„Liczymy na to, że przetarg na samoloty będzie ogłoszony jeszcze tej jesieni” – powiedział szef MON Antoni Macierewicz, pytany o zakup samolotów dla VIP-ów. Dodał, że na pewno będą to dwa samoloty o zasięgu europejskim i dwa o zasięgu transatlantyckim.
Rozpisanie nowego przetargu na samoloty zaakceptował Komitet Stały Rady Ministrów, teraz dokumenty w tej sprawie trafią na posiedzenie rządu. MON planuje zakup dwóch nowych małych samolotów (dla ok. 20 pasażerów) i dwóch średnich (ok. 100 pasażerów), jest też rozważana opcja kupienia jednego używanego samolotu średniej wielkości. Będzie to kosztować około 1,7 mld zł.
Przypomnijmy, że pod koniec lutego przetarg na dwa małe samoloty pasażerskie dla najważniejszych osób w państwie został unieważniony. Poprzednie kierownictwo MON zapowiadało, że postępowanie na zakup dwóch samolotów tej klasy może ruszyć pod koniec 2015 r. Jednak w październiku, przed zmianą rządu, poinformowano, że dotychczasowe postępowanie na zakup małych samolotów dla VIP-ów zostało wstrzymane na prośbę Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
A ile do tej pory kosztował nas brak tych samolotów? W odpowiedzi na interpelację poselską w tej sprawie wiceminister obrony narodowej pisał, że wyczarterowanie na potrzeby VIP-ów od PLL LOT dwóch samolotów Embraer 170 od czerwca 2010 do maja tego roku wydano 200 mln 346 tys 717 zł. Umowa z LOT podpisana jest do końca przyszłego roku. MON prognozuje, że do końca umowy wyda jeszcze co najmniej 56 mln 844 tys. zł.
Po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. i rozformowaniu pułku specjalnego, który przewoził VIP-ów, w gestii wojska pozostaje transport osób na najwyższych stanowiskach w państwie śmigłowcami. Należą one do 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, utworzonej w miejsce 36. specpułku. Transport na większe odległości odbywa się dwoma samolotami czarterowanymi od LOT.
Niedawno wiceszef MON Bartosz Kownacki przybliżył termin, w którym nowe samoloty rządowe wzbiją się w powietrze: „My je będziemy kupowali już dla drugiego rządu Prawa i Sprawiedliwości, który będzie utworzony po 2019 roku”.
28 czerwca o godz. 13:32
No i niech wreszcie się skończy ten spektakl. Jeżeli PIS nie wygra następnych wyborów, to następcy unieważnią wszystko i tak w koło Macieju. Kraj bez przyszłości, jeden drugiemu rzuca kłody pod nogi.
28 czerwca o godz. 14:49
Polscy politykierzy wywodzący się ze związków zawodowych ludzi pracy powinni latać rejsowymi samolatami. Komunikacja lotnicza jest tak wspaniale rozwinięta, że wszędzie można dolecieć z przesiadkami. Politycy mają wprawę z przesiadkami z jednej partii do drugiej , więc doskonale dadzą sobie radę na na lotniskach.
Tak wygląda ta oszczędność rządu w czasach nadciągającego kryzysu europejskiego. Antoni Macierewicz z Komitetu Obrony Robotników będzie teraz woził własny tyłek w salonkach, które kupi za pieniądze pożyczone na kredyt od globalnego spekulanta.
28 czerwca o godz. 15:52
woytek
28 czerwca o godz. 14:49
” …. powinni latać rejsowymi samolotami. Komunikacja lotnicza jest tak wspaniale rozwinięta”.
