W piątek Zarząd PO powołał Rafała Trzaskowskiego na zastępcę Pawła Grasia – sekretarza generalnego partii. Jeden z polityków PO mówi, że Trzaskowski już niedługo może awansować z zastępcy Grasia na jego następcę. Były rzecznik rządu wybiera się bowiem razem z Donaldem Tuskiem do Brukseli.
Zgodnie z wczorajszymi ustaleniami Trzaskowski ma być odpowiedzialny za stosunki z partiami europejskimi i działalność PO w Europejskiej Partii Ludowej. Ewa Kopacz odwołała go z szefa resortu administracji i cyfryzacji (powierzyła stanowisko Andrzejowi Halickiemu) i uczyniła wiceministrem spraw zagranicznych. Dobrze zorientowani politycy PO mówią, że w związku z wyjazdem Grasia dojdą Trzaskowskiemu kolejne, pewnie trudniejsze zadania. Nie jest tajemnicą, że były rzecznik rządu bardzo chce wyjechać z Tuskiem, a i Kopacz nieszczególnie zależało, by został, bo nigdy nie pałała do niego sympatią. – Graś chciał łączyć pracę w Brukseli z partyjną funkcją, ale Ewa Kopacz uznała, że to nie jest dobry pomysł. Chodzi jej o względy organizacyjne, ale też o większą władzę dla siebie w partii – mówi osoba z zarządu PO. Jeśli mianuje na sekretarza Trzaskowskiego, na pewno będzie miała nad nim większą kontrolę, niż nad Grasiem.
Zgodnie ze statutem partii sekretarz generalny „koordynuje i nadzoruje działania struktur terenowych Platformy, a w szczególności regionów Platformy”. W listopadzie zeszłego roku, kiedy odwołano z tej funkcji Andrzeja Wyrobca, by powierzyć ją Pawłowi Grasiowi, przywrócono silną pozycję sekretarza generalnego. Znów stał się pełnoprawnym członkiem zarządu partii z prawem głosu – tak jak było za czasów, gdy sekretarzem generalnym był Grzegorz Schetyna.
Rafał Trzaskowski jest za słaby, by przypilnować partii. Z drugiej strony Graś zaczynał budowanie swojej siły w Platformie również z pozycji zastępcy sekretarza generalnego. Może więc w siłę urośnie też Trzaskowski. Jeśli ostatecznie to on zajmie partyjny fotel Grasia, to będzie musiał się szybko uczyć, bo czas przed Platformą niełatwy. Przywództwo Ewy Kopacz nie jest tak silne jak Tuska, co pewnie zamierzają wykorzystać szefowie regionów, którzy chcą mieć więcej do powiedzenia w zarządzie.
27 września o godz. 11:46
…pakuje ulicznicę (miotłę) oraz gumofilce ciecia.
27 września o godz. 13:06
Jest jakiś portal ogólnospołeczny w którym można wyrazić swoje niezadowolenie z rządów na przestrzeni stuleci? To co się dzieje w Polsce to wstyd na skalę światową! Nic jako społeczeństwo z tym nie robimy. Przestaliśmy wierzyć, że jeśli zechcemy, to po sejmie zostanie krater. Im mniej polityki w życiu człowieka, tym lepiej. Nasi rządzący udowodnili przez 25 lat, że nic nie potrafią. Zadłużają nasz kraj. Na kredyt, każdy potrafi ale my tego kredytu nigdy nie spłacimy! Armia urzędników, politycy dbają o swoich ludzi i tańczą tak, jak im się każe. Wchodzą z buciorami w nasze życie, podejmując żenujące decyzje. Machamy Rosji szabelką a za nami nikt nie stoi! Świat udowodnił nam jak ma w tyłku naszą moralną postawę wobec Hitlera w 39 roku. Upadek, upadek, upadek – zróbmy coś! Politycy sprzedają nas, tak jak kiedyś robiła to szlachta – byle mieć więcej, więcej, więcej… dla siebie.
