Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

10.02.2015
wtorek

Prezydent ma problem z konwencją antyprzemocową. Ale dlaczego?

10 lutego 2015, wtorek,

Ze zdumieniem wysłuchałam, co prezydent Bronisław Komorowski miał do powiedzenia na temat tak zwanej konwencji antyprzemocowej. W rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską na pytanie o to, kiedy ratyfikuje konwencję, odpowiedział: „Nie wiem, nie znam tego, jak się zapoznam, to będę mógł odpowiedzieć, czy jest jakiś delikt poważny”. Przecierałam oczy ze zdumienia i od piątku trzyma mnie to zdziwienie. Ustalmy kilka faktów.

prezydent

Ustawa, która po ciężkich bojach toczonych przy Wiejskiej wyszła wreszcie z Sejmu, składa się z zaledwie dwóch artykułów. „Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r.”.

Ustawa już trafiła do Senatu, który ma 30 dni, żeby zająć stanowisko. Choć senatorowie Platformy nie są w tej sprawie jednomyślni, znajdzie się większość, żeby przegłosować ustawę bez poprawek. Bo i co w tym jednym zdaniu można poprawić? Potem ustawa trafi na biurko Bronisława Komorowskiego, który ma 21 dni na decyzję.

Drogi ma dwie: może podpisać tę ustawę, która pozwala mu na ratyfikację konwencji, może tę ustawę zawetować albo wysłać ją do Trybunału. Terminu nie może przekroczyć, decyzja zapaść musi. Nie określono przy tym, do kiedy konwencję powinien podpisać. Może to przeciągać w nieskończoność.

To, w jaki sposób dziś wypowiada się w tej sprawie, nie jest dobrym sygnałem. Prezydent mówi nam dziś: „Jak się zapoznam, to będę mógł odpowiedzieć, czy jest jakiś delikt poważny”. Dyskutujemy o tej sprawie od trzech lat (!), a prezydent nie zna tej konwencji? Nie miał czasu się z nią zapoznać?

Mówi dalej: „Będę się starał sprawę dokładnie rozpoznać, bo pewnie jest tego warta”. Będzie się starał? Pewnie jest warta? Rozumiem, że w grę wchodzi polityka, że trwa kampania wyborcza, że prezydent gra trochę na czas, że waży, co mu się dziś opłaca.

Waży więc dziś: lepiej jeszcze nie podpisywać i zyskać punkty u tych, którzy wieszczą, że zaleje nas „potworny gender”, czy może lepiej nie podpaść tym, którzy uważają, że konwencja jest ważna i potrzebna.

Dzięki tym zapowiadanym już analizom i konsultacjom Komorowski chce się wytłumaczyć przed konserwatywnym elektoratem. Podpisze i powie pewnie coś w rodzaju: wszystko przeanalizowałem dokładnie i żadnego zagrożenia nie ma. Ale świadomi wagi tej konwencji mogą mu wtedy odpowiedzieć: Panie Prezydencie, miał Pan na to bardzo dużo czasu. O co tak naprawdę chodzi?

Pewnie o głosy wyborcze. Może więc ktoś razem z tą ustawą i konwencją do podpisania powinien położyć prezydentowi na biurku badanie IBRiS dla „Rzeczpospolitej”? Wynika z niego, że 89 proc. Polaków opowiada się za ratyfikacją tzw. konwencji antyprzemocowej. Tych dziesięciu procent Pan prezydent ani do siebie, ani do konwencji już nie przekona.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 26

Dodaj komentarz »
  1. Pan prezydent musi miec czas na konsultacje z biskupami.Dziesiec procent elektoratu to rzeczywiscie niewiele , ale ci biskupi…

  2. A moze B. Komorowski chce zeby czesc wyborcow jednak zaglosowala na Palikota, czy Grodzka? Bo tylko oni na 100% podpisza. Na Pania Ogorek nie liczylbym…

  3. To talib zawdzieczający karierę talibanowi.
    Oczekiwanie,ze ma swoje zdanie ,odmienne od zdania talibanu,nie ma żadnych podstaw.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Przeciez on ma sie czego obawiac, zaraz oskarza go o znecanie sie nad malzonka i zalicza do grona tzw „wypasaczy”, ktorzy znajduja chora satysfakcje w tuczeniu swoich dziewczyn….

  6. Wszak konserwatysta

  7. Ja rozumiem być może podwyższone dziennikarskie egowynikające z jakiegoś tam mniej lub bardziej uzasadnionego powodu Pani dziennikarki Anny Dąbrowskiej ale ustalanie harmonogramu zajęć i zestawu lektur Prezydentowi Komorowskiemu to chyba jednak gruba przesada.
    A poza tym istnieje coś takiego jak pragmatyka służbowa opisująca dokładnie i raczej merytorycznie kolejność – szczególnie tych publicznych – działań Prezydenta RP i wybieganie przed szereg tylko po to aby dać wyraz oczekiwaniom gawiedzi podsycanych przez może i uzdolnioną i dobrze rokującą dziennikarkę to średnio intelektualnie i poznawczo udany pokaz siły przedstawicielki czwartej władzy.

