Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła we wtorek prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie „poważnych nieprawidłowości” w przetargu Krajowego Biura Wyborczego na organizację wyborów samorządowych. NIK uznała, że w KBA nie było długofalowych planów informatyzacji, a przetarg na program obsługujący wybory był nierzetelny i stwarzał ryzyko korupcji.
Szef NIK Krzysztof Kwiatkowski mówił we wtorek, że stan przygotowania przez KBW infrastruktury informatycznej do wyborów prezydenckich w 2015 r. jest niewystarczający. Już w maju mamy wybory prezydenckie, a jesienią trudniejsze do przeliczenia głosy, które oddamy w wyborach parlamentarnych. – Dlatego też NIK rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 roku bez szczególnego wsparcia informatycznego – mówił Kwiatkowski.
Szef PKW Wojciech Hermeliński zaraz po konferencji prezesa NIK przyznał, że wewnętrzny audyt, zlecony jeszcze w grudniu, w zasadzie jest zbliżony „albo nawet potwierdza” zastrzeżenia pod adresem KBW, dotyczące systemu informatycznego.
Jak zatem będą liczone głosy w wyborach prezydenckich?
Sędzia Hermeliński mówi we wtorek, że będą liczone ręcznie, a „system elektroniczny będzie systemem działającym niejako w tle”. Prezes NIK rekomenduje, aby liczyć głosy „bez szczególnego wsparcia informatycznego”. Czy ktoś może wyjaśnić, o co chodzi? Bo ja nic z tego nie rozumiem.
Na stronie PKW czytam komunikat z 26 marca, że nowy system informatyczny tworzony jest od połowy grudnia 2014 r. i że w prace nad systemem zaangażowanych jest 16 osób. Czytam też, że „Krajowe Biuro Wyborcze rozpoczęło testy funkcjonalne i wydajnościowe systemu”, a w połowie kwietnia odbędzie się ogólnopolski test tego systemu. I, co najciekawsze, że PKW „po zapoznaniu się z wynikami testów podejmie ostateczną decyzję o zakresie wykorzystania systemu w wyborach na Prezydenta RP zarządzonych na dzień 10 maja 2015 r.”. Czyli jest szansa na wdrożenie tego systemu już w majowych wyborach czy nie ma? Nie wiadomo.
A jeszcze 29 stycznia Wojciech Hermeliński mówił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”: „W wyborach prezydenckich zastosujemy wyłącznie ręczny system liczenia głosów, czyli ręczne wpisywanie do formularzy Excela i ręczne zliczanie”. W Radiowej Trójce 11 marca rozwinął tę myśl: „To jest przesądzone. W związku z czym nawet jeżeli ten program będzie gotowy, to jednak próby jego potrwają trochę, a nie odważylibyśmy się tego programu wykorzystywać przy wyborach prezydenckich, nie mając pewności, że on będzie działał bez zarzutu”.
Wygląda na to, że ani PKW, ani Krajowe Biuro Wyborcze nie odrobiły lekcji z ostatnich wyborów. Oczekuję, że ktoś wreszcie jasno nam opowie, jak będą liczone głosy w najbliższych wyborach. Na razie mamy informacyjny chaos i mgliste opowieści o „systemie działającym niejako w tle”. To nie buduje zaufania do tak ważnej wyborczej instytucji, która na to zaufanie powinna, po ostatnich kompromitacjach, ciężko pracować.
Komunikaty, jakie wychodzą dziś z NIK, to bardzo urodzajna gleba dla wzrostu teorii spiskowych na temat fałszerstw wyborczych. PKW daje prawicowym radykałom kolejny argument za tym, że muszą tych majowych i kolejnych wyborów przypilnować, bo na pewno zostaną sfałszowane. Ich pomysły na to pilnowanie i cały system kontroli wyborów, który budują, z pewnością dadzą alternatywne wyniki do tych, które ogłosi PKW. Piszę o tym w świątecznym numerze POLITYKI.
Dlatego raz jeszcze proszę sędziów z PKW: powiedzcie jasno i wyraźnie, jak będziecie liczyć nasze głosy wyborcze.
31 marca o godz. 17:01
PKW głosy będzie liczyć ręcznie „bez szczególnego wsparcia informatycznego”. Niezależnie od tego system komputerowy będzie liczył głosy „pracując w tle”. Trzecią stroną liczącą głosy będą pisowsko- narodowi awanturnicy. Dostaniemy więc trzy niezależne wyniki. Wyciągnijmy z nich średnią i po kłopocie 😀
31 marca o godz. 17:17
„Dlatego raz jeszcze proszę sędziów z PKW: powiedzcie jasno i wyraźnie, jak będziecie liczyć nasze głosy wyborcze.”
Tak aby red. Żakowski dostał Wiktora, to proste.
31 marca o godz. 17:40
Ja myślę, że jednak głosy będą liczone ręcznie więc na ogłoszenie wyników będziemy dość długo czekać … tak długo ze „rozgrywkę” między dwoma pierwszymi kandydatami trzeba będzie opóźnić.
No chyba, że dadzą zatrudnienie na „umowę śmieciową” bezrobotnym 🙂
31 marca o godz. 22:31
Będzie wesoło.
1 kwietnia o godz. 6:52
Jakim cudem PKW miałaby wiedzieć, co robi? Skąd w lewackim bajzlu ma się znienacka wziąć wyjątek od reguły?
Od dołu (grubo poniżej dna) aż po sam wierzchołek „elit” (ciągle poniżej dna) mamy zbiegowisko debili, nieuków i kretynów. I tak od siedmiu lat z okładem.
