– Przeszukania pomieszczeń, należących do szefa klubu PSL Jana Burego, były prawidłowe – mówił w piątek w Sejmie prokurator generalny Andrzej Seremet. Zaprzeczył, że przed przeszukaniem należało uchylić posłowi immunitet. Posłowie mają na ten temat inne zdanie.
– W toku przeszukania pomieszczeń posła Jana Burego nie znaleziono przedmiotów istotnych dla śledztwa prokuratury ws. korumpowania osób publicznych i powoływania się na wpływy w instytucjach– poinformował w piątek Andrzej Seremet, Prokurator Generalny.
O informację w tej sprawie wnioskował klub PSL. Już na wstępie Andrzej Seremet uprzedził, że ze „względu na interes śledztwa” wiele na temat działań wobec szefa klubu PSL powiedzieć nie może.
Zapewnił posłów, że sposób przeprowadzenia czynności prokuratorskich wobec podkarpackich posłów Zbigniewa Rynasiewicza i Jana Burego był zgodny z obowiązującym prawem i prawidłowy. W przekonaniu Seremeta właściwy był też moment prowadzenia czynności. Pamiętamy, że przeszukania odbyły się w tym samym czasie, kiedy trwało spotkanie posłów PSL z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, dzień przed głosowaniem wniosku PiS o jego odwołanie. – Był on po prostu uzasadniony rytmem i kolejnością czynności procesowej – powiedział Seremet. I dodał, że prokuratura nie dokonuje politycznych kalkulacji. – Gdyby prokurator opóźnił czynność, narażając na szwank dobro śledztwa, zapewne ci sami krytycy czyniliby z tego zarzut politycznych intencji takich decyzji – podkreślił Prokurator Generalny.
Dwa tygodnie temu CBA na zlecenie prokuratury przeszukało biuro i pokój poselski Jana Burego. Przeszukania dokonano w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju.
Seremet: Nie złamaliśmy prawa
Posłowie najbardziej byli zainteresowani tym, czy prokuratura ma prawo, bez uchylania im immunitetu, przeszukiwać biura i pokój sejmowy parlamentarzystów. Słuchając serii pytań, można odnieść wrażenie, że parlamentarzyści, pewnie w odruchu solidarności, byli tymi przeszukaniami bardzo zaniepokojeni. Seremet zapewniał, że „służby sejmowe przygotowały na potrzeby tej sprawy notatkę, z której wynika, że immunitet poselski nie zawiera zakazu dokonania takich czynności”. – Konieczność jego uchylenia pojawia się w chwili, gdy organa ścigania mają dowody na przedstawienie zarzutów, czyli gdy „postępowanie w sprawie” zmienia się w „postępowanie przeciwko” – oświadczył z mównicy sejmowej.
Eksperci: Przeszukania to złamanie prawo
W zleconej przez Biuro Analiz Sejmowych opinii prof. Marek Chmaj stwierdził, że przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę, bez uprzedniej zgody właściwej izby na uchylenie immunitetu, jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 us. 2 konstytucji: „Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu, poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej”. Podobną opinię, w zamówionej przez klub PSL ekspertyzie, wyraził konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski.
W debacie posłowie zgłaszali pomysły, by doprecyzować prawo w tym zakresie. – Sformułujmy przepisy prawa o immunitecie poselskim tak, aby nie było wątpliwości. Nie może być tak, że z powodu niejasności prawo to wykorzystywane jest, aby działać przeciw instytucjom państwa demokratycznego – mówił Stanisław Wziątek (SLD).
25 lipca o godz. 16:16
tak na zawieszenie immunitetu trzeba by było poczekać z 3 lata przez ten czas nawet dom zdążyli by rozebrać
25 lipca o godz. 18:20
„Poseł Dębski może trafić za kraty na 5 lat za podrabianie torebek. Ale wcześniej skontroluje służby specjalne. Choć ma zarzuty, ABW mu zaufała. Przedsiębiorca od podróbek od kilku miesięcy chodzi z głową podniesiona wysoko. Został posłem na Sejm RP. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przyznała posłowi Ruchu Palikota certyfikat bezpieczeństwa, dzięki któremu ma on wgląd w informacje ściśle tajne i kontroluje służby specjalne. Artur Dębski zasiada w Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Problem w tym, że grozi mu 5 lat więzienia za poważne przestępstwo gospodarcze. Dotychczas ABW odmawiała osobom oskarżonym przyznawania certyfikatu. Dotknęło to m.in. Mariusza Kamińskiego. Posłowie opozycji mówią o skandalu, a parlamentarzysta od Palikota udaje, że problem nie istnieje. Owo „coś” to podrabianie markowych torebek, portfeli i etui do telefonów. Firma Portfex, współzależąca do Dębskiego produkowała je z logo renomowanych firm Louis Vuitton oraz Burberry. Policjanci zabezpieczyli 3335 sztuk takiego towaru. Oryginały kosztowałyby 3,5 mln zł. Takiej sytuacji jak z Dębskim jeszcze nie było. Od ponad roku ma zarzuty łamania ustawy o własności przemysłowej, za co grozi od pół roku do pięciu lat więzienia.”
25 lipca o godz. 21:19
dożyje niechlubnych dni jak Szechteromichnik w Szwecji. dalej bez słów, a posłowie jak osika na bezwietrzu, galareta polityczna, bagno totalne, bronią tego tam, jak mu tam, bo i oni tacy sami
26 lipca o godz. 8:41
@ andrzej 25 lipca o godz. 16:16
„tak na zawieszenie immunitetu trzeba by było poczekać z 3 lata przez ten czas nawet dom zdążyli by rozebrać”
No i co znaleźli szpicle Tuska bez rozbierania domu ?
Nic, bo nic nie szukali, chodzilo tylko o zastraszenie partnerów z koalicji
tak jak to się dzieje u ich kumpli banderowców w Kijowie
Lubie Twoje komentarze, tak jak opowieści pijanego dziecka we mgle
28 lipca o godz. 0:01
Gdyby posłowie nie chowali się za immunitet, żeby nie płacić mandatów za przekroczenie prędkości, to napisałbym, że prokuratura złamała prawo. Ale jakoś mi tego poselskiego immunitetu nie żal.
28 lipca o godz. 9:15
mi najbardziej sie podoba instytucja ” prowadzenia dochodzenia w sprawie” a nie przeciwko komus. moge sobie wyobrazic prokuratora ktory robi co mu sie podoba bo cos ktos powiedzial. to dobrze ze prokuratura jest niezalezna , ale chyba nie jest niezalezna od prawa ? a cos sie niedobrego dzieje chyba gdy prokurator mowi w sejmie ze wcale nie musi sie tlumaczyc poslom ani tutaj przychodzic. no jesli nie tam to gdzie ? jesli prokurator tak odnosi sie do mojego reprezentanta to jak sie odniesie do mnie ?
28 lipca o godz. 10:16
witam,
bardzo miły do czytania artykuł, idealny do kawki z rana :
29 lipca o godz. 11:32
natca
28 lipca o godz. 9:15
Masz zupełną rację. Seremet może być tak arogancki wobec posłów dzięki partyjniactwu Tuska, który rozpościera nad swoimi skompromitowanymi ministrami parasol ochronny.
PO ma tyle wspólnego ze społeczeństwem obywatelskim co PiS z prawem i sprawiedliwością.