Misiu-Ptysiu, w USA drużyny koszykarskie latają własnymi niedużymi samolotami, tzw. dyspozycyjnymi, mimo że komunikacja lotnicza jest w tym kraju szczególnie wspaniale rozwinięta. Z jakiegoś powodu to robią, nieprawdaż? A ty odmawiasz dużemu państwu posiadania samolotów rządowych, które na bezpiecznym pułapie 15-16 tys. metrów dolecą zawsze, niezależnie od pogody po drodze. Samoloty rejsowe latają na niższym pułapie 10-11 tys. metrów i burze nad Atlantykiem muszą omijać, ale jak coś pójdzie nie tak to katastrofa, przynajmniej w interesach państwowych, choć czasem może być i gorzej. Na wysokości 15 tys. metrów burze już się nie zdarzają.
28 czerwca o godz. 16:32
„samolotów rządowych, które na bezpiecznym pułapie 15-16 tys. metrów dolecą zawsze, niezależnie od pogody po drodze”
A jaki konkretnie to będzie model samolutu rządowego, że będzie latać na 16 tys metrów? 🙂
To jakieś kolejne brednie macierewiczowskie?
28 czerwca o godz. 16:38
Sekta tak juz ma, wierza w cos i narzucaja innym sila te wiare. 15-16 tys metrow to beda latac balonem stratosferycznym. Wydadza 1, 7 mld, to pytanie ile kosztuje jeden samolot ?
28 czerwca o godz. 18:19
@Mauro Rossi 28 czerwca o godz. 15:52 ubogacił nas rewelacją, że „w USA drużyny koszykarskie latają własnymi niedużymi samolotami”.
Wypadałoby polecić nienarzucającej się inteligencji @Mauro Rossiego aby przypomniał sobie te głupie kilkadziesiąt katastrof lotniczych zakończonych śmiercią całych zespołów klubowych czy nawet narodowych reprezentacji. Początkowy zestaw opisuje np. artykuł poniżej:
**http://www.thesportster.com/entertainment/20-sports-teams-wiped-out-in-plane-crashes/
Oczywiście taki @Mauro Rossi, jako dyżurny katolicki bloger oddelegowany na odcinek polityka.pl sam nie ma dzieci a jeżeli już ma, to jest to jakiś zdechły jedynaczek.
Dlatego też nie przychodzi mu do jego wierzącej, katolickiej łepetynki, że ja, jako ojciec wielodzietnej rodziny nigdy w życiu bym nie poleciał samolotem z żoną i ze wszystkimi naszymi dziećmi. Najzwyklejszy chłopski rozum podpowiada, aby nie ryzykować nagłówków typu „zginęło sto ileśtam osób w tym cała, nastoosobowa rodzina”.
No ale czego wymagać od zwolennika PiSu, który lubi sobie zapakować „całą elitę Galaktyki” do jednego samolociku tylko po to, aby niestrachliwy pilot wymacywał sobie płytę lotniska podczas pogody, określonej fachowo przez innego Niezłomnego, Najlepszego Na Świecie pilota imieniem żeńskiego narządu płciowego, w wersji wulgarnej.
28 czerwca o godz. 19:02
zza kałuży
28 czerwca o godz. 18:19
„Wypadałoby polecić nienarzucającej się inteligencji @Mauro Rossiego aby przypomniał sobie te głupie kilkadziesiąt katastrof lotniczych zakończonych śmiercią całych zespołów klubowych”.
Wiem, wiem, Manchester United w 1958 roku – lot do Monachium. Tyle że to był CZARTER (Airspeed AS-57 Ambassador). Samoloty dyspozycyjne, nowe i fachowo eksploatowane, są najbezpieczniejsze (co potwierdzają statystyki), mają wszystkie systemy z najwyższej pułki i najnowszej generacji. No i latają baaardzo wysoko.
„ja, jako ojciec wielodzietnej rodziny nigdy w życiu bym nie poleciał samolotem z żoną i ze wszystkimi naszymi dziećmi”.
Jeśli w nic się nie mieszasz ― niczym nie ryzykujesz, nic ci nie grozi, poza przypadkiem. A kto rządzi przypadkiem to ja już nie wiem.
