Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

25.09.2014
czwartek

Znowu przesunięto głosowanie ws. konwencji przemocowej

25 września 2014, czwartek,

W nocy ze środy na czwartek odbyła się w Sejmie burzliwa debata na temat ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. PO, TR i SLD poparły projekt ustawy ratyfikacyjnej, przeciwne były PiS, PSL i klub Sprawiedliwa Polska. W czasie sejmowej awantury, bo słowo debata jest tu chyba nadużyciem, posłowie z prawej strony sali po raz kolejny zgłosili poprawki do projektu, więc znów trafił on do komisji. Jak usłyszałam w Sejmie, komisje nie mają czasu się dziś zebrać, więc głosowanie ratyfikacyjne przesunięto… na październik.

Poprawki PiS i SP to gra na zwłokę, a popierający konwencję posłowie nieszczególnie się starają, aby szybko doprowadzić sprawę do końca. Treść poprawek ogranicza się do tego, by nie ratyfikować konwencji. W czwartek mogłyby pochylić się nad nimi połączone sejmowe komisje spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka. Oczywiście większość rekomendowałaby ich odrzucenie, a w piątek konwencję mógłby przyjąć Sejm. Jednak komisje nie mogą się zebrać, bo PiS organizuje wieczorne posiedzenie wyjazdowe klubu i posłowie tej partii nie mogą uczestniczyć w pracach komisji.

Pod koniec sierpnia projekt tej ustawy poparły sejmowe komisje, choć PiS postulowało odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Później na wniosek PiS punkt obrad dotyczący konwencji został wycofany przez ówczesną marszałek Sejmu Ewę Kopacz.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. To pierwszy dokument odnoszący się kompleksowo do problematyki przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a powodem jego powstania był udowodniony badaniami fakt, że zjawisko przemocy jest związane z płcią.

Nie ma czegoś takiego jak równość płci…

Jak mówiła w czasie debaty posłanka Beata Bublewicz (PO), według statystyk codziennie w Europie z powodu przemocy ze względu na płeć umiera siedem kobiet. Większości aktów przemocy dokonują mężczyźni z najbliższego otoczenia ofiar.

To jednak nie przekonuje Małgorzaty Sadurskiej (PiS), apelującej do posłów, „dla których ważny jest chrześcijański system wartości, dla których ważna jest polska rodzina, by zagłosowali przeciw tej szkodzącej konwencji, która godzi w polską rodzinę i polską kobietę”.

Beata Kempa natomiast mówiła w środę w Sejmie, że nie ma czegoś takiego jak równość płci. „Równość szans – tak, ale równość płci – to są po prostu herezje. Nie ma równości płci. Jak facet urodzi dziecko, pogadamy o równości płci. Póki co nie ma czegoś takiego – biologia mówi nie, natura mówi nie, prawo Boże mówi nie”.

Oczywiście głos w tej debacie zabrała też Marzena Wróbel (niezrzeszona), według której konwencja jest niezwykle groźna, skandaliczna, uderza w konstytucję, wiarę chrześcijańską oraz definicję rodziny i kobiety. „Ja sobie nie życzę, żeby ktokolwiek mnie wyzwalał z mojej tradycji i z mojej kultury, i z historii mojego narodu. To, co proponujecie w tej konwencji, to jest dla nas wszystkich policzek” – mówiła.

Nie pomogły tłumaczenia pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzaty Fuszary: „Walczycie z czymś, czego w ogóle w tej konwencji nie ma”. Szkoda, że posłowie – przekonani, że najwyższy czas ratyfikować tę konwencję – nie zadbali, by stało się to na tym posiedzeniu. Mogli przecież zebrać się w tej sprawie w czwartek rano albo późnym wieczorem – po posiedzeniu klubu PiS. Ale widać wcale im tak bardzo na tym nie zależy.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 17

Dodaj komentarz »
  1. Sprawa przemocy w rodzinie, a tu nam „wiadome kregi” odstawiaja festiwal zacofania polaczonego swietym katolickim wezlem malzenskim z najzwyklejsza glupota. W dodatku glupota pogblogoslawiona, przez tkwiacy w umyslowym i spolecznym sredniowieczu, episkopat.

    To co te, nieszczesne kobiety wygaduja, jest tak tragiczne, ze slow brak, zeby to wlasciwie i kulturalnie nazwac …

    Juz widac, ze sie nie uda ratyfikacja tej, tak bardzo potrzebnej konwencji. Ale nie tracmy nadzieji, ze jak Polska zaplaci solidna kare w ciezkiej walucie, to nastepny sejm przestanie sie wachac, niezaleznie od tego co ryczany beda ryczec, hosery kwiczec, dydycze, michaliki, gludzie, klochy i reszta tej poprzebieranej w suknie ze starozytnosci i tkwiaca w starozytnych wyobrazeniach o swiecie menazerii – beczec!

