Narodowcy zorganizowani

Na I Kongres Ruchu Narodowego w Warszawie przyjechało ponad tysiąc osób, które zamierzają „odzyskać Polskę dla Polaków”. Jeden z ojców założycieli RN Przemysław Holocher mówi, że budują Ruch Narodowy od fundamentu po dach. Dodaje, że są „najwierniejszymi z wiernych, synowie i córki wielkiego, wolnego narodu”.

To oni, jak twierdzą, stoją naprzeciwko całej klasy politycznej, naprzeciwko elit III RP i chcą im powiedzieć wyraźnie: „wasz czas dobiega końca. Nie wierzymy w system, który zbudowaliście w naszym kraju. Gardzimy wami.”. A wszystko to wypowiadają z pozoru ułożeni, młodzi ludzie, dobrze ubrani, którzy mijani na ulicy nie zwróciliby niczyjej uwagi. Nie mają ogolonych głów, nie palą unijnej flagi i nie przemaszerowali przez Warszawę z płonącymi pochodniami. Teraz ma być grzecznie i poważnie, co oznacza tyle, że na serio myślą o tym, by wystartować w wyborach. A jeśli tak, to zaczyna być groźnie, bo pod płaszczykiem normalności kryje się coś niebezpiecznego i radykalnego.

Jesienią w wewnętrznym referendum mają zdecydować czy wystartują w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a potem na Wiejską. Wszystko wskazuje na to, że będą na to gotowi. Lider RN Robert Winnicki dość precyzyjnie przedstawił program RN: – „Trzeba wybrać system albo prezydencki, albo kanclerski, a nie nieustanne wojny między kancelarią premiera i prezydenta. Stop biegunce legislacyjnej w polskim systemie ustawodawczym. Ukróćmy wszechwładzę sędziów, większe kompetencje dla ławników. Policja, służby nie mogą być wykorzystywane do walki z kibicami, organizacjami patriotycznymi czy narodowymi, nie do tego zostały powołane. Kultura narodowa? Tożsamościowa w treści, nowoczesna w formie: walczyć o prawdę historyczną, o jednoznaczny stosunek do komunizmu”. I jeszcze klasycznie, jak to u radykalnych narodowców: liberalizm w gospodarce, krótka smyczy i tradycja w edukacji, egoizm narodowy w polityce zagranicznej, religia katolicka na specjalnych prawach i żadnego multi – kulti.

Ruch tworzą przede wszystkim Młodzież Wszechpolska (ok. 2 tys. członków) oraz Obóz Narodowo-Radykalny. W Radzie Decyzyjnej znaleźli się:  Robert Winnicki (28 lat, honorowy prezes MW), Krzysztof Bosak (31 lat, były poseł LPR), Artur Zawisza (44 lata, były poseł PiS), Sylwester Chruszcz (41 lat, były europoseł LPR), Przemysław Holocher (26 lat z Obozu Narodowo- Radykalnego) i Witold Tumanowicz, który organizuje listopadowy Marsz Niepodległości.

W niedzielę po kongresie Winnicki napisał na swoim facebooku „Kongres był pierwszym, dużym sukcesem Ruchu Narodowego!”. Pierwszym…bo wierzą, że następne przed nimi.  Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman mówi, że on się tą sobotnią manifestacją siły specjalnie nie przejmuje: –W Polsce nie ma miejsca na inne ugrupowania po tej stronie sceny politycznej. Boleśnie przekonuje się o tym Solidarna Polska i inne inicjatywy polityczne. Ale z tego co wiem, w PiS się narodowcami jednak przejmują. Bo o ile Solidarną Polskę tworzą politycy w średnim wieku, kojarzeni ze znienawidzoną przez narodowców elitą polityczną, to w RN jest młoda krew, na którą młodzi mogą zagłosować. Jak wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych młodzi, z którymi Narodowcy chcą zawrzeć pakt, nie ufają politykom i chętnie zagłosują na tych, którzy mają radykalne poglądy. Ruch Narodowy pasuje do tego idealnie i waśnie dlatego staje się groźny i to nie tylko dla PiS.