    Jak na mój , może i mało wyszukany gust.

  8. Pan Prezydent Bronisław Komorowski jest osobą o bardzo nienachalnej inteligencji, żeby nie powiedzieć zwyczajnie głupią. To zdanie ludzi, którzy go znają. Co innego miał powiedzieć? Jego właściciele jeszcze nie podjęli decyzji.

    Oczywiście „polityczny” opór klasy rządzącej jest zrozumiały w państwie zapowietrzonym religią. To jasne. Prosiłbym tylko nie traktować takich woskowych lal, jak Pan Prezydent Komorowski, poważnie, i nie analizować jego wypowiedzi, bo to się mija z celem. To trochę tak, jakbym usłyszawszy coś z telefonu, zaczął się zastanawiać, co myśli i jaki cel ma to urządzenie.

  9. Panie Prezydencie, wyrzuć pan te bolszewickie ekskrementy do muszli klozetowej, tam, gdzie ich miejsce, spuść z łaski swojej wodę i otwórz okno. That’s it.

  10. Tak naprawdę to wiekszosc z nas nie wie co zawiera ‚Konwencja o zapobieganiu…’. Prasa nie informuje o zagrozeniach dla indywidulnych praw czlowieka wynikajacych z podejscia ze ofiara zawsze mowi prawde…

  11. Szanowna Pani Redaktor!
    A ja dziwię się Pani zdumieniu i zdziwieniu. Przecież od dawna wiadomo, że p. Bronisław Komorowski, jeszcze za nim został Prezydentem RP miał problemy z wyborem między lojalnością wobec Polski i Watykanu. I ma je do dzisiaj.
    Przesyłam ukłony

  12. A co? Prawicowy Michał Kamiński nowy minister w rządzie PO będący czcicielem Pinocheta doradził, aby wobec górników zastosować przemoc bez oglądania się na uchwaloną konwencję? Użyć kul? Polewać wodą w zimie? Potraktować gazem?

    I wrażliwe lewicowe serduszko blogerki Dąbrowskiej nie kwili?

  13. „Przecierałam oczy ze zdumienia i od piątku trzyma mnie to zdziwienie.”

    Oj tam, oj tam ! Jeszcze nadejdzie dzień że Pani Ania zdejmie ze ściany plakat „Bula” i zawiesi z powrotem jakiegoś konika ! Zdziwniona od Piątku… 🙂

  14. Zwyczajnie, chłop się boi. Wywali jęzor, a opłatka nie dostanie.

  15. @andrzejw

    A może z ta konwencją to trochę tak jak ze słynnym Manifestem PKWN. Była nawet czerwona kartka w kalendarzu,ale nikt za bardzo nie wiedział co mu się należy, a co ma zabronione.
    Po prostu był i trzeba było wzdychać kiedy było się za – na samą myśl o nim…albo dostawać ataku duszności kiedy było się we wrażym obozie.

    A poza tym liczy się nota wrażenie artystyczne i ona jest tutaj chyba najważniejsza.

  16. @Aaron Sprezyner
    Porównanie „konwencji” do osławionego „manifestu” jest jak najbardziej trafione.
    W obu przypadkach mamy do czynienia z plugawym stekiem bzdur i zaklęć, oderwanym od rzeczywistości wysiłkiem realizacji chorego zabobonu.
    Powtarzanie w kółko tych samych podrygów i kręcenia w lewo – czy to nie nudne, drodzy lewacy/czki/częta?
    Niech raz chociaż lewica wymyśli co nowego, nim ją ewolucja na dobre wymaże z populacji.

  17. Nie wiem, w Polsce wystarczy głośno na jakiś temat krzyczeć, a już ciągnie to za sobą paraliż Państwa. Śmieszna sprawa, która jednak uwiera. Dla mnie przez takie absurdalne głosy my nie potrafimy podejmować ważkich decyzji. Niby boimy się głosu Kościoła, społeczeństwa etc., ale najbardziej obawiamy się eskalacji podniesionego tonu krzykaczy. Szerzej o tym pisze tutaj: http://marekmroz.blox.pl/2015/02/Glos-na-marginesie-konwencji-przemocowej.html

  18. Dramat z przecieraniem oczu polega na tym ,że nasze wybrańce za grosz nie mają wyobrażni.Otoż w chwili ADHD premier, uchwalili konwencje przed wyborami prezydenckimi ,podkładając minę pod Belweder.Bo dla nas nie ma innej alternatywy jak ponowne wybory ,w sytuacji ,gdy w POlskę ruszyła Dudybryka .Tego pana ,który był w chwili śmierci B.Blidy wiceministrem sprawiedliwości.

