Sejmowa wojna o płk. Kuklińskiego

W czwartek wieczorem posłowie znów pokłócą się o płk. Ryszarda Kuklińskiego. Solidarna Polska już po raz trzeci złożyła projekt uchwały upamiętniający pułkownika. Tym razem Sejm zamierza go poprzeć, wyłączając SLD i Twój Ruch.

„W 10. rocznicę śmierci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża najwyższe uznanie dla działań pułkownika, którego poświęcenie przysłużyło się obaleniu w Polsce komunizmu i utrzymaniu światowego pokoju, zagrożonego ofensywnymi planami militarnymi Związku Radzieckiego” – czytamy w projekcie uchwały. Niemal identyczny projekt posłowie Solidarnej Polski składali już dwa razy, na początku 2013 i 2012 r. Wtedy Platforma Obywatelska była przeciwko i przekonywała, że z taką uchwałą trzeba poczekać na 10., okrągłą rocznicę śmierci pułkownika, przypadającą właśnie na 2014 r. „Być może do tego czasu zmienią się częściowo poglądy czy nastawienia zarówno jednego, jak i drugiego środowiska, może poznamy nowe fakty” – mówiła ponad rok temu Śledzińska-Katarasińska, szefowa sejmowej komisji kultury. Rok jednak nie wystarczył, by pogodzić posłów w sprawie oceny działań płk. Kuklińskiego.

– Płk Ryszard Kukliński z narażeniem życia swojego i swojej rodziny przez 10 lat przekazał amerykańskiemu wywiadowi ponad 40 tys. stron tajnych dokumentów, dotyczących m.in. planów Związku Radzieckiego dotyczących broni nuklearnej. Przekazywane przez niego informacje miały unikalną wartość wywiadowczą – mówi Patryk Jaki (SP). I dodaje, że posłowie nie powinni mieć żadnych wątpliwości, że Ryszard Kukliński był pozytywną postacią i dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej. – Dziesiąta rocznica jego śmierci wydaje się idealnym momentem, aby polski parlament zauważył to, czego nie zauważył przez blisko 25 lat – mówi poseł Solidarnej Polski.

Dla SLD zdrajca

Jednak spore wątpliwości co do treści uchwały i w ogóle samego pomysłu upamiętniania płk. Kuklińskiego mają politycy SLD. Tadeusz Iwiński już na posiedzeniu sejmowej komisji na początku lutego mówił, że „nigdzie na świecie parlamenty nie honorują szpiegów” . Przypomniał, że to politycy SLD, Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller, doprowadzili do „zdjęcia” kary śmierci, na którą został skazany po wprowadzeniu stanu wojennego.

– Jednak jest ogromny dystans między działaniem na rzecz rzeczywiście przywrócenia w jakiejś mierze dobrego imienia czy przynajmniej częściowo, przez doprowadzenie do ułaskawienia, a gloryfikowaniem kogoś, wystawianiem mu pomników. Bo uchwała Sejmu jest takim pomnikiem – mówi Iwiński. Poseł reprezentuje stanowisko całego Sojuszu. Wczoraj Włodzimierz Czarzasty, szef SLD na Mazowszu, mówił, że sprawa Kuklińskiego przypomina debatę o Smoleńsku: – Są dwie wiary. Ja jestem ewidentnie bliższy tej wiary, że on jednak nie przysłużył się Polsce. Według niego płk Kukliński zamienił lojalność wobec własnego, choć niesuwerennego państwa, na lojalność wobec państwa zupełnie obcego. Jacek Fedorowicz (PO) przekonuje, że Sejm powinien uhonorować tę okrągłą rocznicę śmierci Kuklińskiego: – Opinia publiczna w ogromnej większości uważa Ryszarda Kuklińskiego za bohatera tamtych czasów i Sejm nie może przejść nad tym obojętnie.

Posłowie Twojego Ruchu są innego zdania i najprawdopodobniej wstrzymają się od głosu w piątkowych głosowaniach nad uchwałą. Według Romana Kotlińskiego, członka sejmowej komisji kultury, takie projekty to strata czasu. „I stratą czasu jest też mówienie o człowieku, który jest postacią bardzo kontrowersyjną i z całą pewnością nie w pełni pozytywną” – mówił poseł Twojego Ruchu na posiedzeniu komisji.

Mniej historycznych uchwał

Takie historyczne uchwały od zawsze budziły polityczne kontrowersje. W tej kadencji posłowie przyjęli już ponad 150 uchwał, z których wiele miało charakter historyczno-okolicznościowy. By złożyć projekt uchwały, wystarczy 15 poselskich podpisów. Przy Wiejskiej spierano się już o uchwałę w 150. rocznicę powstania styczniowego, później posłowie nie mogli się porozumieć w sprawie rocznicy śmierci Grzegorza Przemyka i rzezi wołyńskiej.

Platforma Obywatelska, chcąc ograniczyć te jałowe spory, zaproponowała, by wszystkie historyczne projekty okolicznościowe (podobne do projektu uchwały o Kuklińskim) trafiały nie do komisji kultury, ale do prezydium Sejmu, czyli do marszałek Ewa Kopacz i jej zastępców. Iwona Śledzińska-Katarasińska, która przygotowała stosowne zmiany w regulaminie Sejmu, tłumaczy, że na prezydium, zamkniętym dla mediów, łatwiej dojść do politycznego konsensusu. Solidarna Polska, która nie ma swojego przedstawiciela w Prezydium, oraz posłowie PiS uważają, że to zamach na politykę historyczną, którą prowadzą partie opozycyjne w Sejmie. W tym roku przypadają okrągłe rocznice wyborów w 1989 r., wybuchu I i II wojny światowej oraz powstania warszawskiego. Uroczystości rocznicowe z pewnością zakłócą sejmowe, polityczne spory historyczne.