Porażka samorządowa w Radomiu bolała chyba najbardziej. Na pocieszenie przegrany kandydat PiS został właśnie doradcą Stanisława Karczewskiego, wicemarszałka Senatu z PiS.
Jak wiemy, partia Jarosława Kaczyńskiego musiała oddać prezydencki fotel kandydatowi Platformy Obywatelskiej. Andrzej Kosztowaniak, po dwóch kadencjach, nie obronił dla PiS prezydentury. To największe miasto, byłe wojewódzkie, w którym PiS miał do listopada swojego prezydenta. Pierwszą winną tej porażki została okrzyknięta Ewa Kopacz, która przyjeżdżała do Radomia i robiła kampanię swojemu kandydatowi. Jako drugą wskazano Marzenę Wróbel, byłą posłankę PiS, która ośmieliła się powalczyć o prezydenturę i odebrała Kosztowniakowi kilka procent.
Kiedy już uzgodniono, że prezydent PiS przegrał przez kobiety, partia zatroszczyła się o posadę dla niego. Został wprawdzie radnym miasta, ale uznano, że to za mało. Od wtorku jest doradcą wicemarszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Będzie doradzał w sprawach współpracy z samorządami.
„Moje dwie kadencje, kiedy byłem prezydentem Radomia, a także przewodnictwo w Związku Miast Polskich, zdecydowanie pozwolą mi realizować się na stanowisku, na które zostałem powołany. W Związku Miast Polskich wielokrotnie współpracowaliśmy z polskim parlamentem, opiniowaliśmy wiele spraw samorządowych, dotyczących miast większych i tych całkiem małych” – mówi lokalnym mediom Kosztowniak.
Wicemarszałek Karczewski, senator z okręgu radomskiego, zapewnia mnie, że samorządowe doświadczenie Kosztowniaka jest dla niego bezcenne. Mają razem organizować konferencje samorządowe przy Wiejskiej i mają też w planach „wiele ciekawych inicjatyw”.
Były prezydent Radomia na etacie w Kancelarii Senatu będzie zarabiał około 4 tys. brutto. Będzie też poznawał parlamentarne kuluary i zdobywał parlamentarne doświadczenie. Wróble ćwierkają, że jesienią powalczy o mandat poselski, bo Marzena Wróbel przecież miejsca na listach PiS już w Radomiu nie dostanie. Wyszło na to, że choć Kosztowniak przegrał dla partii ważną sprawę, to dostał satysfakcjonującą nagrodę pocieszenia: finansową i polityczną.
18 grudnia o godz. 8:34
Pisiaki nie są tak mądre, jak ci z PO. Np. Lewandowski został europosłem i w nagrodę także doradcą premier Kopacz. Pani autorko tego bloga, proszę napisać, ile dostanie Lewandowski? Czy marne 4 tys. brutto? A może milionik? No, pani Dąbrowska jest okazja napisać prawdę. Na co pani czeka?
18 grudnia o godz. 8:46
Będzie mu doradzał jak wygrywać wybory w matecznikach.
18 grudnia o godz. 9:22
Lepszy doradca z doświadczeniem niż jakiś pociotek kompletnie zielony. Jest inne pytanie, dlaczego za doradcę płaci Kancelaria Senatu, a nie wicemarszałek z własnej kieszeni?
18 grudnia o godz. 10:38
Zastanawiałem się już po wyborczym rozstrzygnięciu, co też zrobi p.Kosztowniak, gdzie go los rzuci, bo przecież nie wróci do pracy w PUP za jakieś marne pieniądze. Zapomniałem, że jest przecież w Warszawie senator Karczewski, który nie da skrzywdzić „swojego” człowieka. Kiedyś, gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński, w stołecznym ratuszu, w ochronie środowiska, też przygarnięto pewnego obecnego radomskiego mundurowego radnego z PiS, który po pewnych zawirowaniach w radomskiej znanej instytucji musiał odejść z pracy. Teraz mamy tego powtórkę.
18 grudnia o godz. 13:16
takei-butei
18 grudnia o godz. 8:34
nie zazdrościmy, nie zazdrościmy…
Lewandowski ma poważne osiągnięcia, w tym publikacje w pismach od lewej do prawej strony, wykładał na Harvardzie, można, a nawet trzeba wykorzystać jego doświadczenie…
Kosztowniak… bez urazy, w kontekście dobra ogólnego i doświadczenia jest nikim… praca w administracji w urzędzie pracy od 2004-2006 jest marną rekomendacją
18 grudnia o godz. 16:44
sol3zna
18 grudnia o godz. 13:16
Pisałem o tym, że autorka bloga ma okazję napisać prawdę o zarobkach doradcy pani premier. Nigdzie nie pisałem o zazdrości itp.
18 grudnia o godz. 17:06
Jeden koleś zatrudnił kolesia jako doradcę i drugi koleś zatrudniła kolesia jako doradcę. Gdzie złamanie prawa, norm, etyki? Normalna rzecz. Ale chciałbym, aby autorka i o zarobkach drugiego kolesia jako doradcy też coś napisała. No, ma pani okazję napisać prawdę, na co pani czeka…
19 grudnia o godz. 14:04
pewnie są tajne… 😉
19 grudnia o godz. 14:06
Zasada.Przegraleś wybory ,zmień profesję.A tak to , miernota popiera miernotę i 30 % frekwencji wyborczej.
19 grudnia o godz. 17:17
No niestety pan Lewandowski i pan tutejszy, jak mu tam na nazwisko, są nieporównywalni.