    Jest tak na tym swiecie, jak mowia amerykanie : „money talks – bull sheet walks”… A poza tym warto by rozwazyc kwestie taka. Jesli Polska bedzie musiala bulic za nieratyfikowanie, to waroby ta kase sciagnac z funduszu koscielnego, bo to przez nich katolickie oszolomstwo uniemozliwia artyfikacje.

    Nie chca ratyfikacji?
    OK!
    To niech za to placa! Z wlasnej koscielnej kieszeni! Bo za przyjemnosci – trzeba placic!

  2. Nic dziwnego; Tusk zawarł układ z klechami – podpisze, ale nie ratyfikuje.
    Ten przypadek dobitnie pokazuje kto tu naprawdę rządzi.

  3. Tak to postepuja „katoliccy” poslowie (i – niestety – poslanki)!!!

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Usiłuję przywołać moment, w którym pierwszy raz zacząłem rozważać kwestię, czy wiele zjawisk jakie oceniam jako złe, a których sprawczość tradycyjnie przypisywana jest mężczyznom, nie utrzymuje się paradoksalnie, wydawać by się mogło, za sprawą kobiet.
    Moment ten nie nastąpił chyba w czasach szkolnych, kiedy idealizowałem kobiety, powodowany zapewne lekturami jak Trylogie czy inne fantazje, ale też nie było to chyba wiele później.
    Weźmy tradycyjny obraz rozpaczających kobiet podczas pożegnań mężczyzn wybierających się na wojnę – a przecież to te kobiety przed powstaniem styczniowym w Polsce swoimi czarnymi sukniami i żelazną biżuterią budowały atmosferę wśród mężczyzn.
    Swego czasu trafiłem na wspomnienia Ukraińca, który podczas pamiętnych zbrodni wołyńskich był młodym chłopakiem i jak opowiadał, jeśli chłopak jak on nie był członkiem UPA, nie miał co liczyć na popularność wśród dziewcząt. No to on był i mordował.
    Jeśli czytam o kolejnym religijnym dewiancie mordującym kogo popadnie, to przed oczami widzę ostatnie rodzinne zdjęcie przyszłego samobójcy, błogosławionego przez własną matkę, na jakie też miałem niestety okazję trafić.
    Nie dalej jak w zeszłym tygodniu pojawiła się wiadomość, że znów gdzieś tam w świecie młoda dziewczyna została zamordowana w imię honoru przez, a jakże, mężczyznę, ale główną judzącą rolę grała jego matka.

    Nie dziwmy się więc nigdy istnieniu takich kobiet, jak wspomniane posłanki w polskim sejmie. Zawsze miejmy je na uwadze i pamiętajmy, że w całokształcie są gorszym zagrożeniem dla naszych żon i córek niż ich mężowie i synowie.

  6. Ciekawe jak długo jeszcze Sejm będzie działał pod dyktando biskupów? Czy może Polska zostanie już na zawsze ciemnogrodem katolickim? Pan Tusk bardzo się przysluzyl Kościołowi kat w Polsce przez 7 lat swojego premierowania, jednocześnie obludnie zapewniając, że nie będzie klekal przed księdzem. Chyba na nowej fusze nie będzie klerykalizowal Europy?

  7. Moje uznanie i slowa podziwu dla Pan Sandurskiej, Kempy i Wrobel. Ci ktorzy nie moga zrozumiec do czego prowadzi ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej powinni przynajmnie milczec. Niestety w Polsce zwykle mysli sie szablonowo w czym duza zasluda mediow Pani redaktor. Wyroslo nam pokolenie durniow.

  8. Obrona kobiet,dzieci i mężczyzn narażonych na przemoc domową jest potrzebna ,niezbędna i konieczna wobec ,właśnie wobec oczywistej nierówności sił , TRZEBA ZAWSZE BRONIC SŁABSZEGO , nie unikniemy wszystkich sytuacji konfliktowych ,najwięcej kobiet ginie podobno po rozwodzie i po wyrokach sądu orzekających zakaz zbliżania się do represjonowanej osoby , obsesje zazdrosnych meżów ,ich zranine ego jest silniejsze ponad wszystko , czasem takie sytuacje kończą się samobójstwem kobiety, bywaja jednak takie sytuacje kiedy REAKCJA SPOŁECZEŃSTWA I PRAWA SA ELEMENTARNYM WYMOGIEM PRZYZWIOTOŚCI W OBRONIE SŁABSZEGO i do tego potrzebne są odpowiednie regulacje prawne ,robie sobie przegląd w głowie takich sytuacji których sama byłam swiadkiem lub podmiotem i przyznam że z moich obserwacji kobieta czy osoba represjonowana zazwyczaj zdana jest sama na siebie

  9. Ta dyskusja, to pikuś wobec zajść w ZOO.Otóż została tam potwierdzona teoria Darwina.Gdy człekokształtna istota ogląda zaloty osłów doznaje małpiego rozumu.A znana partia opozycyjna idzie po władze na wieś ,po to by wyrżnąć wszystko co się rusza. .A szczególnie drób ,króliki i osły, aby w czasie godów nie raziły uczuć dzieciątek prawdziwych patriotów i katolików.