  19. A to się Pan Prezydent wysilił. On nie zna konwencji antyprzemocowej.A ze swoim katolicyzmem obnosi się ostentacyjnie.Stracił mój głos w wyborach.Niech szuka pomocy u orłów z episkopatu.

  20. Po co się denerwować na kogoś, kto jest absolutnie przewidywalny – katolicka większość wybrała katolika, który musi poczekać na stosowną „dyspensę” i w końcu podpisze ustawę oraz ratyfikuje konwencję. I nie narzekajmy zbytnio – zostawmy to sobie na ew. alternatywę Komorowskiego. Jeśli wygra ten kabotyn, a jego polityczny guru zostanie premierem – o! to wtedy będziemy mieli prawo się non stop zżymać. Teraz to małe piwo.

  21. No i, po raz pierwszy, w swojej dziennikarskiej praktyce odczuła Pani Redaktor szkołę platformianej hipokryzji której podwaliny stworzył obecny Prezydent Europy, robiący obecnie za politycznego kopciuszka, D. Tusk.

    Ja także ze zdumieniem odebrałem atak redaktorów związanych z Platformą na kandydatkę SLD na prezydenta, dr M. Ogórek.
    Ten brutalny atak, pod pozorem wspólczucia dla lewicowego elektoratu z pewnością wyszedł od klamkowych z Pałacu (porównaj też hołdy pośmiertne dla Oleksego, wcześniej wdeptanego w ziemię przez podobnych tygrysów do obecnego pretendenta Platformy).

    Komorowski i spólka to są ludzie, którzy gdy nie czują zagrożenia dla ich pozycji, to skłonni są do wyrażania pogardliwego stosunku do słabszych.
    Dobrze więc by było żeby obecną stajenkę polityczną przewietrzyć.
    I choć nie zrobi tego dr Ogórek, to ważne jest żeby wyszła z dobrym programem, który, zdeptany dotychczasowymi rządami, elektorat znacząco poprze.

  22. A ja wysluchalem bez zadnego zdumienia. To jest wlasnie to, czego sie po Panie Prezydencie Bronislawie Komorowskim spodziewalem i dlatego nie zaglosuje na niego. Pytanie jest – Na kogo ? ! – Bo Krolowa Polski juz mamy. JB.

  23. Roztrząsana konwencja jest bublem, produktem chorej wyobraźni, świadomości,
    zdegenerowanej kultury Zachodu.
    To jest robota dla roboty, tylko, nie ma w tym odrobiny rozumu,
    biurokratyczny wybryk.

  24. A dlaczego TVN nie może pozbyć się zboczeńca molestującego dziennikarki.
    A dlaczego pomimo takiego poparcia ze strony Polityki dla ustawy antyprzemocowej molestowana dziennikarka wolała zgłosić się do Wprost niż do was. Zakładam, że jej nie pogoniliście. Przestańcie bujać w obłokach.
    Zajmijcie się prawdziwą dziennikarską robotą a nie
    moralizowaniem Prezydenta.

  25. Jeśli o mnie chodzi, to mam pełna jasność co do najbliższego głosowania. Obecnemu Panu Prezydentowi – katolikowi ostentacyjnemu i maniakowi zbrojeń mówię : dziękuję, nie!
    A poza tym na działkach nic się nie dzieje…..

  26. Szkoda gadać, wnioski dot. zachowania p. prezydenta i całej tej grupy styropianowej/ odpowiednicy poprzedniego ZBOWiDu/ można było wysnuć już dawno. Państwo jest zawłaszczane poprzez kler katolicki za zgodą naszych przedstawicieli leżących plackiem przed kościelnymi panami. A oddanie im własności jaką rzekomo posiadali, bez kontroli i z nadużyciami to dopiero granda. Ale jak można dziwić się chłopu, on jeździ po Polsce tak jak ten robotnik z taczką na budowie szybko, aby mu nie nałożyli ciężaru. A Pan jeździ i przypomina jaki jest dobry, pamiętajcie o mnie przy urnach.
    Mnie wyleczył ten hipokryta, mam nadzieję że nie będziemy wybierać mniejszego zła, ale kogoś mądrego lub nikogo.

  27. Zadziwiające są dziennikarskie gęby pełne frazesów w kwestii Konwencji „Antyprzemocowej” w zestawieniu w totalnym milczeniem, niemalże w stylu omerty w kwestii chuci swojego koleżki po fachu K. Durczoka.

css.php