Nie przekonali mnie Trzej Muszkieterowie z Madrytu – Hofman, Rogacki i Kamiński. Starali się, pewnym krokiem przemaszerowali przez Sejm, z ochotą cytowali paragrafy z kancelaryjnych dokumentów. Ale jednak trudno im wierzyć.
Nie przekonali mnie do swojej niewinności, bo zasady dotyczące rozliczania zagranicznych wyjazdów, ustalone przed pięcioma laty przez Prezydium Sejmu, są jasne. Poseł leci samolotem – i wtedy bilet kupuje Kancelaria Sejmu. Albo jedzie własnym samochodem i (jeśli z kilometrówki wynika, że będzie to kosztować więcej niż bilet lotniczy) dostaje tyle pieniędzy na podróż, ile w dniu zgłoszenia wyjazdu kosztuje bilet LOT-u.
Adam Hofman i jego kompani twierdzą, że Kancelaria Sejmu nic nie straciła, ale pomijają dość istotny szczegół – ile oni finansowo na tym zyskali. Jeśli do Madrytu polecieli tanimi liniami, a Sejm wypłacił każdemu z nich po 3 tys. 363 zł, to w ich poselskiej kieszeni zostało sporo publicznego grosza. To znaczy ostatecznie nie zostało, bo kiedy sprawa wyszła na jaw, posłowie oddali pieniądze wypłacone na wyprawę madrycką. Ale tu możemy oceniać intencje, a ta ocena nie wypada najlepiej. Posłowie zapewniali dziś, że „udowodnią, przedstawią, pokażą, bo konsultowali z prawnikami i mają ekspertyzy”. A wobec wszystkich, którzy „używali oszczerstw, podawali nieprawdziwe, niesprawdzone informacje, by oczernić”, podejmą stosowne kroki prawne. Nie wróżę im sukcesu. Moim zdaniem wyłudzali pieniądze i tyle.
Ciekawe, co myślał Jarosław Kaczyński, oglądając ich sejmowe występy. Podejrzewam, że zrodziła się w jego głowie myśl, by dać panom jeszcze jedną szansę.
Hofman, Rogacki i Kamiński dobrze wiedzą, którą strunę poruszyć, aby udobruchać Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego na ich konferencji padły słowa-klucze: Rosja, wrak Tu-154 i Radosław Sikorski.
Wiadomo od dawna, że Kaczyński wie coś strasznego na temat Marszałka Sejmu, ale powiedzieć nie może. A to, co mógł powiedzieć o Sikorskim, ostatnio raczej trudno uznać za najwyższej klasy pieszczotę: „Sikorski to polityk prowadzący działania, na których zdecydowanie zyskuje Rosja” (w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”) i dalej: „Bardzo nisko cenię jego intelekt, ale nie sądzę, by taką politykę uprawiał nieświadomie”.
Wiedzieli Panowie, że prezes rozczuli się na myśl o tym, jak na forum Europy walczyli o powrót wraku i przeciwko Rosji: „Zawsze byliśmy na posiedzeniach Rady Europy, gdy dotyczyły Polski. Wyznaczyliśmy sobie cele. I nie są to cele, które spełnia się, siedząc od 8 do 16 na posiedzeniach komisji. Najważniejsze było dla nas zmniejszenie rosyjskich wpływów w Radzie Europy i uchwała o zwrocie wraku Tu-154”.
Na zakończenie panowie ze zrozumieniem odnieśli się do decyzji partii o ich wyrzuceniu – „w tamtej [red. przedwyborczej] sytuacji nie mogła być inna”. Mam wrażenie, że cała ta konferencja była dedykowana przede wszystkim prezesowi Kaczyńskiemu – z nadzieją, że pozwoli im do siebie wrócić.
10 grudnia o godz. 16:34
Kłamstwa, półprawdy i wątki nie mające związku z istotą sprawy. Zamydlanie, zamulanie i zadymianie. Klasyczne taktyki stosowane przez złapanych na gorącym uczynku. „Jak Cię złapią za rękę to mów, że to nie Twoja ręka.”
Przykro było to oglądać…
10 grudnia o godz. 16:45
To ile w końcu wyłudzili? Ma pani autorka bloga napisać prawdę i złożyć zawiadomienie do prokuratury. Na co pani czeka? Ile wyłudzili?
10 grudnia o godz. 19:22
Do takei-butei: po prostu okazali się małymi, prymitywnymi kanciarzami, a takich posłów nie chcemy. Nie masz ani kogo ani czego bronić.
10 grudnia o godz. 20:49
@takei-butei rozumiem, ze na zlecenie pisu udzielasz sie w mainstreamowych mediach. Do prokuratury nie trzeba skladac zawiadomienia poniewaz juz sie ona sprawa zajmuje. Czyzby dziennikarze niepokorni o tym nie informowali? 🙂 Uszanowanie.
10 grudnia o godz. 21:35
Kolejny felieton na zamowienie o trzech pajacach z PiS-u.
Tymczasem duzo ciekawsi sa „mezowie stanu” z PO.
Sikorski, Arlukowicz i Neuman.