28 czerwca o godz. 19:04
MMK
28 czerwca o godz. 16:32
„A jaki konkretnie to będzie model samolutu rządowego, że będzie latać na 16 tys metrów? 🙂 To jakieś kolejne brednie macierewiczowskie”?
Np. Bombardier Global 6000, pułap, 15.500 m. A nie jest to jeszcze szczyt technicznych możliwości floty dyspozycyjnej
jest w czym wybierać.
Ty od dr Laska? Kiepskie rozeznanie w branży lotniczej trochę cię zdradza ? 🙂
28 czerwca o godz. 20:10
@Mauro Rossi 28 czerwca o godz. 19:02
„Wiem, wiem, Manchester United w 1958 roku”
Aha, nie przeczytałeś podliknowanej strony gdyż nie znasz angielskiego, rozumiem. Inaczej musiałbym podsumować, że jesteś wyznawcą dialektycznego pisrydzykowego obiektywizmu.
„Jeśli w nic się nie mieszasz ― niczym nie ryzykujesz”
Tę możliwość w USA odebrali mi zbrodniczy neokonsi a w Polsce murzyńscy politycy robiący łaskę Amerykanom.
Tak więc „jestem zamieszany” przez zbrodniczych polityków po obu stronach kałuży.
28 czerwca o godz. 21:43
zza kałuży
28 czerwca o godz. 20:10
„nie przeczytałeś podliknowanej strony gdyż nie znasz angielskiego, rozumiem. Inaczej musiałbym podsumować, że jesteś wyznawcą dialektycznego pisrydzykowego obiektywizmu”.
A istotnie, dałeś link miszczu googla.
No to klick.
I co my tu mamy, jakie katastrofy floty dyspozycyjnej, przecież o tym była mowa?
1/ Łyżwiarze figurowi , reprezentacja USA, 1961 rok. Na pierwszy rzut oka winien jest Boeing 707, taki jak na zdjęciu, no i było to ponad pół wieku temu z okładem. To duża kobyła rejsowa Sabeny, a nie samolot dyspozycyjny, zwłaszcza współczesny, nieprawdaż? 🙂 Pudło.
2/ 1960 rok. Cal Poly football team plane crash. Przykra sprawa, samolot turbośmigłowy C-46 propline. Konstrukcja z 1937 roku (sic), więc to raczej nie współczesna maszyna dyspozycyjna. ― Co o tym sądzisz? W dodatku, jak piszą w sieci: „Operated as a domestic charter flight by Arctic Pacific”. Chyba nie muszę ci tłumaczyć, że to czarter gównianej firmy, a samolot historyczny. Znów pudło.
3/ 1949 rok. Poległ zespół AC Torino w samolocie uwaga, uwaga: Fiat G.212CP. Zaraz wkroczymy w epokę sterowców i balonów, a miało być o współczesnych samolotach dyspozycyjnych.
No i tak dalej, nie chce mi się zajmować bzdetami, które udało ci się wygooglować nadludzkim wysiłkiem. Nie o tym była mowa, przytomny jesteś?
To co dałeś, to ― jak mawiają specjaliści od dużych baz danych ― śmiecie, a śmiecie na wejściu to śmiecie na wyjściu. Postaraj się lepiej, przytocz może listę katastrof z udziałem znanych biznesmenów i polityków latających współczesnymi samolotami dyspozycyjnymi. Albo może jakieś drużny NBA? Właściwie nie ma takich przypadków, bo liga NBA to tak wielki biznes, że stać ich na współczesne maszyny dyspozycyjny oraz ich profesjonalną ochronę podczas postojów na lotniskach.
28 czerwca o godz. 22:43
Zapytać:
„A jaki konkretnie to będzie model samolutu rządowego, że będzie latać na 16 tys metrów? ”
A odpowiedź:
„Np. Bombardier Global 6000, pułap, 15.500 m.”
Pytałem o 16.000m.
Trudność ze zrozumiemiem prostego pytania?
