Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej Polityka z Wiejskiej - Polityczno-sejmowy blog Anny Dąbrowskiej

15.12.2015
wtorek

Niepokorni eksperci filmowi

15 grudnia 2015, wtorek,

Minister Kultury Piotr Gliński powołał ekspertów Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Do listy dopisał m.in Ewę Stankiewicz, Jana Pospieszalskiego i Piotra Semkę. Wykreślił zaś Kazimierę Szczukę i Agnieszkę Graff.

W poprzedni poniedziałek, 7 grudnia, miał ruszyć nabór wniosków na dofinansowanie w przyszłym roku przez Polski Instytut Sztuki Filmowej: produkcji filmowej (fabularnej, animowanej i dokumentalnej – 90,5 mln zł), programów dotyczących upowszechnienia kultury filmowej (25 mln zł), promocji polskiego filmu za granicą (8 mln zł), a także programów rozwoju kin (6 mln zł).

PISF musiał się jednak wstrzymać z przyjmowaniem tych wniosków, bo minister Piotr Giński nie zatwierdził listy ekspertów, którzy oceniają wnioski o dofinansowanie. Instytut finansuje najwyżej połowę budżetu producenckiego, pozostałą część producenci filmowi muszą zorganizować na własną rękę. Wreszcie w piątek, 11 grudnia, minister listę odesłał, ale wcześniej dopisał do niej ekspertów, którzy mogą budzić kontrowersje. Wśród 376 ekspertów, wybitnych reżyserów i ludzi od dawna związanych z filmem, znaleźli się też Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski. To prawicowi publicyści, twórcy kontrowersyjnego filmu dokumentalnego o katastrofie smoleńskiej. Minister dopisał też do eksperckiej listy nazwisko Antoniego Krauzego, który wyreżyserował film „Smoleńsk”. Przypomnijmy, że eksperci PISF prawie jednomyślnie odrzucili projekt dofinansowania tego filmu, a powodem był słaby scenariusz. Eksperckie grono zasilili też prawicowi publicyści: Piotr Semka („Do Rzeczy”), Robert Tekieli (felietonista „Gazety Polskiej”), Piotr Zaremba („wSieci”), a także Rafał Ziemkiewicz („Do Rzeczy”).

Po co są ci eksperci? Zgodnie z obowiązującą Ustawą o kinematografii z 2005 r. o tym, kto będzie dostawał pieniądze, decyduje system ekspercki, a ekspertami powinny być osoby związane z kinematografią, wybierani na roczną kadencję. System ekspercki jest po to, by to nie politycy decydowali, kto i na jakie filmy dostaje pieniądze. Dziś PISF podlega wiceministrowi kultury Jarosławowi Sellinowi. Jeden z jego współpracowników mówił dwa tygodnie temu, że „Sellin chce się dobrze tej liście przyjrzeć i dopisać kilku ekspertów bliskich temu, jak PiS myśli o polskim kinie i o tym, jakie filmy powinny powstawać”.

W wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie” 27 listopada Sellin powiedział: „Dobrze, że PISF jest. W Polsce produkujemy dziś ok. 30 filmów rocznie. Jest postęp. Ale uważam, że przy okazji 10. rocznicy powstania PISF trzeba tam zrobić audyt. Dowiedzieć się, czy wszystkie środowiska artystyczne mają dostęp do pieniędzy, czy decyzje podejmowane są sprawiedliwie, czy zespoły ekspertów podejmujących decyzje o dofinansowaniu są spluralizowane”. Trzeba dodać, że kontrolę Instytutu przeprowadził niedawno NIK. W raporcie Izba chwali Instytut za „transparentny system wyboru dofinansowanych przedsięwzięć”. Dopisując nowe, związane z prawicą publicystyczną nazwiska, zapewne uznał, że spluralizował ten ekspercki zasób PISF.

Politycy PiS wiele razy mówili, że chcą nowej filmowej wizji polskiej historii i nie do przyjęcia jest dla nich ta przedstawiona chociażby w oscarowej „Idzie”. Wspominają o wysokobudżetowych filmach w stylu hollywoodzkim, przedstawiających – jak mówił Jarosław Kaczyński – „jak w Polsce było naprawdę w czasie II wojny światowej”.

MKiDN informuje też, że „przygotowywany jest raport otwarcia, celem zapoznania się z aktualną sytuacją i dorobkiem ostatnich lat. Są to rutynowe działania resortu względem instytucji kultury powierzonych pieczy MKiDN”. Ciekawe, co z tego audytu wyniknie…

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 19

Dodaj komentarz »
  1. Skrót nazwy tej instytucji zyskał nowe znaczenie.

  2. Era Kaczyńskiego kiedyś się skończy; oby jego następcy, pozbyli się skrupułów i wywalili całe to towarzystwo oszołomów, na zbity pysk.
    To samo powinni zrobić z ich prawnymi bublami, które wprowadzą.
    W polityce sentymenty i okazywanie wyższości – my tak nie postępujemy – prowadzi do tego co dzieje się aktualnie.

  3. Stankiewicz, Pospieszalski ,Semka……. Brakuje babci Józi z „Plebanii”, faraona, gościa od „polskiego zoo” , byłego „szefa „pod egidą”, i braci w „sieci”.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Cos takiego bylo w czasach Gomulki.

