Były wicepremier, były minister gospodarki i były prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego zakłada własną działalność gospodarczą. W tej politycznej działalności ostatnio nie widać go wcale. Odkąd działacze PSL, na ostatnim kongresie partii, pokazali mu czerwoną kartkę, Pawlaka trudno uświadczyć w Sejmie. Pracuje tylko w jednej komisji sejmowej – Administracji i Cyfryzacji, ale jej przewodnicząca – Julia Pitera nie może sobie przypomnieć, kiedy ostatnio widziała go na posiedzeniu komisji. Coraz częściej opuszcza też sejmowe głosowania. Ale wieloletni prezes PSL choć w najbliższy poniedziałek oficjalnie ruszy ze swoją firmą doradczą, mówi że nie rezygnuje z polityki. – Oznacza to tylko tyle, że nie chcę być posłem zawodowym. Chcę wykorzystać doświadczenie z polityki i z dotychczasowego rozeznania gospodarki. Zależy mi na tym, by zająć się uczciwą robotą – mówi Waldemar Pawlak.
Takich niezawodowych posłów jest dziś w Sejmie 60. Oznacza to tyle, że każdy z nich poza posłowaniem pracuje też w innych miejscach, z których pobierają wynagrodzenie. Jeśli któryś na umowie o pracę zarobi mniej niż prawie dziesięć tysięcy brutto, to Kancelaria Sejmu wyrówna mu tę stratę do wysokości poselskiej pensji. Większość posłów zawodowych z którymi rozmawiałam mówi jednak wprost, że poza Sejmem są w stanie dużo więcej zarobić. Kilku dodaje, że nie chodzi tylko o większe pieniądze, ale też o kontakt ze środowiskiem zawodowym. Bo przecież posłem się tylko bywa i dobrze jest mieć gdzie wrócić, gdyby wola wyborców nie okazała się dla nich łaskawa. Pawlak mówi, że posłowie nie powinni tracić kontaktu z często trudną zawodową rzeczywistością i wszystkim rekomenduje łączenie mandatu z zawodem.
Oczywiście decyzji Pawlaka nie należy traktować jako jego wycofania z polityki. Wręcz przeciwnie, oddalając się od klubu parlamentarnego i kierownictwa partii, spokojnie doczeka czasu kiedy działacze, którzy go odwołali bardzo za nim zatęsknią. Dziś widać coraz wyraźniej, że Janusz Piechociński nie radzi sobie z partią, nie ma w niej autorytetu, a sondaże, zamiast obiecanych przez niego 30 proc., odnotowują spadki poparcia. Dużo go w mediach, a coraz mniej w koalicji (ostatnio dwóch posłów PSL zagłosowało za odwołaniem Sławomira Nowaka). Piechocińskim rozczarowani są nie tylko działacze, ale też Platforma Obywatelska, do której coraz częściej sygnały sympatii wysyła Leszek Miller. Po najbliższych wyborach parlamentarnych chętnie zastąpiłby PSL w koalicyjnym związku z PO. I to będzie ten moment, w którym wróci Pawlak – wybawca, bo on choćby z ośmioma procentami, ale zapewni ludowcom koalicyjne posady.
19 kwietnia o godz. 12:58
Słowa o „uczciwej robocie” trochę nieelegancko brzmią w ustach kogoś, kto sam kilkanaście lat zajmował się – jak zdaje się teraz mówić – mniej uczciwą działalnością. A fe…
19 kwietnia o godz. 14:15
pawlak zajmie sie uczciwą robotą? rozumiem ze sam przyznaje ze wczesniejsza nie byla taka…
19 kwietnia o godz. 19:02
taaakkk nakradl sie i tera zajmie sie uczciwa robota
wykorzysta doswiadczenie z polityki tzn sie znajomosci zeby zrobic przekret i nikt zeby go nie scigal
powodzenia zycze panu pawlakowi
19 kwietnia o godz. 23:49
smutne to, ale niestety prawdziwe
20 kwietnia o godz. 7:47
Po pierwsze – jest jeszcze posłem zawodowym i co ? Nie przychodzi sobie do pracy, bo sie obraźił ? Co na to pracodawca ?
Po drugie – już zajął się uczciwą pracą – reklamuje baterie słoneczne.
20 kwietnia o godz. 16:46
Uczciwa robota? A więc bycie ministrem czy posłem to nieuczciwe. Tyle, że ci nieuczciwi zarabiają znacznie więcej niż uczciwi, a ich praca w powszechnej opinii polega głównie na bezproduktywnym gadulstwie i wożeniu się luksusowymi limuzynami.
20 kwietnia o godz. 19:42
wybory wiekszosciowe o jakich kiedys marzylem, wycielyby takich politykierow – ‚uczciwie zarobionych’.
21 kwietnia o godz. 5:33
„ale jej przewodnicząca – Julia Pitera nie może sobie przypomnieć”
a czy ona pamięta za co brała pensje jako minister u Tuska ?
Swoja drogą, czy Seremet już znalazł, kto w Prokuraturze Generalnej przez lata ochraniał Amber Gold, miejsce pracy delfina, Józefa Bąka ?
21 kwietnia o godz. 19:27
W takim razie to za co właściwie mu płacimy jako posłowi? Fundujemy waciki dla jego prywatnego interesu?