28 czerwca o godz. 23:51
Na jaki procent wezmą kredyt 1,7 miliarda, panowie arystokracja PiS-owska, na zakup luksusowych zabawek. Z takimi styropianowymi papierami rewolucjonistów to trzeba się będzie spowiadać z pychy i obżarstwa. Stoczniowcy na bruk , a panowie magnaci luksusowymi samolotami będą latać aby wyżebrać następne kredyty ? A mieli budować fabryki …
29 czerwca o godz. 2:41
@Mauro Rossi 28 czerwca o godz. 21:43
Wprawdzie już wiem z kim gadam, ale jednak wasza pisowska mentalność manipulatorów i zawodowych odwracaczy ogonem do góry ciągle mnie zdumiewa.
Czy w Polsce nastąpiło ostatnio najważniejsze – zaraz po chrzcie Polski – wydarzenie, czyli Święta Katastrofa Lotnicza?
Nastąpiła.
Czy miała ona miejsce na wysokości 10 km i polegała na zderzeniu z balonem czy było to raczej macanie we mgle na wysokości 200, 100 czy w końcu kilkudziesięciu metrów?
Czy tragizm tej katastrofy był czy nie był powiększony przez fakt debilnego zgromadzenia tak wielu ważnych dla funkcjonowania państwa osób?
Oczywiście, że był.
Zatem dlaczego pitolisz mi tutaj o wyższości samolocików zdolnych się wzbić na 15 km nad tymi, które latają tylko na 10 km?
Dlaczego pomijasz milczeniem moje argumenty o zaletach NIE PAKOWANIA wszystkich członków danej grupy (drużyny, rządu czy rodziny) do jednego samolotu?
Dlaczego kretyńsko próbujesz imputować, że to jakieś techniczne charakterystyki samolotu spowodowały tamtą katastrofę?
To czy samolocik może wzlecieć na 15 km albo fikać koziołki w powietrzu nie ma się nijak do leżących całkowicie po stronie czynnika ludzkiego powodów Najświętszej Katastrofy.
Wypraszam sobie traktowania mnie tak samo, jak wasza pisrydzykowa propaganda traktuje pisrydzykowych wyznawców. Zachowaj takie manipulacje i takie durnowate zmienianie tematu dla waszego ciemnego ludu.
Lekcja, jaka powinna być odrobiona po Smoleńsku jest jasna:
1. Żaden pasażer, nawet gdy jest to prezydent państwa, nie może podważać kompetencji kapitana samolotu, którym leci. Vide lot do Gruzji.
Jeżeli to zrobi – a jego przydupasy zaczną szczekać po sejmach i gdzie się tylko da – to ryzykuje właśnie efekt „wywierania nacisków” na pilota. Nawet jeśli w locie do Smoleńska nigdy nie ruszył d*py z fotela ani nikomu nie „nakazał kazać”.
2. Nie da się bezkarnie przymykać oczu na braki w wyszkoleniu pilotów i na fałszerstwa dokumentacji.
3. Należy korzystać z pomocy oficerów łącznikowych państwa docelowego.
4. Polityka medialnych napadów w stosunku do państwa – celu podróży, ma wpływ na pracę tamtejszych kontrolerów lotniczych. To też ludzie i w sytuacji wątpliwej, zamiast bezwzględnie zamknąć lotnisko, zwyczajnie przestraszyli się dyplomatycznego skandalu. Oni albo ich zwierzchnicy.
Itd. a wszystko to były czynniki LUDZKIE a nie brak jakichś super wyżyłowanych cech płatowca.
Morał jest prosty: żaden typ samolociku, zakupiony za największe nawet pieniądze, nie da pisrydzykom gwarancji bezpieczeństwa. Pisrydzyki zgwałcą bowiem wszelkie procedury i zalecenia producentów – patrz „zamach na autostradzie” za pomocą „wybuchającej opony”.
Zakończyliście już śledztwo ile było tych ładunków w pancernej oponie?
