Posłowie PiS przyznają (jeszcze nieoficjalnie), że pojawił się nowy, kolejny już, pomysł na przywołanie posłów opozycji do porządku. A chodzi o pieniądze.
Przywołują art. 23 regulaminu Sejmu, który głosi, że „w przypadku uniemożliwiania przez posła pracy Sejmu lub jego organów (…) Prezydium Sejmu może podjąć uchwałę o obniżeniu uposażenia lub diety parlamentarnej posła, w wysokości nieprzekraczającej połowę uposażenia poselskiego lub pełnej diety parlamentarnej miesięcznie na okres nie dłuższy niż 3 miesiące”. A wiadomo, że uniemożliwiają normalną pracę Sejmu posłowie okupujący salę obrad. Bo przecież nie PiS, który w urągających demokracji warunkach przegłosował budżet. W sześcioosobowym Prezydium PiS ma większość, więc przegłosowanie kar finansowych dla posłów okupujących salę będzie tylko formalnością. Takie postawienie sprawy utrudni politykom opozycji wyjście z tej okupacji. Kiedy już zaprzestaną protestu, to PiS może zacząć snuć opowieść, że przerwali protest dla pieniędzy.
Prawdopodobna jest więc kara finansowa, a trwa już śledztwo. Trzy dni przed świętami warszawska prokuratura wszczęła je w sprawie „szeregu zdarzeń mających miejsce na terenie Sejmu i w jego najbliższej okolicy 16 i 17 grudnia”. Śledztwo dotyczy „stosowania przemocy wobec posłów oraz innych osób w celu uniemożliwienia im swobodnego przemieszczania się po terenie Sejmu i jego opuszczenia oraz wywierania w ten sposób wpływu na czynności urzędowe Sejmu”. Komu udowodniona zostanie ta wina, temu grozi kara do 3 lat więzienia.
Śledztwo zostało wszczęte „w oparciu o materiały dostarczone przez Policję”. A policja rejestrowała wyjazd samochodami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premier rządu Beaty Szydło, i to jak usuwani byli z ich drogi protestujący. Tak więc poszkodowanym w tym śledztwie ma być chyba właśnie ta dwójka, choć uśmiechnięty w swojej limuzynie prezes na poszkodowanego nie wyglądał. Śledztwo dotyczy też posłów opozycji, którzy najpierw z bezsilności blokowali mównicę, a teraz protestują w sali posiedzeń Sejmu.
Straszył już ich Kaczyński, który o „łamaniu prawa karnego” mówił w ostatnich dniach dwa razy. „Posłowie podlegają także prawu karnemu. Mamy do czynienia z akceptacją działań, które w oczywisty sposób mają charakter przestępczy” – padło na słynnej przedświątecznej konferencji prasowej.
A pierwszego dnia nowego roku na antenie Polskiego Radia24 mówił prezes PiS, że „jeżeli opozycja będzie się upierała przy swojej postawie, która jest łamaniem prawa w najczystszym tego słowa znaczeniu, i to zarówno tego prawa wewnątrzsejmowego, czyli regulaminu, jak i tego prawa, które obowiązuje w państwie, w tym także (…) prawa karnego, to będziemy musieli działać tak, jak działaliśmy w trakcie uchwalania budżetu i innych ustaw”.
Tak więc trwa prokuratorskie śledztwo. Słyszymy, jak prezes PiS straszy opozycję sankcjami z kodeksu karnego. I jeszcze pojawia się pomysł obcięcia uposażenia protestującym posłom. Z lupą trudno dostrzec wolę rozwiązania tego kryzysu. Mam wrażenie, że PiS w sprawie zaognienia tego sporu ma jeszcze coś do dodania.
2 stycznia o godz. 19:14
PIS bierze prawo na poważnie? Żadne Nowaki nie są dla niego świętymi krowami? A to niedobry PIS, panie! Faszyzm! dyktatura!