Pelniacy wysokie stanowiska panstwowe, ci panowie majacy sluzbowe limuzyny czy tak jak Sikorski ochrone BOR-u.
Uzywali swoich prywatnych aut do celow sluzbowych…
Sikorski broni sie dzielac pobrane pieniadze przez 7!
Chociaz kilometrowke rozlicza sie rocznie… to jawna manipulacja – odwracjaca uwage od meritum sprawy.
Tylko w 2011 Pan na Chobielowie pobral z kasy (z naszych podatkow)
26 500 zlp. za jezdzenie po godzinach pracy jako minister spraw zagranicznych …sluzbowo.
W to nawet lemingii nie wierza.
Tak jak sluzbowo za nasze pieniadze konsumuje osmiorczniczki za srednia polska emeryture.
Neuman natomiast najpierw tlumaczy sie, ze kilometrowke przejezdzili pracownicy jego biura a gdy ktos wykazuje mu, ze to nielegalne gwaltownie zmienia front i przypomina sobie…ze to jednak on przejezdzil sluzbowo prawie 50 000 rocznie po godzinach.
To sa dopiero tuzy, ktorych od pajacow z PiS rozni to, ze ciagne Polske jak sie da ze wszystkich stron pelniac funkcje panstwowe.
10 grudnia o godz. 21:42
Warto tu przypomniec, ze trzech pajacow zostalo blyskawicznie bez zbednych ceregielii ukaranych i wyrziuconych z PIS-u.
A PO?
No coz standardy tej partii symbolizuje historia uniewinnionej poslanki Sawickiej z PO
cytaty z niewinnej poslanki:
„Jeszcze mnie ciul straszył, k…, że jak kasy nie zapłacę, dwóch stów, to się nie znajdę na liście wyborczej.On to umie, k…, z cudzej kieszeni zakamuflować, niech se zakamufluje ze swojej. – powiedziała Sawicka o szefie regionu śląskiego Tomaszu Tomczykiewiczu.”
„- Jeżeli tylko za friko, to to pieprzę (…) Ty mi nie mów (…) Ja zaczynam ten drugi wątek, bo jest coś do wzięcia (…) Ku*wa mać, tyle mam układów wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie, bo nie problem byłby, gdybyśmy my wzięli władzę (…) No, dojście zawsze jest (…) i kręcimy lód (…) żeby robić biznes z polityką, trzeba w ukryciu i tak dalej trzymać (…) w politykę się nie musicie mieszać, tylko kasę dajcie. Ty mi nie mów (…) Ja zaczynam ten drugi wątek, bo jest coś do wzięcia (…) Ku*wa mać, tyle mam układów wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie, bo nie problem byłby, gdybyśmy my wzięli władzę. …”
11 grudnia o godz. 7:26
„wielka afera” Hofmana i spółki.
Otóż okazuje się, że wyprawa trójki muszkieterow nie kosztowała nas nawet grosza więcej z tego powodu, że polecieli tanimi liniami.
Poseł dostaje ryczałt maksymalnie taki ile kosztuje bilet LOT-u w dane miejsce.
Dostaje ryczałt na podróż.
Jedyną „zbrodnią ” jest to, że zamiast dac zarobić LOT-owi gdzie w zarzadzie zasiadają nieroby z PO lub popierające ich „autorytety” od wszystkiego jak Bartoszewski posłowie zaoszczedzili pieniadze.
To DOKŁADNIE tak jakby zaoszczędzić na ryczalcie na hotel nocując u znajomego albo na ryczalcie na jedzenie biorac kanapki i termos.
Z ryczaltow nie trzeba się rozliczac!
Również z ryczaltu za podróż.
Bo jest maksymalnie taki sam niezależnie od środka lokomocji.
I się prawnie NALEŻY.
To co zrobili PiS-acy to nic przy jawnym złodziejstwie cwaniakow z PO, którzy polskie państwo zwyczajnie okradli.
11 grudnia o godz. 8:05
“wielka afera” Hofmana i spółki.
Nie ośmieszaj się. No chyba, że Ci trzej są dla Ciebie wzorem prawa i sprawiedliwości. Tylko, że wtedy każdy złodziej jest niewinny.
Mam nadzieję, że dostaną wyroki bezwzględnej odsiadki.
11 grudnia o godz. 10:21
Prezes musiał ich wyrzucić ,bo było przed wyborami ,co przyznał Adasio.Nie przyznał ,że jedna koteria wywalił drugą a prezes to tylko marionetka obracana przez tych co dłużej leżą pod wycieraczką.A będzie tak -nie wyrzucicie Sikorskiego to oni wrócą do łask ,bo sa młodzi i dłużej potrafią wytrzymać w chłodzie ,skamląc pod drzwiami.A prezesa żal.Bo mu czas ucieka a następna przegrana czeka.
11 grudnia o godz. 12:42
kryszen
10 grudnia o godz. 19:22
Mylisz się, nie bronię ich, przecież chcę, aby autorka bloga złożyła zawiadomienie do prokuratury. Pytam publicystkę, ile wyłudzili. ma okazję napisać prawdę, więc na co czeka?