Płaczliwe „podsumowanie” udającej premiera niedojdy, chamskie wygłupy prezydenta z awansu czy medialne bluzgi służalczych wyjców – to tylko objawy totalnego rozpadu struktur „teoretycznie” istniejącego organizmu państwowego.
Po raz kolejny lewica udowodniła, że nie jest w stanie ani zbudować ani zachować trwałej struktury. Zastąpienie myślenia stadnym wrzaskiem politpoprawności – patrz łamy lewackich gadzinówek, pyskówki telewizyjnych meneli i brednie „polityków” – to skuteczna recepta na krach i upadek.
W historii ludzkości ani razu lewakom nie udało się zrobić niczego, poza kupą brudu. Przeznaczeniem żydokomuny, jakobinów, nazistów, zapaterystów czy pedziofilnych feministek – jest pasożytowanie na marginesie. Kiedy pchają się na czoło pochodu, nieuchronnie skręcają w lewo i zaczynają biegać w kółko jak kura z obciętym łbem.
Tak się i platfusiano-ludomańskiej mutacji dostało.
Kurczowe podrygi i nieudolne próby wygrzebania się z własnego gnoju – tylko powiększają rozmiary ostatecznej klęski.
Nie powiem: „kończcie, wstydu oszczędźcie”, boć wstyd już jest, zaś koniec bliski. Tylko Polski żal, ale nie bójcie nic, towarzysze, my się wygrzebiemy z gnoju. A z wami – pies tańcował. Choć to mezalians byłby…
1 kwietnia o godz. 7:19
He he he drwicie sobie czy co? Jak to nie wie? Wie od dawna, przynajmniej od poprzednich wyborów samorządowych. Wygra jedynie słuszny kandydat w pierwszej turze a głosy oddane na innych będą nieważne i jeszcze za ten cyrk wydrą z kieszeni podatnika grube miliony zł. Ot taka demokracja zielonej wyspy mlekiem i miodem płynącej.
Pani płemier już spełniła ponad 50% obietnic z ekspose a do jesieni spełni jeszcze następne 120% tak samo jak Smoleńsk, który na metr przekopała i przesiała.
Gdy w czasach komuny człowiek słyszał o zachodzie i np Włoszech i czerwonych brygadach to myślał sobie co się z ludźmi dzieje i do czego ten świat zmierza a teraz z perspektywy „osiągnięć” ogólnego polskiego dobrobytu wydaje mi się, że to jedyna droga by kłamców, krętaczy, oszustów i złodziei przywrócić do realu i porządku.
1 kwietnia o godz. 12:31
Obserwując przebieg i wynik wyborów w Nigerii jak i wypowiedzi obywateli tego kraju stwierdzam że jesteśmy za Murzynami. I to baaardzo daleko. Tam kretyn pokroju Komorowskiego nigdy nie miałby szans na zajęcie takiego stanowiska. Pytanie jak PKW policzy głosy uważam za retoryczne – WIADOMO jak policzy. Tak żeby można było „przeputać” lasy państwowe w ramach „odszkodowań” dla Żydów. To jasne ! Kto nie wierzy ten leming…
PS.
Je suis Mariusz Kamiński ! 😉
1 kwietnia o godz. 16:00
W sumie chaos w PKW jest błogosławieństwem dla PiSu.
Będą mogli tłumaczyć swój kiepski wynik wyborczy różnistymi teoriami sPiSkowymi.
4 kwietnia o godz. 2:05
@murator: Proponuje emigracje do Nigerii. I prosze przestac obrazac Prezydenta Polski, bo srajac na Prezydenta sra Pan na Polske
4 kwietnia o godz. 15:58
A.L.
4 kwietnia o godz. 2:05
Ten CHAM wielokrotnie zlamal przysiege dana Narodowi a jego wypowiedzi (list sugerujacy ze to Polacy sa odpowiedzialni za Holokaust) pozbawia go honoru. Panskie uwagi chowach do „dolnej szuflady” 😉 Pozdrowienia (nadal pelen podziwu dla kandydatów rozstrzygnietych wyborów w Nigerii gdzie dla takich buraków jak w/w w polityce miejsca nie ma ! Papa
5 kwietnia o godz. 13:13
PKW wydała ostatnio oświadczenie o zagrozeniu wyborów prezydenckich poprzez niewłaściwe spisy wyborców sporzadzane na podstawie aplikacji ŻRÓDŁO uzytkowanej przez MSWiC.
Już sama zmiana nazwy z MSWiA na MSWiC winna czujnośc obudzic.
CYFRYZACJA to jest kopalnia pieniedzy.Miliardy do przekręcenia.
Z wiadomym wynikiem uzytkowym.
Jedynem wyjsciem jest ,wg mojej oceny,natychmiastowe wycofanie z uzytkowania wszelkich aplikacji informatycznych wykonanych „pod egidą”.Masowe i skuteczne zaskarżenie wszystkich CYFRYZATORÓW,także tych co schronili się Brukseli,oraz reegzekucja ,przynajmniej częsci poniesionych kosztów od wykonawców.
NA PODSTAWIE OCZYWISTEJ NIESPRAWNOSCI APLIKACJI .
HOWGH
Oczywiscie to takze zaboli Skarb Państwa bo trzeba bedzie zwrócic pokażną mannę unijną przekreconą przy walnym udziale Państwa.
Możemy to złagodzic proponując ,by Bruksela zachowała po wsze czasy CYFRYZATORA.
w zamian za redukcję zwrotu.
Oni na pewno na to pójdą.Dał się już poznac i tam.