Posłowie kłócą się o czas w TVP

– Telewizja Polska kierowana przez pana Brauna to jest telewizja anty-PiS. Oddajcie 200 mln abonamentu ludziom, którzy głosują na PiS – wzywała dziś w Sejmie Barbara Bubula, posłanka PiS. A kiedy rządził PiS, to ktoś oddawał abonament?

W środę w czasie posiedzenia sejmowej komisji kultury prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun przedstawił dane na temat czasu antenowego poświęcanego partiom politycznym. Mówił, że TVP w 2013 r. poświęciła partiom koalicji rządzącej 76 godz., a wszystkim partiom opozycyjnym łącznie blisko 82 godziny.

Przewodniczący KRRiT Jan Dworak podał też dane z czasu kampanii do Parlamentu Europejskiego. Platformie Obywatelskiej poświęcono ponad 45 minut audycji informacyjnych, a PiS – 44 minuty 39 sekund. Podkreślił, że to są różnice w sekundach. Europie Plus Twój Ruch poświęcono 27 minut w audycjach informacyjnych, Sojuszowi Lewicy Demokratycznej – 23 minuty, Nowej Prawicy – 17 minut 30 sekund, Solidarnej Polsce – 15 minut 20 sekund, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu – blisko 14 minut, Polsce Razem – niespełna 12 minut.

Posłanka PiS Anna Sobecka stwierdziła, że zaprezentowane przez prezesa telewizji dane urągają wszelkim zasadom przyzwoitości. – Telewizja publiczna pełni rolę agendy rządowej i to trzeba powiedzieć jednoznacznie – mówiła w swoim emocjonalnym wystąpieniu posłanka PiS.

Cofnijmy się do jesieni 2007 roku. Szefem TVP jest Andrzej Urbański, związany z PiS. Po otrzymaniu danych z TVP i KRRiT w Samoobronie zawrzało. Okazuje się, że im bliżej terminu wyborów parlamentarnych, tym częściej w publicznych mediach (opanowanych przez PiS, LPR i Samoobronę) pojawiają się przedstawiciele PiS-u, a Samoobrona gości tam rzadziej niż wcześniej. W drugiej połowie września czas antenowy PiS i Samoobrony był zbliżony (PiS – 19 min i 52 s, Samoobrona – 16 min 58 s), ale już w pierwszej połowie października, tuż przed wyborami, dysproporcje są znacznie większe.

Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy PiS rządził, to wcale politykom tej partii nie przeszkadzało, cytując Annę Sobecką, że „telewizja publiczna pełni rolę agendy rządowej”.

Wojtek Szacki pisał w polityce.pl, jak jeden ze sztabowców Platformy mówił mu, że w kampanii najbardziej liczy się kilka osób, reporterów wieczornych dzienników i to, jak zrealizują swoje felietony. I to właśnie w mediach publicznych. TVN24 ogląda kilkaset tysięcy osób, z ugruntowanymi już poglądami, a TVP zbiera wieczorem milionową publikę. Oglądając wieczorne programy publicystyczne w telewizji publicznej, widać przechył w stronę Platformy.

Ale politycy PiS, jeśli pamiętają swoje rządy, również te w TVP, raczej nie powinni dziś krzyczeć aż tak głośno.