Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

9.07.2014
środa

Kandydat na technicznego premiera przemówił w Sejmie [relacja cz. 2]

9 lipca 2014, środa,

[godz. 12:25] Na koniec swojego wystąpienia raz jeszcze prof. Gliński zwraca się do wszystkich posłów i posłanek: – Proponuję Państwu kontrakt, ale kontrakt jawny i uczciwy. Macie do wyboru dwa style uprawiania polityki, dwa środowiska i dwa sposoby rozumienia demokracji. Musicie zdecydować: czy chcecie dalej żyrować stary, skompromitowany w oczach Polaków system sprawowania władzy (…), który będzie się przecież dalej pruł i gnił, czy podarujecie Polsce szansę na uspokojenie nastrojów politycznych i przygotowanie wolnych wyborów. Polacy na was patrzą. Wybierajcie!

Posłom PiS wystąpienie prof. Glińskiego bardzo przypadło do gustu. – To jest prawdziwe expose – mówią między sobą.

[godz. 12:05]W związku z kompromitacją rządu Donalda Tuska w obecnej chwili konieczne jest powołanie rządu eksperckiego, którego głównym celem byłoby przygotowanie kraju do przedterminowych wyborów – mówi kandydat PiS na technicznego premiera.

Wymienia sześć zadań, które pilnie powinni zacząć realizować politycy:
– Przywrócenie podstawowych funkcji państwa
– Uspokojenie atmosfery politycznej
– Sprawne bieżące administrowanie krajem
– Rozpoczęcie zdroworozsądkowych zmian w resortach
– Zapewnienie warunków do przeprowadzenie sprawiedliwych, przedterminowych wyborów.

Przy stole prezydialnym przemówienia prof. Glińskiego słucha prezes Kaczyński. Techniczny kandydat na premiera czyta z kartki. Ma przygotowanych 15 stron druku. Posłowie PiS przerywają mu co jakiś czas brawami, część przegląda strony internetowe na służbowych tabletach, niektórzy coś notują, inni rozmawiają przez komórki. W tym czasie trwają posiedzenia komisji sejmowych. Siedząca tuż obok posłanka Krystyna Pawłowicz wychodzi na chwilę, uprzedzając klubową koleżankę, że zaraz wróci. – Jest komisja, idę się tylko podpisać na listę i wracam – szepcze dość głośno. Kilka minut później rzeczywiście wraca – oto dowód:

fot. Anna Dąbrowska

fot. Anna Dąbrowska

Nie ma polskiego państwa i porażająca niesprawność polskich instytucji mu nie służy. Państwo jest traktowane jak prywatny folwark. A przede wszystkim do bezpardonowej walki z legalną opozycją polityczną. Gdzie jest Polska? Skoro nie broni najważniejszych osób przed podsłuchami, jak może obronić obywateli? – pyta prof. Piotr Gliński

[godz.11:20] Na tle polskich flag rozpoczyna się przemówienie prof. Glińskiego. Sejmowa sala 118, przy głównym korytarzu, wypełniona po brzegi, głównie przez posłów PiS. Nie widzę parlamentarzystów PO, pewnie słuchają transmisji w klubowych pokojach. Nawiązując do słów premiera Tuska o upokarzaniu przez PiS kandydata technicznego, Gliński na początku swojego wystąpienia oświadczył: – Zapewniam, że nie czuję się upokorzony.

fot. Anna Dąbrowska

fot. Anna Dąbrowska

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Kolejny dzień w którym panuje totalne dziadostwo, pociągi na wakacje się spózniają a jak już są to z kibla płynie szambo (jak to było np. w pociągu na Hel* !). Kolejne mamroty „Dziurawego Stefana” w TV. Kolejne afery drobnych krętaczy którzy królika w klatce na działce na „czarną godzinę” trzymają (w przeciwieństwie do ministra który królika z karty za darmo zeżre !) Zaplute mordy chciwych na kasę kmiotów z PSL-u co to dla koryta ratowania to dziadostwo żyrują – wszak nic tak nie boli jak plecki po powrocie z pola. Kolejny dzień „urzędowania” ministra dla którego państwo nie istnieje a program inwestycyjny to „chuj, dupa i kamieni kupa”. Ministra który ma czelność się publicznie skarżyć że „kelner go zaszedł” i narzekać na zbyt drogie wino ! Kolejny dzień w rezerwacie Unii Europejskiej gdzie jedyne co działa to program eutanazji tubylców a czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty i oczekiwanie na np. na operacje liczy się w miesiącach a nawet latach. 😉
    Eksponowanie ze znienawidzona przez „Salon” posłanka „szepce dość głośno” zmusza czytelników do wiary w kawały o blondynkach. Miała ci ona mówić językiem tego chama Sienkiewicza (ale „Bartka”) na cały głos !? Czy co ? I czego „dowodem” jest jej powrót – uczestnictwa w spisku mającym na celu oderwanie od koryta tej bandy złodziei !?

    *http://wiadomosci.onet.pl/prasa/przez-pieklo-do-helu/79464

css.php