  6. No to teraz będą kręcone wyłącznie filmy o wybuchu w Smoleńsku. Inne nie dostaną pieniędzy.

  7. Tu akurat nie panikowałbym. Jeśli decyzje zapadają większością wśród 376 ekspertów to ich indywidualne głosy nie będą miały żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie. Czekam na film o wielkiej miłości gejowskiej do którego powstania tak czy siak przyczyni się Pospieszalski z Semką. 🙂

  8. Skład doborowy ,gwarantuje „całą prawdę” i to z wybuchami ,a „wielkie dzieła” dofinansowane przez „komisję” skończą tam gdzie powinny skończyć,chociaż może niektóre fragmenty trafią do kabaretu i będą powodem wybuchów śmiechu.”Siedemnaście mgnień wiosny” powraca.Hurraa.

  9. Serdeczna prośba.Podanie tytułu książki o fenomenie psychopatii.Co powoduje ,że psychopata porywa przemówieniami tłumy.?NP.Hitler .Jak psychopata wpływa na poparcie rozmówcy w cztery oczy.Czy ci rozmówcy to w większości psychopaci-,np. kumple Hitlera.I czy ,jeżeli w naszych czasach ,będą sadzeni na jednej ławie- Norymberga-czy po badaniach klinicznych -,osobno .i niektórzy trafia do wariatkowa.

  10. Państwo polskie jest od lat prywatną własnością partyjniackiej hołoty, która robi sobie ze swoją prywatną własnością co zechce.

    Więc nie wiem skąd to zdziwienie. Ich państwo, ich prawo. W Konstytucji nawet pisze mniej więcej, że własność prywatna jest święta. Więc należy prawa nowego właściciela uszanować.

    A co w tym gremium robiła Szczuka? Ona lepsza czy gorsza niż Stankiewicz i Semka?

  11. Szczuka jest światła – Stankiewicz i Semka to oszołomione ciemniaki – jak ty wężu.

  12. @mwas
    Babcia Józia miała niezły występ w czasie marszu dobrego „sortu”.w zasadzie jeszcze w czasie postoju. Jak to leciało?
    Jasność widzę, jasność 🙂

  13. @sugadaddy

    Ta odzywka najlepiej wyjaśnia, dlaczego PO przegrała a PiS wygrał ostatnie wybory. Po prostu obie strony w swoim kibolstiwe absolutnie się nie różnią i obie bandy kiboli traktują innych inaczej myślących identycznie jako kiboli/Polaków najgorszego sortu.

    PO się tylko po 8 latach zwyczajnie znudziła więc z czystych nudów, odrazy i braku lepszego wyboru ludzie zagłosowali na nieco już zapomnianą bandę kiboli.

    I ustawka kibolska trwa nadal bez zmian. A nawet się ciekawie rozkręca.

  14. snakeinweb,
    Gdyby tak było jak piszesz, ciemniaki nie zdobyłyby władzy.
    Ciemniaków trzeba zwalczać na wszelkie możliwe sposoby – pobłażanie im, prowadzi do tego co mamy.
    Głupocie NIE należy ustępować.

  15. Prezes dazy do tego, aby tzw. „religia smolenska” stala sie religia obowiazujaca. Dlatego tez jej wiernych wyznawcow stara sie
    nagradzac!

  16. Lewactwo zostanie ukrócone w PISF. I słusznie.

  17. Nie demonizowałbym roli mecenatu państwowego.
    Jeżeli rzeczywiście mają być realizowane wysokobudżetowe obrazy w stylu Hollywood to i tak trzeba będzie szukać finansowania gdzie indziej. Może Kościół się dołoży?

  18. Eksperckość PIS polega na tym, że w Ministerstwie od Kultury i od sztuki eksperten największym, bo ministrem jest socjolog.
    Eksperckość PISu w PISF jest tego samego rodzaju: ekspertami od filmu nie są filmowcy a „niepokorni” dziennikarze. Nie mają pokory wobec tych co się znają na filmie i filmy robili, w dodatku takie, bez których nie istnieje polska kultura i świat o niej nic nie wie.
    Sprawiedliwość PIS w przyznawaniu grantow dla filmowców będzie polegać na tym, że zwyciężają najlepsze scenariusze, ale dla każdego po równo. Z tym, że dla niepokornych wobec PIS artystów – nic, a dla niepokornych pokornych będzie wszystko, czego zechcą.
    Będą robić filmy prawidłowe.

  19. Po tych wszystkich pesymistycznych komentarzach na temat kina niepokornego pozostaje mi tylko wyrażenie nieskrywanej uciechy i wręcz podziękowań pod adresem oponentów i czarnowidzów za niewiarę w coraz wyraźniej bielejącą Szkołę Filmu Niepokornego,która to niewiara dodaje tylko sił twórczych,raczkującej co prawda szkole-ale tak powstawały dzieła wybitne,wyznaczające kierunki i styl narracji filmowej której finał może a nawet napewno znajdzie uznanie wśród jury festiwali filmowych i oczywiście tego najważniejszego ,jeśli o wymiar ekonomiczny i marketingowy krytykom blogowym chodzi.

    Dzieląc się nadzieją z blogowymi sceptykami apeluję aby wykazać więcej pokory dla kina niepokornego.

    P.S.
    Małe co nie co dla klientów ”kin”(multipleksów)wybaczcie, ale od tego momentu(brawo P.prof.Gliński)określenie kinoman będzie zarezerwowane dla kin parafialnych,tak to nie pomyłka ale świetna alternatywa mająca już na starcie przewagę z multipleksem, czyli:naturalna akustyka większości świątyn,niski koszt sprzétu,fachowy komentarz(recenzja) na bieżąco i oczywiście cena niejednokrotnie nieprzekraczająca zwyczajowej „dychy” na tacę w trakcie mszy(seansu)
    Ja na To idę i innym polecam.:-)

    Do zobaczenia w kinach przyszłości.

  20. Krzysztof Kłopotowski musi być niepocieszony! A tak się stara od lat…

css.php