Jak PO zmieniła zdanie w sprawie 16 mln dla Świątyni Opatrzności Bożej

Chęć przypodobania się Kościołowi w roku wyborczym, nacisk konserwatywnego skrzydła PO, a nawet wdzięczność za wycofanie biskupów z marszu 13 grudnia. Posłowie prześcigają się w spekulacjach, dlaczego Platforma znów okazała się tak szczodra dla kościelnej kasy.

Poprawka zgłoszona przez posłów PO i PSL do budżetu uchwalonego w zeszłym tygodniu przez Sejm zakłada przekazanie 16 mln zł z budżetu państwa na utworzenie rezerwy celowej. To „środki na realizację zadań w zakresie kultury, w tym Muzeum Jana Pawła II w Świątyni Opatrzności Bożej”. Jak powstała poprawka?

Zaglądam do stenogramów z posiedzeń sejmowej komisji finansów i okazuje się, że jeszcze 3 grudnia rząd ocenił ją negatywnie. Poprawkę zgłosiła posłanka Genowefa Tokarska z PSL. „Przyszły rok to już dziesiąta rocznica Jego odejścia do Pana, a tak naprawdę to On pierwszy, jako papież, przyszedł do nas, do polskiego parlamentu. Zapoczątkował tym samym, wskazał drogę swoim następcom. Wysoka Komisjo, proszę zatem o poparcie tej poprawki, niecodziennej poprawki” – argumentowała posłanka. Negatywne stanowisko rządu i Platformy zostało wtedy wyrażone dość jednoznacznie. Podsekretarz stanu w ministerstwie finansów Hanna Majszczyk przedstawiła je na posiedzeniu komisji finansów: „Z punktu widzenia tworzenia rezerwy uważamy, że ta konstrukcja jest niecelowa, ponieważ wyjmuje się z części 24, a minister kultury będzie musiał potem do tej rezerwy wnioskować o środki, bo tylko on będzie mógł tymi środkami dysponować przy realizacji budżetu państwa”.

Przewodnicząca komisji Krystyna Skowrońska (PO) dodała: „Chcę przypomnieć, abyśmy pamiętali przy tej poprawce, że 500 mln zł na muzea jest w gestii ministra kultury i dziedzictwa narodowego”. Głosami Platformy poprawka PSL przepadła. Sprawa wydawała się zamknięta. Jednak we wtorek, 16 grudnia, PO sama zgłosiła poprawkę dokładnie tak samo brzmiącą jak wcześniejsza PSL i – co ciekawe – nawet jej nie uzasadniając. Stało się to w drugim czytaniu projektu budżetu, w bloku poprawek na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Również rząd zmienił swoje stanowisko, które tym razem wyrażało się w dwóch lakonicznych słowach: „Bez uwag”.Dwie poprawki, czyli 32 mln na Muzeum JPII

Powstało pewne zamieszanie, bo PSL w drugim czytaniu ponowił swoją poprawkę. I tak oto były aż dwie w tej samej sprawie. Ludowcy trochę się nawet obruszyli, bo Platforma, zamiast poprzeć jego poprawkę, zgłosiła swoją. – Byliśmy mocno zdziwieni, tym bardziej że dowiedziałam się o tym zwrocie PO dopiero w środę na posiedzeniu komisji finansów – mówi Tokarska. Gdyby nie przytomność Henryka Kowalczyka, posła PiS, posłowie w komisji przyjęliby dwie poprawki dotyczące Muzeum. „Ze względu na komiczność pojawienia się tej sytuacji, jak przejdą te poprawki, to zostanie przyjęta kwota 32 milionów? Nam bardzo odpowiada przeznaczenie kwoty 32 milionów złotych” – oświadczył. Ostatecznie pod poprawką PO podpisał się też PSL.

Skąd ta zmiana stanowiska?

Co się stało między 3 a 16 grudnia, co tak diametralnie zmieniło stanowisko Platformy w sprawie przekazania 16 mln na ŚOB? Pytam autorkę poprawki Izabelę Mrzygłocką: – Nic się konkretnego nie wydarzyło, mieliśmy prawo zmienić zdanie i jako wiceprzewodnicząca klubu miałam prawo zgłosić tę poprawkę. Krystyna Skowrońska, przewodnicząca komisji finansów: – Trwała dyskusja między Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a ministerstwem kultury, w wyniku której zapadła taka decyzja. Skoro ustanowiliśmy przyszły rok rokiem Jana Pawła II, to za tą uchwałą powinny iść czyny, dlatego przeznaczymy te pieniądze na muzeum.

Poseł PSL, który zna kulisy sprawy: – Taka decyzja zapadła pod naciskiem konserwatywnego skrzydła PO. Nasz koalicjant mógł podpisać się pod naszą poprawką, ale wolał zgłosić swoją, by móc chwalić się w kampanii proboszczom, że to z inicjatywy Platformy muzeum w Świątyni będzie dokończone.

Jest też inna teoria, dość zaskakująca, którą usłyszałam od posła PiS: – Platforma okazała w ten sposób swoją wdzięczność biskupom za wycofanie się z marszu PiS. Ta rezygnacja biskupów bardzo osłabiła manifestację 13 grudnia. Chodzą słuchy, że PO dogadała się z Kościołem: wycofacie się z marszu, będą pieniądze na dokończenie Muzeum.

PO kategorycznie temu zaprzecza, a PiS jest zainteresowane tym, by dyskredytować przeciwnika po spektakularnej porażce, jaką niewątpliwie było wycofanie się pięciu biskupów z poparcia dla marszu.

Pewne jest, że rząd i PO nagle zmieniły zdanie, a oficjalne wyjaśnienia Platformy brzmią całkowicie niewiarygodnie. Ukłon rządu w stronę Kościoła widać z daleka. Bo nie tylko Muzeum w ŚOB dostało dotację, ale odroczono również likwidację Funduszu Kościelnego, a głosami posłów PO Sejm ponownie wyrzucił do kosza ustawę o związkach partnerskich.

Wydaje się, że wytłumaczenie przyczyny tych przyjaznych gestów na linii PO – Kościół jest dość proste. Platforma straciła w wyborach samorządowych część konserwatywnego elektoratu i stara się go odzyskać. Przychylność, a przynajmniej życzliwa neutralność hierarchów, może jej w tym tylko pomóc.