Zakończyła się debata nad wnioskiem PiS w sprawie odwołania rządu Donalda Tuska i powołania w jego miejsce rządu technicznego z prof. Piotrem Glińskim na czele. Głosowanie w tej sprawie już w piątek. Po dzisiejszej debacie łatwo przewidzieć, że rząd się uratuje, a prof. Gliński wciąż będzie tylko kandydatem na premiera. Wniosek PiS poprą tylko posłowie z koła ziobrystów i kilku niezrzeszonych (m.in. Tomasz Kaczmarek, Jarosław Gowin). SLD i Twój Ruch wstrzymają się od głosu.
[godz. 14:00] John Godson, były poseł PO, dziś niezrzeszony, pyta siedzącego na sali Radosława Sikorskiego, co miał na myśli mówiąc o „murzyńskości”. – Pamiętam pana walkę z różnymi komentarzami na forach internetowych i pan pokazywał się jako osoba bardzo otwarta. Pana opinia o Murzynach mnie zaskoczyła – mówił Godson. Zapewnił, że w czasie piątkowego głosowania da wyraz swojego zaufania do rządu, ale liczy na to, że premier wyciągnie konsekwencje wobec Sienkiewicza i Sikorskiego. – Myślę, że powinni honorowo podać się do dymisji – mówił John Godson.
Szef MSZ szybko odniósł się do zarzutów Godsona na Twitterze: Myślę, że z kontekstu jasno wynikało, że przez „murzyńskość” miałem na myśli syndrom postkolonialny.
[godz. 13:30] W Sejmie trwa debata nad wnioskiem PiS, ale Jarosław Kaczyński, zamiast słuchać, co mają do powiedzenia na temat jego propozycji inni posłowie z opozycji, organizuje konferencję prasową. O artykule z „The Economist” (chwalącego rozwój gospodarczy Polski), na który powoływał się w swoim dzisiejszym wystąpieniu Donald Tusk, prezes PiS ma jednoznaczne zdanie: – To jest artykuł sponsorowany, napisany przez przyjaciela pana Sikorskiego. Mówi też, że u niego w partii nie jada się i nie pija za takie pieniądze jak w PO. Dodaje, że nawet, gdy ktoś w PiS uległ takiej pokusie, to miał z tego powodu poważne kłopoty.
– Z nagrań wynika, że potwierdza się diagnoza byłego czołowego działacza PO Mirosława Drzewieckiego, który mówił, że Polska to dziki kraj. Ministrowie tego rządu zachowują się jak gangsterzy, chcąc utrudniać życie przedsiębiorcom, nasyłają na nich rozmaite służby – mówi poseł SLD. Zapewnia, że Sojuszu nie interesują jałowe spory, które inicjuje dziś PiS, ale jest też przeciwko udzielaniu poparcia skompromitowanemu rządowi: – Dlatego klub SLD w tym symbolicznym głosowaniu wstrzyma się od głosowania.
[godz. 13.20] Prof. Piotr Gliński wraca na salę i słucha przemówienia Leszka Aleksandrzaka, reprezentującego stanowisko SLD. Reprezentacja PiS jest jednak tu marna – 20 ze 137 parlamentarzystów z klubu Kaczyńskiego siedzi na zielonych fotelach.
Sala obrad świeci pustkami. Ani profesor Gliński, ani już tradycyjnie Jarosław Kaczyński nie są ciekawi, co ma do powiedzenia Janusz Palikot. Donald Tusk cierpliwie słucha opozycji.
Janusz Palikot zapowiada, że Twój Ruch wstrzyma się od głosu i tym samym nie poprze wniosku PiS. – Będę namawiał Leszka Millera i SLD, żebyśmy przedstawili jesienią kandydata na premiera. Kandydata bezpartyjnego. Uważam, że to jest konieczne – zapowiada Palikot.
[godz. 12:50] Marszałek Sejmu Ewa Kopacz wznawia obrady. Na mównicę wchodzi Janusz Palikot: – Premier Donald Tusk stracił dzisiaj spokój, puściły mu trochę nerwy po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. Wskazał, że wielkiej różnicy między nimi nie ma, mówiąc, że taśmy, podsłuchy, afery dotyczą obydwu tych formacji. Rzeczywiście, razem z Jarosławem Kaczyńskim leżycie w rynsztoku. Ale przez całe lata wielu ludzi w Polsce myślało, że PO patrzy na gwiazdy.
Szef Twojego Ruchu uważa, że trzeba było dopuścić do mównicy sejmowej prof. Piotra Glińskiego. – Nie chcę rządu Kaczyńskiego, Macierewicza, prof. Chazana, nie chcę rządu Glińskiego. Ale musi być moment, że kandydat opozycji może zabrać głos. To samo was czeka za dwa lata – mówi Palikot.
[godz. 12:20] Janusz Piechociński na konferencji prasowej zapowiedział, że ludowcy, tak samo jak klub PO, podjęli decyzję, że nie będą zabierać głosu w debacie nad wnioskiem PiS o odwołanie rządu. – Jak nigdy dotąd nie ujawniały się takie emocje; górę nad interesem państwa biorą emocje walki dla samej walki. Dlatego też nie bierzemy udziału w tym spektaklu, bo bylibyśmy pacynkami takiej konfrontacji – mówi wicepremier Janusz Piechociński.
Na wniosek SLD Sejm przerwał obrady do godziny 12:50. – Cały klub PiS wyszedł słuchać przemówienia swojego technicznego kandydata na premiera, więc poczekamy aż wrócą. Będziemy odnosić się do ich wniosku, więc chcemy, aby nas wysłuchali – mówi poseł Sojuszu.
9 lipca o godz. 14:33
Zamiast rzadu technicznego proponuje rzad mieszany – humanistyczno-przyrodniczo-techniczny z dodatkiem nauk scislych. Moze zapanuje w koncu normalnosc?
9 lipca o godz. 16:21
Kaczynski zarzuca rzadowi rozrzutnosc , bo 1500 zl za osmiorniczki na obiad za panstwowe pieniadze to naduzycie. Albo, ze Sienkiewicz dal sie podsluchac, bo sluzby specjalne zle dzialaja. No wlasnie, Kaczynski nie jest rozrzutny, finansujac za pieniadze podatnikow wlasna droga ochrone, jakby byl szachem Iranu. Jego ,,gromowcy,, na pewno nie daliby go podsluchac, gdyz porusza sie wylacznie w ich ochronie. Procz tego zapomina o spolkach, ktorymi jego ludzie oplotli jego i partie, niby osmiorniczka i doja pieniadze podatnikow, przeznaczone na finansowanie partii politycznych. Czy przyjmowanie niby darowizn, ktorych nie opodatkowal. Zarzuca kociol garnkowi a oba smola.
9 lipca o godz. 16:26
q
9 lipca o godz. 14:33
„…rzad mieszany – humanistyczno-przyrodniczo…”
Z „dziurawym Stefanem” Niesiołowskim jako szefem MSW !?
9 lipca o godz. 17:46
Za moich czasów „debata” znaczyło coś całkiem innego. To co fragmentami oglądałem nie było wymianą argumentów a tylko recytacją swoich „myśli”.
Z poważaniem W.