  10. @lonefather-zapomniałeś,że kler w Polsce utrzymywany jest z naszych podatków?! Więc za niechlujstwo i włazidupstwo i tak my podatnicy poniesiemy karę. Słuchając posłanki pani Kampy jestem za tym aby nie zajmować się tym problemem. Ona sama się prosi o przemoc. Jeżeli same posłanki są przeciw to niech cierpią. Kler, no cóż oni pierwsi powinni dostać tęgie lanie. Chociaż im wystarczy tylko wstrzymać dopływ naszych pieniędzy , wtedy natychmiast poprą tą konwencję. Tylko kto to ma zrobić?!

  11. Ludzie, czy ktoś z Was czytał tą Konwencje? Przecież to są totalne bzdury. Co to za różnica przemoc domowa, przemoc na ulicy, czy jakakolwiek? Przemoc to przemoc, nie ma potrzeby rozróżniania tego, i tworzenia kolejnych tysięcy dokumentów, tu chodzi tylko o to, że w Brukseli nie ma co robić, więc lewicowcy tworzą taki badziew. Przeczytajcie pierwsze parę stron tej konwencji, to jakiś idiotyzm, poskutkuje tylko kolejnymi setkami urzędasów, którzy nie będą robić nic pożytecznego, zarabiając po 3000 zł NASZYCH PIENIĘDZY zrabowanych nam przez podatki.

  12. Jeszcze uzupełnię,
    Posłanki i posłowie, którzy są przeciwko ratyfikacji, postawili sobie za cel udowodnić, że są większymi ciemniakami oczadzonymi religią katolicką, niż Maltańczycy, Turcy, czy Albańczycy.
    Gdyby był ranking największych ciemniaków, na pewno mielibyśmy pierwsze miejsce; bo to świadczy o nas wszystkich – ci durnie nie wychylaliby się gdyby nie poparcie ludu bożego. Wstyd być Polakiem.

  13. Szkoda, że wszystkie panie Kempy i Wróble nie widziały dziś jak się pracuje z kobietą, która ostatnim zrywem instynktu próbuje przeżyć w domu z nie trzeźwiejącym mężem – potworem, psychotycznym sadystą. Jest tam również dwójka dorastających dzieci kwalifikujących się do terapii. Szkoda, że nie zdają sobie sprawy w swojej szkodnickiej działalności jak to jest każdego dnia doświadczać przemocy werbalnej, fizycznej i seksualnej. Dedykuję to cierpienie mojej klientki posłankom, które w imię kariery blokują możliwość skutecznej pomocy!

  14. Sugadaddy – a czy jesteś nim? Może się okazać, iż wstydzisz się na zapas.

  15. Po prostu polityczni reprezentanci katolików stawiają ich w takim świetle, jakby tylko bić i gwałcić chcieli do woli i nie życzą sobie, aby przypadkiem i niekatolikom tej rozrywki nie zabroniono. Toż to byłby skandal, zgniły zachód tego nie toleruje, a my co, bezmyślne gęsi, czy papugi, co musimy powtarzać za innymi?

  16. Kosciolek (ten rzymsko-polsko-katolicki) nigdy stanowczo nie przeciwstawial sie przemocy wobec kobiet. W koncu w tym
    kosciele kobiety mogly (i wciaz moga) pelnic tylko
    dosyc podrzedna role !

  17. Wstyd,ze oplacamy taka ciemnote poselska.

  18. Przypominam preambułę Konstytucji RP.

    A z tej preambuły takie sformułowania:

    …wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
    zarówno wierzący w Boga
    będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,
    jak i nie podzielający tej wiary,..”

    …w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,..

    I czy chcemy tego, czy nie chcemy musimy uwzględnić poglądy tych którzy odwołują się do tego co „boskie”.
    Oczywiście inną kwestią jest na ile robią to całkowicie szczerze i rzeczywiście w poczuciu odpowiedzialności, a na ile przypominają sobie o tych wartościach dopiero przed mikrofonami, kamerami czy innymi tego typu nośnikami „głębokiej refleksji Pań Posłanek i Panów Posłów.
    Tym bardziej , że zbliżają się kolejne jesienne wybory „misów i misek” mokrego podkoszulka,(mokrych oczywiście od intelektualnej mitręgi) a tego typu happeningi wzbudzają u wielu osób wzmożoną czujność aksjologiczną.

css.php