I żeby nie było, że ja mam jakąś dużo lepszą opinię o mentalności peowskiej klasy politycznej. Nie mam. Wszyscy są podobni, wart Pac Pałaca.
Winą obozu pisrydzykowego – i jest to prawdziwa ZBRODNIA – jest przekucie tragedii pod Smoleńskiem na irracjonalną religię smoleńską czyli na narzędzie dopomagające pisrydzykom do zdobycia władzy.
Zamiast na okazję do przeorania polskiej mentalności wiecznej bylejakości organizacyjnej i jakośtobędzieizmu.
29 czerwca o godz. 8:47
Rząd kupi, my za to zapłacimy.
29 czerwca o godz. 12:30
@Mauro Rossi:
> A ty odmawiasz dużemu państwu posiadania samolotów rządowych, które na bezpiecznym pułapie 15-16 tys. metrów dolecą zawsze, niezależnie od pogody po drodze.
Odwołujesz się do paru bizjetów (w Polsce chciano kiedyś kupić Falcony akurat, co planuje się teraz — nie wiem), ale bizjet nie zabierze delegacji rządowej za granicę, bo jest na to za mały, ma więc ograniczone możliwości wykorzystania (Falcony miały zastąpić Jaki-40). Dlatego rządy z oficjalnymi wizytami zwykle nimi nie latają.
Swoją drogą, samoloty dyspozycyjne też można wypożyczać, gdyby ktoś chciał.
> jak coś pójdzie nie tak to katastrofa
Katastrofy trafiają się najczęściej przy lądowaniu, na drugim miejscu przy starcie (por. śmierć prezesa Totalu w Rosji, w bizjecie, jak najbardziej…). Katastrofa z powodu burzy to rzadkość.
Jeśli chodzi o zalety samolotów rządowych, to wskazuje się głównie na oszczędność na opłatach lotniskowych, nie na pułap i warunki meteorologiczne.
29 czerwca o godz. 13:54
Takie samoloty były potrzebne już wcześniej tylko jakoś żadna ekipa nie miała odwagi politycznej podjąć w tej materii żadnej decyzji.
Natomiast w kontekście parszywiejącej sytuacji politycznej, o czym z reszta piszecie w artykule red. Szostkiewicza, zakup samolotów o mogących przewozić ok. 100 pasażerów i o zasięgach „transatlancykich” nabiera hmmmm „specyficznego” znaczenia:). Ciekawe czy te o mniejszym zasięgu będą miały zdolności pobierania paliwa w powietrzu?;)
29 czerwca o godz. 18:00
„Mauro Rossi” to typowy PiS-owski propagandzista. Bedzie wmawiac, ze pieknie pachnie, nawet wtedy gdy wokolo smierdzi !
P.S. Prawie 90% katastrof lotniczych ma miejsce podczas
ladowania, lub startu…
29 czerwca o godz. 20:28
Siedzi mi sie tak z rodzinka (niepelna) na lotnisku w The Admirals Club w oczekiwaniu na odlot – 4th of July long weekend. I pomiedzy jednym glenlivet (free) a drugim, z nudow dowiaduje sie co nad Tamiza, Laba, Wisla, etc. Dramat w EU bo UK powiedzialo „Zjednoczonej Europie” GFY i automatyczne rozdzieranie szat w krajowej prasie. W USA Dow Jones poszedl w dol a dzisiaj jest „u gory”. Ja, zgodnie ze wskazowkami mojego domowego „broker’a” kupilem funty na nadchodzaca podroz do niepodleglego juz UK oraz troche „akcji” (stocks) na wygodna starosc. Zajrzalem do Polityki a tu „same old, same old”. Poniewaz, jak John Travolta, zawsze chcialem miec (i dalej chce) swojego „odrzucowca” uwage zwrocilem na zakup “odrzutowcow” dla rzadu Rz.P.