11 grudnia o godz. 12:44
pawel.stepala
10 grudnia o godz. 20:49
Mógłbym odpisać ci tym samym stylem, jak ty, np. rozumiem, że na zlecenie PO udzielasz się w mainstreamowych mediach, ale nie napiszę tak, bo nie zniżę się do twojego poziomu. Ale autorkę mam prawo zapytać, ile wyłudzili. Mam, czy nie mam takiego prawa?
11 grudnia o godz. 13:13
Jeśli poseł jedzie służbowo za granicę, to albo Kancelaria Sejmu kupuje mu bilet u przewoźnika, z którym ma podpisaną umowę, czyli w LOT. Albo poseł dostaje ryczalt, ale nie więcej, niż wynosi cena biletu lotniczego
Reguluje to tuchwała Prezydium Sejmu w 2009 r. – pozwala na skorzystanie z ekwiwalentu kosztów podróży lotniczej.
Albo Kancelaria Sejmu kupuje mu bilet w ramach zawartej umowy na obsługę lotniczą Kancelarii Sejmu, oblicza należne diety i wypłaca tzw. ryczałt na hotel.
Albo daje rownowaznik kosztu lotu plus ryczalty hotelowe i diety.
Nie ma znaczenia czy spi u ciotki czy moze w ogole nie spi i co je.
Z ryczaltow i diet rozliczac sie nie musi.
Jezeli chodzi o podroz to faktycznie przepisy zmuszaja posla do tego aby albo lecial LOT-em albo jechal wlasnym autem.
Trojka z PiS-u podajac, ze zamierza jechac wlasnymi autami faktycznie sklamala.
Ale nie kosztowalo to podatnika ani grosza wiecej niz podroz LOT-em, ktora im sie nalezala.
Przepisy sa idiotyczne.
Muszkieterowie sklamali i zostali wywaleni z partii.
Faktem jest, z nic nikomu nie ukradli a „oszustwo”…nie ma dla skarbu panstwa i nas NAJMNIEJSZEGO ZNACZENIA PRAKTYCZNEGO.
Czego nie mozna powiedziec o kilometrowkach wyludzanych przez poslow ministrow.
Bo tu panstwo doznaje uszczerbku finansowego z powodu wyplaty wyludzonych i nienalezacych sie zwrotow.
11 grudnia o godz. 13:20
Oczywiscie Polska mogla by zaoszczedzic na podrozach poslow gdyby nie trzeba bylo karmic LOT-u – fatalnie zarzadzanej firmy bedacej drogim i niefektywnym upartyjnionym molochem do okradania Polski przez kolesiow przy zlobie.
Roznica bierze się z tego, że okradany przez kolesiow z PO LOT liczy sobie znacznie więcej niz inne linie lotnicze.
Bo do zarządzania lotem nie potrzebne sa kompetencje tylko poliyczne uklady.
Najlepszym na to dowodem bylo zasiadanie Bartoszewskiego w zarzadzie LOT-u.
To była nagroda za poparcie konkretnej partii a nie efekt kompetencji w zakresie zarzadzania liniami lotniczymi.
11 grudnia o godz. 17:24
Ja chyba sfałszowałam swój głos. Pierwszy raz w życiu zagłosowałam na PSL. W dodatku znam kilka osób , które też tak zrobiły. Chyba sama na siebie donosik zrobię. Sumienie mnie gryzie ;(
12 grudnia o godz. 6:00
te cwaniaki-duraki NAJPIERW kupili bilety na tanie linie a POTEM wzięli pieniądze na jazdę autem a potem swoje damy ze swoim alkoholem na pokład – i tu się wszystko sypnęło… i bardzo dobrze! 🙂
12 grudnia o godz. 22:44
takei-butei
10 grudnia o godz. 16:45
Bardzo łatwo odpowiedzieć na twe pytanie. Wyłudzili całą sumę co do grosza jaką im na cel delegacji dała kancelaria sejmu, a to z prostego powodu – oni nie zrealizowali celu na jaki dostali forsę (podpisanie się na liście w Madrycie nie było celem ich delegacji). Za wyłudzone pieniądze zrobili sobie wycieczkę do Madrytu z żonami (i mieli pecha że te narozrabiały w samolocie tanich linii lotniczych)
12 grudnia o godz. 22:53
Andrzej Falicz
11 grudnia o godz. 13:13
Już ci pisałem na blogu Paradowskiej że się mylisz . Umowa z LOT obowiązuje tylko w komunikacji krajowej , a nie w lotach międzynarodowych. To, że kancelaria zwyczajowo dzwoni do LOT pytając o cenę lotu zagranicznego nie ma nic wspólnego z tym co sugerujesz czyli umową. Jeżeli lot nie obsługuje połączenia to kancelaria do rozliczenia bierze cenę przewoźnika który taki lot realizuje. Wg wytycznych powinna brać cenę najtańszego połączenia (ale to tylko teoretycznie , bo nikt tam się nie bawi w szykanie )
1 stycznia o godz. 17:50
Nie piszcie o nich źle. Przecież ta trojka plus Giżyński o elyta pisu.