27 września o godz. 14:06
Atlantis ale to towarzystwo typu Tusk czy jego cieć doskonale oddają charakter i reprezentują polaków. Ile osób nie chciałoby być grubym misiem żeby tylko ucieć z polskiego bagienka
Zobacz jacy jesteśmy na co dzień: prymitywne cwaniaczki, pędzące w tym swoich przechodzonych samochodam od niemca, nie znoszące kościoła ale juz niedługo święta więc udajemy kochające się rodziny, z celebrytami pokroju wojewódzkiego jako wzorcami zachowań
27 września o godz. 14:35
Zdrajca Donek Tusk swa dezercja spowodowal dymisje rzadu i dymisje 390 regionalnych funkcjonariuszy samorzadow. Po przez swa dezercje uniewaznil wybory 2011. Olal wyborcow, zniewazyl ich. Rzad Kopacz nie ma mandatu by rzadzic. Powinny sie odbyc wybory na koszt Tuska.
Polskie blazenske media jeszcze nie odkryly ze Tusk dokonal oczywistej dezercji. Przysiegal przeciez na cala kadencje i zdezerterowl nawet nie przygotowujac nastepcow. Co warta jest przysiega – Jest nic nie warta w kraju ktory rzadowi ministrowie nazywaja chuj-dupa i kamieni kupa i dostali za to wotum zaufania od Sejmu na rozkaz dezertera Donka Tuska.
Wyobrazmy sobie ze zwykly zolnierz w polowie sluzby przyjmuje oferte lepszego zoldu od armi obcego kraju i odchodzi. Bylby oczywistym dezerterem i zdrajca. Bylby sadzony za zdrade.
Tak samo postapil Donek Tusk. I dalej wyciaga za soba innych funcjonariuszy rzadu,….., rowniez zaprzysiezonych. To nawet wiecej niz zdrada.
27 września o godz. 15:07
Kopacz mebluje scenę polityczną i pokazuje każdemu, gdzie jego miejsce. Wygląda to obiecująco.
27 września o godz. 15:30
Mógł bym wyznac panu Piotrowi „jestem pana ulubieńcem” – słowami mistrza Młynarskiego.
Dobry dom to podstawa.Choc nie zawsze.Willa na Żoliborzu tego nie potwierdza.
Wielbiłem Ojca.Do dziś pamiętam koncert na Zaduszkach Jazzowych 1959 w filharmonii krakowskiej : Trzaskowski przy fortepianie,Karolak z saksofonem,Dyląg z kontrabasem i Dąbrowski przy bębnach.Karolak i Dąbrowski czynni do dzisiaj ! Dyląg chyba w Szwecji.
Bardzo się cieszę ,że pan Rafał wyzbył się „Cyfryzacji” – tej stajni Augiasza,w której dyskretne zacieranie śladów powierzono Halickiemu.
Wierzę,że uda mu się zbudowac zaplecze własne w PO- niezbędne by nie byc „zajaczkiem” jak nie przymierzajac niejaki pan Bartosz.Jest „oficerem największych nadziei RP” .
27 września o godz. 15:40
errata: „panu Rafałowi” Trzaskowskiemu oczywiście.Skąd mi kulawy umysł „Piotra” podsunął ?
27 września o godz. 22:17
A może całe PO by gdzieś wyjechało. Polska od razu by to odczuła na plus.
28 września o godz. 4:18
Wierze w pania Kopacz!!!!!!!!!!!!!!!!!
28 września o godz. 10:16
Jak się skończy pakować, niech zadzwoni.
28 września o godz. 18:21
Czym różni się wyjazd na saksy tego ciecia od posady w Orlenie czy premii dla konduktorki z Radomia. Te małpiszony traktują nas jak osły z poznańskiego zoo. Przy czym osioł miał tą przewagę,że mógł pokazać co dla niego jest ważniejsze.
29 września o godz. 17:35
Pan Tusk ,podobno,nigdy nie lubił,a od czasu Amber Gold,znielubił sużby całkowicie.
Tylko pan Graś mu został.Dyskretny i pracowity.