Nic tak nie rozbawia mlokosa (takiego jak ja) jak „mendzenie” zgredow.
„Scanning” blog od gory do dolu widze ciagle te same blah, blah, blah …
Ale dwa zdania zwrocily moja uwage, cyt:
„… że ja, jako ojciec wielodzietnej rodziny nigdy w życiu bym nie poleciał samolotem z żoną i ze wszystkimi naszymi dziećmi.”
Hmm …
Wyglada na to, ze Amerykanie (pewnie nie tylko oni) to narod samobojcow, a w najlepszym wypadku imbecyli. Wszyscy, ale to wszyscy, lataja samolotami wte i wewte calymi rodzinami. A miewaja je naprawde spore, tj. rodziny. Zgodnie z cyt.: „Najzwyklejszy chłopski rozum podpowiada, aby nie ryzykować nagłówków typu „zginęło sto ileśtam osób w tym cała, nastoosobowa rodzina”.“
panstwo John i Jane Smith wraz z piatka dzieci powinni leciec na wakacje do Orlando siedmioma samolotami, najlepiej roznych linii. Miec punkt zborny z dala od lotniska z uwagi na potencjalny atak terrorystyczny.
Well … You can’t fix stupid. Just can’t.
Zamawiam nastepnego glenlivet (free) i wyciagam nogi na skorzanej kanapie. Standardowe wyposazenie kazdego The Admirals Club.
Aspiryna trzymana pomiedzy kolanami skutecznie zapobiega ciazy –
zaslyszane.
30 czerwca o godz. 9:39
Po jaką cholerę naszemu Prezesowi Wszystkich Prezesów samoloty o takich parametrach? Na konsultacje z Orbanem w Zielonej Owieczce wystarczy mu motolotnia. Dalej już nie poleci bo po wyjściu z UE, na konsultacje, wszyscy będą przylatywać do naszego Prezesa Wszystkich Prezesów.
2 lipca o godz. 6:12
Wyobraźni impertynentowi nie starcza wobec czego kompensuje chamstwem.
Podróżujemy bardzo podobnie jak „państwo Smith”, czyli też żadne z nas nie leci z więcej niż 5 dzieci 😉
Jedyna różnica to to, że rodzice się rozdzielają.
„Wyglada na to, ze Amerykanie (pewnie nie tylko oni) to narod samobojcow”
Ty o Rosjanach piszesz? „Bojce” jakieś… Nauczyć cię jak sobie zainstalować polskie znaki diakrytyczne? Łatwiej ci będzie w necie udawać pisatego, trollu.
Kto i jak podróżuje to jego prywatna sprawa. Aby móc decydować o rozdzielaniu czy nie rozdzielaniu dzieci najpierw trzeba je mieć.
Gdy dzieciaczek majtki w dzióbku nosił to ja patrzyłem jak Amerykanie do pudła wsadzali gubernatora Ryana.
Szkoda, że 6 dzieci państwa Willis musiało się najpierw spalić w wypadku samochodowym.
Ale co tam troll wie… on nigdy nie będzie miał nawet połowy tej liczby.
Przypominam, że komentujemy zakup nowych samolotów dla polskich polityków. Która to decyzja nie może być omawiana w oderwaniu od katastrofy pod Smoleńskiem. A wcześniej pod Mirosławcem.
Katastrofy, której rozmiar był bez potrzeby powiększony właśnie głupim zgrupowaniem zbyt wielu ważnych funkcjonariuszy państwowych w jednym środku transportu.
Troll zaraz będzie szydził i pytał, czy rekomendowałbym użycie 96 samolotów…
…nie, nie zalecałbym.
Ale wszystkich tych generałów i państwowych urzędników do jednego samolotu bym nie pozwolił zapakować.
Oraz po wypadku państwa Willis wszystkich swoich dzieci nie wiózłbym jednym busem.
A troll niech robi co chce. Na początek niech się zabierze za te znaki, bo to obciach nie umieć ich zainstalować.