtórzenia sukcesów Orłów  Kazimierza Górskiego.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 6

Dodaj komentarz »
  1. Co Boniek, to Boniek!
    A co do dzisiejszego wychowywania dzieci, ma, niestety, rację!

  2. a ja mysle, ze to by trzeba bylo raczej lepiej wychowywac trenerow,
    dzialaczy, no i gwizdki 😉
    ( a o publice na stadionach nie wspomne…)

  3. w polsce wprost sie roi(czy roji,holender…nie wiem) od talentow,
    popatrzcie na lige niemiecka, angielska etc.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Biedny ten Boniek i cały PZPN. Nikt nie zechciał ich prosić o plan szkolenia. Co za skandal. Mimo to bohaterski prezes taki plan wyszykował. Brawo. Niestety, przysyłają im jakichś cherlaków na treningi, a trenerzy muszą ich szkolić. Przecież to oczywiste, że powinny przychodzić dziesięciolatki, które podbijają piłkę 1000 razy, biegają 100 metrów w 10 sekund i podnoszą bez problemów pięćdziesięciokilogramową sztangę. W Holandii, Hiszpanii, Niemczech, Włoszech dzieci nie są chowane pod kloszem, nic nie robią, tylko biegają po podwórkach z piłką od rana do nocy, a odżywiają się upolowaną zwierzyną i korzonkami. Ciekawe, co mają powiedzieć nauczyciele języków obcych, historii i matematyki, którzy też muszą dzieci „od A do Z uczyć, co jest ważne”.

  6. he, he, he, Boniek, nadzieja na lepszą szmaciankę w III RP.
    Warto przypomnieć jak kilka lat temu, Boniek z pomocą premiera Tuska, łamiąc prawo dobierali się konfitur w PZPN. Wtedy się nie udało.

    I dlaczego przepisy pozwalają by obcokrajowiec, facet płacący podatki we Włoszech był szefem PZPN?

  7. Trzeba przyznać, że póki co Boniek w roli prezesa PZPN sprawdza w miarę przyzwoicie. Mam nadzieję, że po pierwszej kadencji (jeśli dotrwa) nie będzie można złego słowa powiedzieć.

css.php