Ile razy stawał na mównicy? Ile wysłał interpelacji? W jakie zespoły się angażował? I ile przez te lata odłożył z poselskiej pensji?
„31 października w związku ze zrzeczeniem się mandatu poselskiego marszałek Sejmu wygasił mandat posła Donalda Tuska” – informuje Kancelaria Sejmu. Poseł Tusk oddał legitymację z numerem 406 (w Sejmie zostanie jednak Tusk – Łukasz Tusk, również z Platformy Obywatelskiej, niezwiązany rodzinnie z byłym premierem).
Tusk przerwał swoją piątą kadencję poselską ostatniego dnia października jednozdaniowym oświadczeniem (patrz poniżej). Jedną kadencję parlamentarną spędził po sąsiedzku z Sejmem – w Senacie (1997–2001), którego był wicemarszałkiem. Na marginesie: Jarosław Kaczyński do dziś mu wypomina, że gdy w tamtym czasie spotkał na sejmowym korytarzu Tuska i zapytał go: „Co robisz?”, Tusk – według relacji Kaczyńskiego – miał odpowiedzieć: „Nic. Jestem wicemarszałkiem Senatu, to nic nie robię”.
Trzy sejmowe kadencje (1991 – 1993 oraz 2001-2007) Tusk spędził głównie w ławach opozycji, w latach 2001-2005 jako wicemarszałek Sejmu. Przez dwie ostatnie był posłem i premierem w jednej osobie.
Nie był przy tym zbyt aktywnym parlamentarzystą. Przez wszystkie lata spędzone przy Wiejskiej jako parlamentarzysta stanął na mównicy tylko 78 razy (wyłączając wystąpienia w roli premiera), najczęściej w kadencji 2001–2005 (52 wystąpienia).
Poseł Tusk nie uznawał interpelacji. Co oczywiste, jako szef rządu nie mógł zasypywać swoich ministrów interpelacjami. Ale zanim wprowadził się do Kancelarii Premiera, też nie korzystał z tego prawa. W swoim poselskim życiu wysłał tylko jedną interpelację: nr 213 w pierwszej kadencji Sejmu (1991–93), w sprawie „majątku organizacji młodzieżowych”. I nie zgłosił ani jednego zapytania poselskiego.
Tusk nie angażował się też w pracę zespołów parlamentarnych, swego rodzaju kółek poselskich zainteresowań. Konsekwentnie zapisywał się tylko do jednego – kaszubskiego – kierowany zapewne lokalnym patriotyzmem (pochodzi z Kaszub).
Różne w tym czasie pełnił zawody. W pierwszej kadencji jako dziennikarz i działacz polityczny ze znajomością języka angielskiego i niemieckiego. W późniejszych latach zawodowo określał się jako historyk.
Po raz pierwszy stan swojego majątku opublikował – jako poseł – na początku IV kadencji w 2001 r.: 8,5 tys. zł i 3 tys. dolarów oszczędności. W ostatnim oświadczeniu majątkowym Tusk zadeklarował 152 tys. i ponad 2 tys. dolarów oszczędności.
Donald Tusk w wyborach parlamentarnych aż dwa razy zebrał największą ze wszystkich posłów pulę głosów. Jeszcze w 2001 roku, startując z Gdańska, dostał 56 tys. głosów, ale już sześć lat później (w wyborach w 2007 r.) – rekordowe 534 tys.
Mandat po Tusku obejmie Ewa Czeszejko-Sochacka. O takiej możliwości formalnie zostanie poinformowana w najbliższą środę. Również w najbliższą środę oficjalnie zostanie odkręcona tabliczka w pierwszym rzędzie sejmowych ław, przy fotelu zajmowanym przez Tuska. Jeśli nie odbierze jej osobiście, Kancelaria Sejmu dostarczy ją pocztą pod wskazany adres. Kto zajmie miejsce Tuska? O tym napiszę w przyszłym tygodniu.
31 października o godz. 13:08
19 lat pasozytnictwa na podatniku zakonczone aktem zdrady po przez dezercje.
Tusk podwoil polski dlug publiczny za powinien formalnie byc oskarzony. Zniszczyl zycie milionom polskich dzieci na ktorych dokonal aktu pedofili ekonomicznej.
31 października o godz. 13:43
@axiom1
Wszystko to w wirtualnej rzeczywistości…
Wyjrzyj za okno.
31 października o godz. 14:24
„W ostatnim oświadczeniu majątkowym Tusk zadeklarował 152 tys. i ponad 2 tys. dolarów oszczędności.”
Czy ktos to wyrefikuje czy po prostu dajemy wiare i wszyscy sa zadowoleni?
31 października o godz. 19:58
Nie wiem czemu przypomniał mi się okrzyk po „capszczyku”
„minął 197 dmy dzień wojska !”
i gromadny okrzyk odpowiedzi
„ch… z nim !”
1 listopada o godz. 8:51
widać po w/w wPISach,że komuntują tylko niudacznicy,lub co gorsza płatni najemcy pis-u
1 listopada o godz. 11:10
Największy emigrant III RP. Koniec jego rządów czyli wyjazd do Brukseli, jakkolwiek by tych rządów nie oceniać, to symbol bilansu tych rządów: 2,5 mln Polaków-emigrantów.
3 listopada o godz. 19:19
Bycie parlamentarzystą pozwoliło mu na spędzanie czasu tak jak lubi najbardziej, czyli na nic nie robieniu. Chroń nas Panie przed takimi politykami.