2 stycznia o godz. 20:11
Mówiąc szczerze takie wpisy jak ten mnie coraz bardziej irytują. To tak jakby w napadniętym banku facetów w maskach i z kałachami prosić, aby ikazali swoje dowody osobiste i dowód wpłaty, który uprawniał ich do wypłaty milionów z kasy.
W Polsce mamy do czynienia z oczywistymi nierządami, nielegalnym Sejmem i władzą bandycką. I z taką władzą należy już tylko rozmawiać jak z okupantem i z bandytami. Odwoływanie się do jakiś zasad i zapisów prawa, kiedy konstytucja i system prawa są przez władzę już całkowicie zdeptane jest oczywistym absurdem. Z taką władzą rozmawia się już tylko przez bierny i czynny opór, nieposłuszeństwo, dywersję, ostracyzm, a jak są ku temu możliwości to również poprzez czyn zbrojny.
2 stycznia o godz. 20:40
snakeinweb z jaką władzą bandycką? To jest legalna władza wybrana demokratycznie przez naród. Opozycja i elity do dzisiaj nie mogą pogodzić się z faktem, że ta władza nie jest po ich myśli, ale takie są reguły demokracji. Nie zawsze rządzą ci, których chciałbyś widzieć u władzy i z tym też musisz się pogodzić. Opozycja chciałaby, żeby PiS grał według reguł gry wygodnych dla niej, ale to tak nie działa. Twardą regułą demokracji jest, że rządzi ugrupowanie większościowe, które może prowadzić własną politykę według własnych reguł gry i bynajmniej w Konstytucji nie jest powiedziane, że musi to robić w tej czy innej sali, czy że musi akceptować zdanie mniejszości. Jeśli masz problem żeby się z tym pogodzić, to tak naprawdę nie akceptujesz demokracji. Natomiast jeśli namawiasz do agresji i łamania prawa, co nazywasz „czynem zbrojnym”, twój problem jest znacznie poważniejszy.
2 stycznia o godz. 20:46
Kto ten haniebny punkt regulaminu wprowadził? Czyżby Cyrankiewicz?
2 stycznia o godz. 20:47
Nierzadny rząd będzie się starał rozwiązać sytuację w nierządny sposób. I chyba dobrze, ze Pani Redaktor przewiduje różne warianty. Rozumiem, ze prawo przewiduje kary pieniężne, ale areszt? Chyba należałoby najpierw cofnąć immunitet, co da się zrobić oczywiście. Ale co w takiej sytuacji przewiduje regulamin? Wybory uzupełniające, czy zostaje, jak jest, a proporcje pozwalające na zmiane konstytucji przyblizaja się?
2 stycznia o godz. 21:11
Kryzys sejmowy wciąż może się zakończyć kompromisem. Warunek? Banalny: obie strony musza chcieć porozumienia. Jeżeli nie, zostanie ulica
2 stycznia o godz. 21:44
@ Kalina
Według polskiej „ordynacji wyborczej” do „sejmu”, której pewnie nie znasz, po śmierci, rezygnacji lub pozbawieniu mandatu posła z automatu wchodzi następny z partyjnej listy. Nawet gdy uzyskał 5 czy 0 głosów. Wyborów uzupełniających ordynacja proporcjonalna nie przewiduje. Wybory uzupełniające mają sens w ordynacjach większościowych jak np. w przypadku Senatu, i takie wybory od czasu do czasu się odbywają.
3 stycznia o godz. 7:48
Autorko, kto ten regulamin wprowadził?
3 stycznia o godz. 23:04
Łopozycja na Maderę. Na zmywak.
21 stycznia o godz. 0:28
Jestem za ukaraniem, bo sytuacja taka, że opozycja blokuje mównice jest nie dopuszczalne. To nie jest plac zabawa, tylko sejm i powinno się o tym pamiętać. Mam nadzieję, że pamiętać będą szczególnie wyborcy.