W ankiecie MEN na lekturę marzeń wygrała książka „Tosia i Pan Kudełko” (1911 głosów), drugie miejsce zajęły „Psie Troski (1717), dopiero trzecie – Harry Potter (1629). W internetowej ankiecie głosy oddało 12 tysięcy osób, które łącznie wskazały 3777 różnych tytułów.
Co ciekawe, w pierwszej setce znalazło się sporo książek na temat ochrony zwierząt. W zwycięskiej trójce aż dwie traktują o tych sprawach. „Tosia i Pan Kudełko” autorstwa Klaudyny Andrijewskiej to jedna z pierwszych polskich książek o wegańskiej rodzinie. „Psie Troski” napisał działacz na rzecz praw zwierząt Tomasz Justyniarski. Książka traktuje o przyjaźni chłopca z uratowanym ze schroniska psem. Dopiero na trzecim miejscu uplasował się „Harry Potter” J.K. Rowling (1626). MEN odsiał z listy kilkadziesiąt książek, które miały być chyba głupim żartem, jak choćby książka Adolfa Hitlera.
Gdyby pod uwagę brać tylko głosy oddane przez uczniów, to „Harry Potter” wygrałby w cuglach (712). Nauczyciele i rodzice najchętniej głosowali na „Psie Troski” – odpowiednio 199 i 751 głosów. Studenci zaś wybierali najczęściej „Tosię i Pana Kudełko” (533 głosy). Widać, że środowiska działające na rzecz zwierząt zmobilizowały się najbardziej. Te wyniki świadczą też o tym, że w szkołach brakuje książek o prawach zwierząt i naszych relacjach z nimi.
Tylko czy zmieni to lista, która wyłoniła się z ankiety? Czy dzieci będą czytały lepsze książki? W szkole podstawowej nie ma kanonu lektur obowiązkowych. Do podstawy programowej dołączono tylko listę książek, spośród których nauczyciel może wybrać te, które będzie omawiać z uczniami. Ale wcale nie musi się tej listy trzymać. W podjęciu decyzji ma pomóc lista ułożona przez internautów. – Nie tworzymy żadnego kanonu lektur. W szkole podstawowej nauczyciele mają pełną swobodę przy wybieraniu omawianych tytułów. Chcielibyśmy jednak, by ta lista była dla nich sygnałem, wskazała pozycje, które inni uważają za interesujące – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa MEN.
Lista ma być też „ściągawką” dla tych, którzy wyposażają biblioteki szkolne. W tym roku MEN przekaże szkolnym bibliotekom 15 mln zł. – Zależy mi na tym, żeby wybierali do zbiorów takie książki, które zachęcą młodych do czytania. Mam nadzieję, że ta lista w tym pomoże, bo na niej są właśnie takie dobre książki – mówi Kluzik-Rostkowska. Lista zostanie opublikowana na stronie MEN, otrzymają ją też Kuratoria Oświaty. Będzie stanowiła coś na kształt załącznika: na te właśnie pozycje warto wydać te 15 milionów z MEN. Byłoby dobrze, gdyby osoby decydujące o tym, co czytają najmłodsi, zajrzeli do niej i wybierali dobre książki, które zaszczepią w dzieciach miłość do czytania.
19 lutego o godz. 16:22
Ilość uczestników ankiety (na parę milionów uczniów !) powoduje, że jej wiarygodność jest mocno hmmm…. ograniczona … 😉
20 lutego o godz. 17:39
Na pewno o to chodzi, żeby to teraz w większości rodzice wybierli książki? Bo dzieci w tym sondażu było mało
20 lutego o godz. 18:12
I ciekawa jestem, jak to przełoży się na zakupy książek do bibliotek szkolnych, bo są takie miejsca w Polsce, gdzie to będzie źródło książek dla dzieci, a nie dom, bo rodzice kupią.
22 lutego o godz. 5:35
A „Malowany ptak” to gdzie, ja sie pytam?