Przesłuchanie (przeczołganie) Arabskiego

„Arabski, czy w Madrycie, czy w Londynie – kara cię nie ominie” – taki transparent przywitał w Sejmie Tomasza Arabskiego. Dziś spotkał się z sejmową Komisją Spraw Zagranicznych, która opiniuje kandydatury na ambasadorów proponowane przez ministra spraw zagranicznych.

Wielki transparent (ok. 2,5 x3 m.) trzymała grupa pięciu osób. Przedstawili się jako obywatele Rzeczpospolitej, ale na przepustkach upoważniających ich do wejścia do Sejmu  mieli napisane „Prawo i Sprawiedliwość” (oznacz to, że weszli na zaproszenie klubu parlamentarnego PiS). Przed drzwiami do sali komisji sejmowej doszło do szamotaniny ze Strażą Marszałkowską, bo grupa zaproszonych przez PiS nie miała zgody na rozwijanie transparentów.

Już na początku posiedzenia posłowie PiS wnioskowali o to, by Arabski zrezygnował z kandydowania.  – Tomasz Arabski chciał uszczuplić prerogatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trwa śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, a pan Arabski może być w nim osobą kluczową – powiedział Witold Waszczykowski (PiS). Dodatkowo oliwy do ognia dolała wczorajsza decyzja stołecznego sądu o wznowieniu umorzonego śledztwa ws. organizacji lotów do Smoleńska w 2010 r. Wniosek w tej sprawie złożyli Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła to śledztwo 30 czerwca zeszłego roku.  Śledztwo w cywilnym wątku katastrofy zostało umorzone m.in. „z braku cech przestępstwa”. Śledczy tłumaczyli, że „zabrakło wszystkich elementów, które muszą być”, aby stwierdzono popełnienie przestępstwa niedopełnienia obowiązków.

Grupka ludzi trzymająca transparent rozdawała posłom kartki z wypisanymi zarzutami pod adresem Arabskiego.  Większość wiąże się własnie z katastrofą smoleńską. Są to m. in:  koordynacja tragicznego lotu do Smoleńska „zakończonego śmiercią Prezydenta RP”, „prowadzenie sekretnych rozmów w Warszawie i w Moskwie z Rosjanami”, „łamanie zasad dyplomacji,  „zlekceważył pracowników ambasady RP i złamał zasady dyplomacji, wypraszając ze spotkania w moskiewskiej restauracji pracowniczkę ambasady RP w Moskwie” oraz „ukończenie inżynierii dźwięku na Politechnice Gdańskiej”. Posłowie PiS podnoszą, że Arabski chce „uciec” na placówkę dyplomatyczną przed odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską. – Nie można na placówki wysyłać osób, które hipotetycznie mogą być podejrzanymi – mówił Arkadiusz Mularczyk i dodał: – Nie wiemy jakie materiały na Tomasza Arabskiego są w Moskwie. Na przesłuchaniu Arabskiego pojawił się też Antoni Macierewicz, choć nie jest on członkiem Komisji Spraw Zagranicznych, to zgodnie z regulaminem sejmu może się wypowiedzieć, ale nie może głosować. –Czy nie wstyd panu, że Polskę będzie reprezentowała osoba odpowiedzialna za zorganizowanie lotu, w którym zginął polski prezydent? – pytał Marek Suski (PiS). Kandydat na ambasadora raz jeszcze powtórzył, że to nie on organizował tragiczny lot. I dodał: – O dziesiątego kwietnia są prowadzone kampania polityczne, które sprawiają, że moje życie przebiega w falach. Te wydarzenia nie będą miały wpływu na moją prace w Madrycie.

Radosław Sikorski rekomendując Arabskiego na ambasadora mówił, że jako szef KPRM uczestniczył w większości wizyt zagranicznych premiera i przygotowywał Donalda Tuska do wielu spotkań dotykających spraw zagranicznych. Opiniowanie kandydatów na ambasadorów nie wynika z przepisów prawa, lecz z tradycji. Sikorski dodał, że jest to kandydatura polityczna. Nominacje ambasadorskie dzielą się bowiem na polityczne (kiedy nominuje się osoby z politycznym doświadczeniem jak np. Hanna Suchocka w Watykanie) oraz nominacje ze służby zagranicznej (kiedy nominuje się tych, którzy przechodzą przez wszystkie szczeble w dyplomacji). Arabski w swoim wystąpieniu nie odniósł się w żaden sposób do zarzutów posłów PiS. Sikorski przypomniał, że Arabskiego, kiedy zostanie ambasadorem, nie będzie chronił immunitet, uniemożliwiający mu ewentualne stawienie się przed sądem, który będzie zajmował się sprawą przygotowań tragicznego lotu do Smoleńska. Pytań o to, jaki pomysł ma Tomasz Arabski na funkcjonowanie placówki zagranicznej w Madrycie padło jak na lekarstwo. A PiS jeszcze raz udowodnił, że liczy się dla niego przede wszystkim Smoleńsk.

*

Członkowie Komisji Spraw Zagranicznych większością głosów rekomendowali kandydaturę Tomasza Arabskiego na ambasadora Hiszpanii.